Rzut oka na szczęście

rzut oka na szczescie1 660

Dla większości zdarzeń i spraw w naszym życiu można chociażby w przybliżeniu określić średni czas ich trwania. Wszyscy wiemy, że katar trwa 7 dni, czas rozkładu torby z tworzywa sztucznego wynosi średnio około 400 lat, puszki aluminiowej – około 200 lat, a gazety – 6 tygodni. Czas mrugnięcia okiem to 100…150 milisekund, mrugamy średnio 17 razy w ciągu minuty i 14 280 razy w ciągu dnia. Uśredniony czas trwania zarówno „rzutu oka”, jak i szczęścia należy do tych najkrótszych, więc jak już pojawi się szczęście, należy koniecznie rzucić na nie okiem, bo nie wolno tego stanu przegapić.

Co to jest rzut oka?

Język polski jest bogaty w pojęcia frazeologiczne, a „rzut oka” jest jednym z najczęściej spotykanych. Zwykle po raz pierwszy używamy go w wieku wczesnodziecięcym, chcąc dociec, czy chwilowe wyjęcie gałki ocznej w celu rzucenia nią jest aby na pewno bezpieczne. Po uzyskaniu wyjaśnienia, raczej już nie próbujemy i przez resztę życia używamy tego pojęcia w znaczeniu krótkiego, przelotnego spojrzenia.

Co to jest szczęście?

Niełatwo sprecyzować stan ducha nazywany szczęściem, a w każdym słowniku znajdziemy mnóstwo synonimów tego określenia, takich jak uczucie zadowolenia, radości, błogostanu, pogody ducha, najwspanialszego samopoczucia, błogosławieństwa losu powodowanego zwykle wydarzeniem, wiadomością, zbiegiem okoliczności czy odniesionym sukcesem w życiu rodzinnym, osobistym czy zawodowym. Takie sytuacje nie zdarzają się bardzo często i zazwyczaj niezbyt długo trwają. Wiele z takich krótkich, ale wspaniałych momentów pamiętamy potem przez dziesiątki lat. Wracamy do nich, bo też ich szczegółowy obraz zostaje na trwałe wyryty w naszej pamięci. Żeby jednak powstał obraz, potrzebne są nie tylko emocje.

Jak długo trwa szczęście?

Skoro szczęście trwa krótko i co gorsza, jak powszechnie wiadomo, jest jeszcze „ulotne”, to by je dostrzec, należy w szczególności:

pilnować prawidłowej postawy ciała, chodzić z podniesioną głową (cechą ulotności nie jest opadanie w dół) i bacznie się rozglądać,

mieć dookoła głowy szeroko otwarte oczy (raczej własne, by inni dostrzeżonego akurat szczęścia nam nie skradli),

w razie posiadania wad wzroku lub cech presbiopii – dbać o niezbędną korekcję optyczną,

w razie przewlekle leczonych chorób oczu – respektować zalecenia lekarskie dotyczące długotrwałej farmakoterapii.

Jak więc widać, w chwili, w której szczęście się w naszym życiu pojawi, nie da się chociażby rzucić na nie okiem bez prawidłowo funkcjonującego narządu wzroku. Nie ma znaczenia, że rzut oka trwa tak krótko. W warunkach prawidłowych spojrzenie trwające ułamek sekundy i tak spowoduje powstanie obrazu na siatkówce. Kiedy już mamy obraz, pozostaje tylko przesłać go do mózgu, więc przy niezaburzonej funkcji nerwu wzrokowego obraz trafia na swoje miejsce i nie da się go już łatwo usunąć. Można więc przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że czas trwania obrazu szczęścia udokumentowanego jedynie przez rzut oka jest równy czasowi trwania ludzkiego życia.

Alternatywa rzutu okiem

Kiedy w wyniku istniejącej patologii narządu wzroku jago funkcjonowanie jest zaburzone, nie jesteśmy wcale skazani na braki w dostrzeganiu szczęścia. Zazwyczaj tak jest, że większa część poszukiwanego dobra, jakim jest szczęście, zmagazynowana jest w emocjach (a więc w mózgu). W sytuacji, w której emocje podpowiadają pojawienie się szczęścia, do pracy włączają się dość trudne do zdefiniowania (chociaż każdy i tak wie, o co chodzi) formy oglądania świata przez struktury całkiem nieanatomiczne, zwane „oczami duszy”. Zarówno te anatomiczne, jak i te duchowe przesyłają do mózgu powstałe „szczęśliwe” obrazy, a mózg je trwale zapamiętuje. Kora wzrokowa zajmuje znacznie większy, niż by się wydawało, obszar mózgowia, więc na wszystkie obrazy dokumentujące szczęście znajdzie się tam miejsce, gdyż pojemność naszej pamięci mózgowej jest naprawdę imponująca. To są nie tylko plastyczne, barwne obrazy osadzone w konkretnym tle, ale i towarzyszące im dźwięki, zapachy… (np. padający śnieg, krzyk mewy czy zapach kwiatów w ogrodzie).

A co po rzucie?

Obraz nawet pojedynczej chwili szczęścia zazwyczaj zostaje z nami na bardzo długo, nieraz na całe życie. Ale oczywiście nie zawsze tak się dzieje. Jak wiadomo człowiek za szczęściem zwykle „się ugania”. Jeśli więc nawet obiektywnie wydarzyło się coś, co spowodowało wręcz eksplozję wielu tak bardzo pozytywnych emocji, to przy trwaniu tego stanu dłużej, coraz mniej się cieszymy, szybko przyzwyczajając się do dobrego i uznajemy stan rzeczy za „nam należny”. Po pewnym czasie zaliczamy szczęśliwe wydarzenie w poczet wydarzeń powszednich i rozpoczynamy stałą, przypisaną rodzajowi ludzkiemu dalszą gonitwę za szczęściem. Kiedy już je złapiemy, wykonujemy opisaną wyżej czynność zwaną rzutem oka, powstały obraz i towarzyszące mu emocje zapisujemy w niewiarygodnie pojemnej pamięci naszego mózgu i zależnie od okoliczności wracamy do niego często lub tylko sporadycznie.

Jak być człowiekiem szczęśliwym?

Zasoby szczęścia na ziemi są nieograniczone, bo w każdej minucie może zdarzyć się coś, co komuś sprawi radość i wyzwoli wspaniałe uczucia odczytywane jako stan pełni szczęścia. Są na świecie ludzie szczęśliwi i tacy, którzy doznają szczęśliwych chwil rzadziej. Ta pierwsza grupa wcale nie jest bardziej wykształcona, zdrowsza, nie wykonuje częściej rzutu okiem i nie jest bardziej zasobna materialnie. Wyróżnia ją natomiast otwartość na dostrzeżenie i przyzwolenie na pojawienie się w każdym momencie pełni radości z całym pakietem towarzyszących wspaniałych emocji. To ludzie potrafiący się cieszyć widokiem tęczy, szumem morza, powiewem wiatru, śpiewem ptaków, gaworzeniem dziecka, obrazem łąki czy rysunkiem skrzydeł motyla. Nie zastanawiają się, czy napotkana przy drodze brzezina spełnia kryteria piękna i czy może warto się nią zachwycić. Nie znają zwykle nazwiska kompozytora zasłyszanej przypadkowo melodii, a i tak czują się szczęśliwi, że ją słyszą.

#

Ludzie szczęśliwi też mają swoje codzienne troski i wcale od nich nie uciekają, ale też nie pozwalają się im przytłoczyć. Rzućmy na nich okiem i zapamiętajmy obraz osób życzliwych światu, pogodnych, wiecznie uśmiechniętych, bo to obraz wart przywołania w czasach trudnych, kiedy pomimo rzutu okiem – szczęścia jakoś nie udaje się dostrzec.

Alicja Barwicka
specjalistka od rzucania okiem

rzut oka na szczescie2 660

Fot. Krystyna Knypl

GdL 2_2019