Z pamiętnika pewnego pacjenta albo co warto wiedzieć o nadciśnieniu tętniczym

„Mijają kolejne dni pełne pośpiechu, konkurencji, stresów, w pośpiechu jedzonych posiłków. Początkowo niczego nie odczuwam, nie zauważam. Pędzę dalej. Muszę zdążyć, wygrać, zrobić, dotrzymać terminu. Każde nowe zadanie jest coraz trudniejsze. Wysiłek coraz większy. Stres narasta. Dopiero w piątek wieczorem, po solidnym obiedzie, czuję się spokojniej.

Zaciskam zęby, przyspieszam kroku... coś jednak nie pozwala biec tak jak dawniej. Przy kolejnej zasadniczej rozmowie muszę rozluźnić krawat, w gardle pojawia się dławiąca klucha. Deszczowego poranka ból głowy staje się nie do zniesienia. Łykam tabletkę, którą reklamują w telewizorze. Mam wrażenie, że ból zelżał. Nazajutrz jednak powraca. Staje się codziennym towarzyszem. Coraz bardziej uciążliwym. Mimo to pędzę dalej. W grudniowy pochmurny poranek do kompletu dolegliwości dołącza gorączka. Wezwany przez domowników lekarz ogląda gardło, osłuchuje płuca, a na koniec postanawia zmierzyć ciśnienie.

– Kiedy ostatni raz badano panu ciśnienie? – rzuca od niechcenia.

– Nie pamiętam... może trzy lata temu, gdy zmieniałem pracę – jednostajny szum w prawym uchu zupełnie uniemożliwia przywołanie jakichkolwiek szczegółów.

– A jaki był wynik pomiaru? – docieka lekarz.

– Nie pamiętam... może sto czterdzieści na dziewięćdziesiąt... Ale potem, gdy mierzyłem u znajomych, było już mniejsze.

– Jakie? – dopytuje lekarz.

– Chyba dobre, nie pamiętam dokładnie. Nie miałem czasu, żeby dalej się zajmować ciśnieniem. Tyle pracy...

– Teraz ma pan sto sześćdziesiąt na sto i nie można dalej lekceważyć zdrowia!

– Taak? Ciśnienie zupełnie jak u mojego ojca, ale on miał pięćdziesiąt lat, a ja mam dopiero trzydzieści dwa. Chyba trochę za wcześnie?

Jestem zaskoczony, jestem zdziwiony... jestem bardzo zaskoczony.”

Od autorki

W tej historii nie ma nic nietypowego ani dziwnego. Jest jedną z opowieści o początkach nadciśnienia tętniczego. W ciągu wielu lat mojej lekarskiej pracy słyszałam dziesiątki, a może setki podobnych opowieści. Czasami początek choroby pojawiał się w innych okolicznościach. U młodszych mężczyzn nadciśnienie bywało wykrywane podczas badania na komisji wojskowej. U kobiet ciąża lub klimakterium często zapoczątkowały chorobę nadciśnieniową. W wielu wypadkach podczas rutynowego, kontrolnego badania lekarskiego u osób nie odczuwających żadnych dolegliwości stwierdzano podwyższone ciśnienie krwi.

Współczesna wiedza medyczna pozwala na skuteczne opanowanie nadciśnienia u większości pacjentów. Jednak na przebieg choroby wpływa wiele czynników. Niewątpliwie w opanowaniu choroby pomaga wiedza. Nowoczesną wiedzę o tej najpowszechniejszej chorobie układu krążenia na całym świecie powinien posiadać jednak nie tylko każdy lekarz, ale również każdy pacjent z podwyższonym ciśnieniem krwi. Dokładnej diagnozie i starannie dobranym lekom musi towarzyszyć współpraca ze strony pacjenta. Niezbędne jest posiadanie pewnych umiejętności pozwalających na kontrolowanie przebiegu schorzenia. Konieczna jest znajomość nazw i dawek leków, dzięki którym następuje obniżenie ciśnienia krwi

Wiedza o schorzeniu, chęć współpracy z lekarzem oraz umiejętność współdziałania to najlepsza recepta na pokonanie choroby. Każdy pacjent powinien wiedzieć i być przekonany o tym, że jest aktywnym uczestnikiem procesu leczenia i jedynie poprzez aktywne uczestnictwo w zwalczaniu choroby może ją pokonać.

Następny odcinek

https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1633-co-warto-wiedziec-o-nadcisnieniu-tetniczym-poradnik-dla-pacjentow-cz-1

Wyrażam nadzieję, że lektura poradnika będzie ciekawa i pożyteczna, a zwalczanie nadciśnienia – skuteczne.

Dr. n. med. Krystyna Knypl, hipertensjolog

Specjalista Europejskiego Towarzystwa Nadciśnieniowego