Życiorys kobiety sukcesu albo szkolenie w Budapeszcie (1998)
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: ROOT
- Kategoria: Artykuły redaktor naczelnej
- Opublikowano: wtorek, 16.11.2021, 12:45
- Odsłony: 2212
Krystyna Knypl
Podszkolona nieco podczas pobytu w Tunezji poczułam, że nadal mam niedobór wiedzy w organizmie i jedna czy dwie konferencje zagraniczne tego nie wyrównają. Być może moja tamtejsza aktywność w zadawaniu pytań wykładowcom spowodowała, że otrzymałam zaproszenie na kolejne szkolenie, zatytułowane Fourth Cardiovascular Seminar in Budapest (15-19 października 1998). Aktywny słuchacz na wykładach to cenny nabytek!
Budapeszt
Mieszkałam: Hotel Agro, Budapest
Hotel Agro
Organizatorzy poprosili mnie o przygotowanie i przysłanie życiorysu w języku angielskim. Do tej pory znałam model à la PRL z jego optymalną wersją Urodziłam się w rodzinie robotniczo-chłopskiej. W moim wypadku właściwe jest określenie w rodzinie nauczycielskiej. Jeśli chodzi o pisanie, to w owych latach najlepiej szło mi dzierganie recept i historii chorób z ich koronnym wstępem Pacjent przyjęty
do szpitala z powodu bólu w okolicy zamostkowej, promieniującego do lewego barku i trwającego godzinę... A tu trzeba życiorys napisać i w dodatku po angielsku!
Program konferencji
Przed hotelem Agro
Z prof. Eugenią Swiszczenko z Kijowa w przerwie konferencji
Ponownie spotkałyśmy się z prof. Eugenią Swiszczenko na kongresie European Society of Cardiology w Barcelonie
Z Lajosem, moim węgierskim gospodarzem. Lajos znał dobrze język rosyjski, ponieważ w dzieciństwie mieszkał w Mongolii, gdzie jefo rodzice pracowali w służbie dyplomatycznej, a on chodził do szkoły z wykładowym językiem rosyjskim. I z tego powodu podczas powitalnego dinneru razem z Lajoem i koleżanką z Ukrainy rozmawiałiśmy w języku rosyjskim.
Na wycieczce w miasteczku Szentendre
Podpytałam światowych kolegów, którzy mieli za sobą pisanie takich życiorysów, kupiłam kilka poradników w stylu Jak olśnić każdego? i po paru dniach miałam ogólne pojęcie, jak powinien mój życiorys wyglądać. Zaangażowałam do pomocy dobrze wy-
edukowaną w języku angielskim córkę i przystąpiłam do dzieła. Wybór asystentki był trafny, bo w rubryce hobby zaproponowała ona poza wpisaniem opera jeszcze kultura żydowska. Pisząc to nie wiedziałam, że mój bezpośredni opiekun w Budapeszcie jest węgierskim Żydem. Szlifując kolejne edycje mojego życiorysu, z czasem dopracowałam się wersji na kraj, w której rubrykę hobby zapełniało sło-
wo opera oraz wersji na zagranicę rozszerzonej o kulturę żydowską. Kilka miesięcy później mój węgierski gospodarz przyjechał służbowo do Warszawy.
Zwiedziłam także Wyszehrad, a na pamiątkę kupiłam tę pocztówkę
Krystyna Knypl
GdL 11 / 2021
Link do wszystkich podróży