Lekarz pacjentem

Jak trudno o trafną diagnozę

Mój emocjonalny rollercoaster

Agnieszka Tan

Jest rok 1999, dokładnie początek lutego. Pamiętam to do dziś, jak siedząc w ławce na lekcji wiedzy o społeczeństwie zostałam wywołana do pielęgniarki, bo zdjęcie rentgenowskie wykazało zmiany gruźlicze w płucach. Wtedy wykonanie takiego zdjęcia było obowiązkowe przed podjęciem studiów na uczelni wyższej. Zostałam skierowana do ośrodka pulmunologicznego do dalszej diagnostyki. Wykonano spirometrię, EKG i ponownie całą serię zdjęć rentgenowskich w różnych pozycjach. Ostatecznie stwierdzono: „sylwetka serca lekko powiększona, ale w granicach normy”.

Czytaj więcej: Jak trudno o trafną diagnozę

Dlaczego mój prywatny ból został znacjonalizowany przez NFZ?

lekarzpacjentem2rakDSC05197 150

Pytanie do ministra zdrowia

Małgorzata Zarachowicz

Ból jest najbardziej destrukcyjnym czynnikiem w życiu codziennym. Boli ciało, cierpi dusza. Uporczywy ból źle uśmierzany staje się bólem przewlekłym; choćby czynnik wywołujący go ustąpił, to mózg niestety pamięta. Taki ból leczy się z trudem.
Ból krótki acz niespodziewany podczas zabiegu budzi lęk przed ponowną taką sytuacją. Lęk jest tym większy, że ma się świadomość, iż nie da się tego uniknąć, mimo że jest możliwość: po prostu wystarczyłoby krótkie znieczulenie ogólne, nie miejscowe, ale... nie w Polsce.

Czytaj więcej: Dlaczego mój prywatny ból został znacjonalizowany przez NFZ?

Dobre zakończenie, czyli...

lekarz pacjentem

... nowotworowy happy end

Małgorzata Zarachowicz

Brzmi jak, nie przymierzając, oksymoron. Ostatni dzień lutego i ostatnia tabletka – zakończone 6 i pół roku leczenia. Jestem zdrowa. Badania to potwierdzają. Powinnam jedynie od czasu do czasu poddawać się kontroli lekarsko-obrazowej.

Czytaj więcej: Dobre zakończenie, czyli...

Cena sprawowania opieki

Wtórny zespół stresu pourazowego

Anna Gąsiewska-Drazba

Wtórny zespół stresu pourazowego, znany w literaturze anglosaskiej jako STSD (secondary traumatic stress disorder), brzmi intrygująco i dotyczy problemu poważnego, ale rzadko poruszanego. Tymczasem szczególnie my, lekarze, powinniśmy zgłębić ten temat, bo jesteśmy lokowani na pierwszych miejscach wśród grup ryzyka.

Czytaj więcej: Cena sprawowania opieki

Po odwyku...

... fajnie jest!

@Doskonała_do_bólu

w czerni1 250Jestem dzieckiem lekarki i miejskiego prominenta.:) Zawsze słyszałam, że muszę być we wszystkim najlepsza, żeby nikt nigdy nie powiedział, że coś zawdzięczam pozycji rodziców.

W podstawówce świadectwa z czerwonym paskiem, zwycięstwa w olimpiadach, trzy lata przewodniczenia samorządowi szkolnemu. Świadectwo maturalne ze średnią 5,0 (w skali do 5). Na medycynę dostałam się za pierwszym razem, ze sporym zapasem punktów. Na studiach wyszłam za mąż, urodziłam dziecko, drugie tuż po stażu. Można powiedzieć – dziecko szczęścia...
Tylko czy na pewno? A jeśli tak, to jakim kosztem?

Czytaj więcej: Po odwyku...

Czy można mieć prorocze sny? (1)

lekarzpacjentem1 660

Małgorzata Zarachowicz

W połowie czerwca ubiegłego roku w wyniku samobadania odkryłam znalezisko we własnym ciele w postaci guza. Twór był niebolesny, o nierównej powierzchni, nieprzesuwalny, w dodatku głęboko położony, więc nie byłam całkowicie pewna jego charakteru, ale budził moje podejrzenia. W końcu ileś się w 30-letnim życiu zawodowym pacjentek namacałam.

Czytaj więcej: Czy można mieć prorocze sny? (1)

Rzeczywistość jest gorsza niż proroczy i koszmarny sen (2)

lekarzpacjentem1 660

Małgorzata Zarachowicz

Po pięciu dniach hospitalizacji zostałam wypisana do domu, do którego mieliśmy wrócić samochodem. Kierowcą był mój syn, ja byłam pasażerką, a mój małżowin towarzyszem podróży. Dzierżąc w garści wypis ze szpitala, przytomnie poprosiłam dyżurną Panią Doktor o oświadczenie dla policji, że nie mogę zapinać pasów, których przebieg wypadałby akurat na pooperacyjnej ranie ciętej. Gdyby podróż z pasami trwała trochę dłużej i jeszcze odbywała się po nierównym terenie, mogłoby to wyglądać na transport rannego w powstaniu kosyniera.

Czytaj więcej: Rzeczywistość jest gorsza niż proroczy i koszmarny sen (2)

Przede mną rok leczenia herceptyną (3)

lekarzpacjentem1 660

Małgorzata Zarachowicz

Po tygodniu od czwartej chemii dostałam gorączki 41,3oC, a kontrolna morfologia wykazała 2% neutrofili, przy ogólnej liczbie leukocytów 2000 w mm3. Nie dało się tego dalej leczyć w trybie ambulatoryjnym ani w dowolnym ośrodku szpitalnym. Wysokospecjalistyczny ośrodek referencyjny był jedynym miejscem, który mógł mnie z tego wyciągnąć. Trafiłam do takiego ośrodka.

Czytaj więcej: Przede mną rok leczenia herceptyną (3)

Serial z herceptyną (4)

lekarzpacjentem1 660

Małgorzata Zarachowicz

Nadeszła wiosna 2012 r., a wraz z nią zaczął się mój serial „17 mgnień herceptyny”. Co trzy tygodnie jeden odcinek. Niektórzy na pewno pamiętają słynny film o szpiegu radzieckim pod podobnym tytułem, do którego nawiązuję.

Czytaj więcej: Serial z herceptyną (4)

Serial z herceptyną (5)

lekarzpacjentem1 660

Małgorzata Zarachowicz

Zmierzam do końca... na szczęście do końca leczenia dożylnego herceptyną. Jeszcze tylko cztery lata połykania „proszków” i poczuję się wyleczona. Mam taką nadzieję i chęć, bo muszę jeszcze trochę w życiu zrobić; między innymi powalczyć z tzw. systemem ochrony zdrowia, a właściwie „bezsystemem”. Podobno „po złości” człowiek dużo może…

Czytaj więcej: Serial z herceptyną (5)