Wspominając prof. dr hab. n. med. Jolantę Chodakowską

prof jolanta Chodakowska na lekarskim szlaku400

Twórczyni najlepszych teorii

Krystyna Knypl

Kontynuując przywilej wieku dojrzałego, jakim jest wspominanie czasów minionych, dzisiejszy felieton dedykuję prof. Joli Chodakowskiej, którą miałam zaszczyt i przyjemność spotkać w początkach mojej drogi zawodowej.

W tytule nawiązuję do znanego wielu wspólnym kolegom zwyczaju Joli, która po obchodzie usadowiwszy się na krześle, zwykła mawiać: – Czy ktoś chce posłuchać moich porad na temat nieporozumień małżeńskich oraz wychowania dzieci? Mam najlepsze teorie nieskażone żadną praktyką.

Jak często miała okazję Jola doradzać w takich kwestiach, ze zrozumiałych względów statystyki zachowują dyskretne milczenie, natomiast wielokrotnie korzystaliśmy z jej merytorycznych porad w sprawach codziennej praktyki lekarskiej oraz podczas pisania artykułów naukowych.

Błyskotliwy intelekt, dogłębna znajomość medycyny, życzliwość wobec młodszych kolegów, piękna angielszczyzna, prawość charakteru – to cechy, które nam wszystkim kroczącym wspólnie z Jolą na różnych odcinkach drogi zawodowej zawsze będą się z nią kojarzyły.

Miałyśmy okazję współpracować przy jednym z badań klinicznych oceniających lek hipotensyjny – nie brakowało emocji badawczych, przy pokonywaniu których Jola towarzyszyła nam, młodym wówczas badaczom. Na zakończenie badań zaprosiła nas na prywatną kolację w sympatycznej atmosferze.

Równie miły był wspólny wyjazd służbowy na posiedzenie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego do Polanicy Zdroju w maju 1980 roku, podczas którego niezapomniany wykład miał Marius Barnard z Kapsztadu, brat Christiaana. Do miejsca obrad podróżowałyśmy w przedziale sypialnym, Jola widząc moje wahanie przed zajęciem górnego posłania, zaoferowała, że będzie dla niej, co jako osoba nieprzepadająca za otwartymi i wysokimi przestrzeniami zachowuję we wdzięcznej pamięci do dziś.

Piękną scenerię wykładu przy świecach zapamiętali wszyscy uczestnicy spotkania. W wolnych od obrad chwilach spacerowałyśmy po Polanicy Zdroju, Jola fotografowała plenery, opowiadała o swoim pobycie na stypendium w Stanach Zjednoczonych.

Jesteś, Jolu, nie tylko w naukowych bazach danych – https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/?term=Chodakowska%20J&cauthor_id=12371054&page=9 – ale także, a może przede wszystkim, w naszej serdecznej koleżeńskiej pamięci oraz na kartach pewnej powieści…

Cytując Horacego, możesz powiedzieć: Non ominis moriar

Zbudowałem monument trwalszy niż ze stali
Mocniejszy nad piramid królewskich istnienie
Deszcz wielki go nie zmyje, wicher nie powali
Stuleci niezliczonych nie zniszczy go tchnienie

Bieg czasu go nie wzruszy i lat przemijanie
Nie cały przecież umrę – przetrwam w swoim dziele
Śmierć – bo zamieszkałem w nadczasowej chwale
Jakbym młodzian wciąż w nowym odradzał się ciele (…)

Horacy, Exegi monumentum, pieśń III, 30
https://pl.wikisource.org/wiki/Exegi_monumentum

staraklinikaimg276 400

Dr n. med. Krystyna Knypl

Na lekarskim szlaku wspomnień: ludzie, miejsca, fakty

GdL 4_2020