Asertywność pilnie poszukiwana

Alicja Barwicka

Każda działalność człowieka wymaga odpowiedniej organizacji. Są sytuacje, kiedy organizowanie kolejnych faz działania musi następować bardzo szybko, włączamy więc mechanizmy automatycznie. Wypracowaliśmy je metodą prób i błędów zarówno własnych, jak i cudzych nie zastanawiając się nad kolejnością i celowością poczynań. Bywa też, że dopiero podejmujemy mniej lub bardziej skuteczne próby organizowania kolejnych czynności by optymalnie wykorzystać czas. Są osoby dobrze i źle zorganizowane, ale większość z nas ma z tym spore kłopoty. Nie każdemu uda się stworzyć poczytną powieść w urywkach wolnych chwil pomiędzy pracą zawodową, gotowaniem obiadu, praniem i prasowaniem, chociaż przecież każdy wie, że w określonej jednostce czasu da się zrobić dużo lub nic. Są czynności, których wykonanie chociaż niezbędne często jest odkładane w czasie, a powodem jest przekonanie o wiążących się z realizacją określonych trudności. Nie bardzo więc wiedząc jak się z nimi uporać odstępujemy od wykonania. Dotyczy to między innymi realizacji planowanych lub nie wizyt lekarskich, przy czym takie zaniechanie może wiązać się później  z konkretnymi problemami.

<a href=

Jan Steen, Wizyta u lekarza, ok.1663

Najważniejsza jest organizacja

Faktyczni i potencjalni pacjenci placówek medycznych dzielą się na wiele grup, ale podstawowy podział obejmuje co najmniej dwie: tych, którym „się należy” i tych z autentycznym problemem zdrowotnym. Pierwsza grupa korzystając z administracyjnej ścieżki uzyskania porady u lekarza specjalisty co roku konsekwentnie już na początku stycznia zabezpiecza sobie wizytę u lekarza POZ, gdzie podaje tysiące nękających problemów wymuszając metodą „prośby i groźby” odpowiednie skierowania do różnych poradni. Przystępując następnie do organizacji wydarzeń medycznych w całym rozpoczętym właśnie nowym roku, już w placówkach specjalistycznych do każdej z nich rezerwuje kilka terminów wizyt, bo przecież każda taka wizyta może się przydać. Problemu nie ma, bo w końcu były skierowania. Nie było może istotnej przyczyny chorobowej, ale po pierwsze wizyta się człowiekowi należy, a po drugie człowiek może przecież zawsze zachorować. Mechanizm dotyczy wielu dziedzin medycyny nie omija też okulistyki. Każdego dnia w placówkach ambulatoryjnych przyjmowane są między innymi osoby, które pytane o powód trzeciej już wizyty w tym roku odpowiadają zgodnie z prawdą np. że:

- badałem się jakiś czas temu, podobno wszystko było w porządku, ale chyba dobrze byłoby jeszcze raz to powtórzyć,

- tyle się słyszy o różnych chorobach, to niech pani sprawdzi, czy coś mi nie jest,

- wyczytałem w Internecie, że mogę mieć muszki przed oczami i chociaż jeszcze nie mam, to może lepiej się przebadać…

Ta grupa osób przedsiębiorczych jest niezwykle wrażliwa na zakres i czas trwania badania okulistycznego. Dbając o jakość usługi precyzyjnie ją ocenia i za niedopuszczalne uznaje wszelkie odstępstwa od znanej sobie formy przebiegu badania okulistycznego.  Jeśli podczas dyskusji w poczekalni przytoczona została czyjaś opowieść o pobraniu wymazu z worka spojówkowego to po zasięgnięciu opinii dr Google w zakresie przydatności takiego badania wrażliwy na przejawy niesprawiedliwości pacjent będzie się takiej procedury domagać, nawet jeśli z lekarskiego punktu widzenia nie ma do niej wskazań. Oczywiste jest bowiem, że jeśli takie badanie istnieje, to na pewno należy się osobie, która przecież płaci składkę zdrowotną.

<a href=

Telemedycyna - jak wyobrażano sobie taką wizytę w 1925 roku

A co z tymi, których boli, a nie byli dobrymi organizatorami?

Pomijając osoby z przewlekłymi schorzeniami, które w myśl obowiązujących procedur leczniczych mają wyznaczane terminy badań kontrolnych,  zawsze istnieje pewna grupa osób faktycznie chorych, które jednak zachorowały niedawno, nie mają żadnego doświadczenia w sposobie uzyskania dostępu do lekarza i wydaje im się, że skoro mają problem zdrowotny, to mają też prawo oczekiwać niezwłocznie fachowej pomocy. Ta grupa osób zawsze będzie miała problemy, bo to z założenia prawdziwi pechowcy. Nie dość, że nie zabezpieczyli sobie (należnych im przecież jak każdemu) odpowiedniej liczby i odpowiednio ukierunkowanych specjalistycznie wizyt lekarskich, to jeszcze przytrafiła im się choroba. Kiedy człowiek czuje się źle, kiedy coś go boli, a ból czy inne niepokojące objawy nie chcą ustąpić zaczyna podejrzewać, że trzeba będzie niestety zasięgnąć porady lekarskiej. Trzeba podkreślić, że w tej sytuacji jest zazwyczaj dużo słabszy psychicznie i nawet kiedy posiada jakieś własne niewielkie pokłady asertywności, to w poczuciu krzywdy, jaką zgotował mu los zapomina o ich zastosowaniu. Często nie ma jednak rady i delikwent musi się zmierzyć z własnym fizycznym i psychicznym dyskomfortem i wywalczyć przyjęcie w placówce medycznej w trybie pilnym. Jest oczywiście z góry skazany na lawinowo rosnące problemy, bo już pierwsza uzyskana w placówce informacja „nie był pan zapisany” brzmi jak oskarżenie, zwłaszcza że dodatkowo jest prawdziwe. To moment przełomowy. Nie wolno teraz odejść od okienka, nie wolno uciekać. Trzeba wykrzesać z siebie jeszcze trochę siły i zacząć głośno mówić o bólu, dyskomforcie, o braku poprawy, zawsze można wypowiedź zakończyć deklaracją o postanowieniu nawet kilkugodzinnego czekania na przyjęcie.

undefined

Telemedycyna Anno Domini 2022

Podsumowanie

Przedstawiłam celowo obraz mocno przerysowany bo mimo coraz lepiej przygotowanego personelu, który umiejętnym prowadzeniem rozmowy potrafi skutecznie „wyłowić” prawdziwe problemy medyczne wymagające natychmiastowej interwencji lekarskiej, kłopoty z dostaniem się do lekarza osób „mniej przebojowych” ciągle mają miejsce. Niezależnie jednak od posiadanego zmysłu organizacyjnego i pokładów własnej asertywności, w przypadku wystąpienia problemu medycznego starajmy się bez emocji ocenić sytuację odnośnie potrzeb wizyty w gabinecie lekarskim. Jeśli jednak analiza problemu taką potrzebę potwierdza -  nie zrażajmy się trudnościami i z oceny lekarskiej nie  rezygnujmy. Na świecie zawsze będą się zdarzać nieetyczne zachowania innych, ale przecież nasze zdrowie jest wartością bezcenną i jako takie wymaga skutecznej ochrony nawet za cenę dłuższego oczekiwania na badanie, czy niekomfortowej wymiany zdań z tymi, którym „się przecież należy”.

Alicja foto

Alicja Barwicka

GdL 4/2023

Źródło ilustracji o wizytach lekarskich

https://en.wikipedia.org/wiki/Doctor%27s_visit#cite_note-15https://en.wikipedia.org/wiki/Doctor%27s_visit#cite_note-15