O grzecznych dziewczynkach

Grzeczne dziewczynki są radością swoich rodziców. Mają zawsze nienaganne maniery i nie przynoszą wstydu na wywiadówkach. Noszą wirujące sukienki i bawią się lalkami. Nie lubią chodzić w dżinsach ani włazić na drzewa. Sukieneczki i łapki mają zawsze tak czyste, że nigdy nie mogłyby wystąpić w żadnej reklamie środków piorących – gdyby świat składał się z samych grzecznych dziewczynek, przemysł pralniczy szybko by zbankrutował. Grzeczne dziewczynki mają jasne loki, które naturalnie się kręcą, a włosy – zawsze długie. Grzeczne dziewczynki nigdy nie noszą krótkich włosów, bo byłoby im w nich nie do twarzy. Czy ktoś w ogóle kiedykolwiek widział aniołka z krótkimi włoskami?

Krysia rządzi

Grzeczne dziewczynki gdy dorastają, zostają grzecznymi robotnicami w korporacyjnym ulu. Gdy nie trafią do pracy w korporacji, lecz do szpitala, też ładnie i szybko, bez zbędnych oporów potrafią się dostosować do otaczającego świata. Zawsze wiedzą, kto TU rządzi. Nigdy nie lęgną się im żadne buntownicze myśli w głowach. Mają zawsze czas i ochotę, aby wziąć dyżur w Wigilię, sylwestra, Wielką Sobotę, bo nie po to urodziły się grzecznymi dziewczynkami, aby komukolwiek sprawiać kłopot! W nagrodę grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne... tam, gdzie chcą. ;))

Nigdy nie mają innego zdania niż szef. Wybierają raczej INTERNĘ niż chirurgię. Czczą i admirują hierarchię / ordynaturę / profesurę.

Grzeczne dziewczynki nigdy, przenigdy nie wymyślą prochu, ale mogą po latach wiernego kicania na dwóch łapkach doczekać się: przepustki na… wyjazd na zagraniczny kongres (przepustka może być wielokrotna!), zrobienia doktoratu (przepustka jednokrotna), zrobienia habilitacji (rzadko wydawana, przepustka jednokrotna); a najgrzeczniejsze to nawet prezydent zaprosi do Belwederu i wręczy im profesorską nominację. Dużo grzecznych dziewczynek zostaje zastępczyniami swoich niegrzecznych szefów, dzięki czemu mamy równowagę w przyrodzie, zagrodzie i zawodzie (lekarza, of course). ;))

Grzeczne dziewczynki nigdy nie zostają:

# feministkami

# podróżniczkami

# mistrzyniami sportów ekstremalnych

# skandalistkami

# felietonistkami

# i wreszcie – last but not leastgrzeczne dziewczynki nigdy nie zakładają swojej gazety.

Krystyna Knypl