Rozdział 39. W drodze do Bermudzkiego Trójkąta Kosmosu

Poprzedni rozdział:

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1929-rozdzial-39-czterdziesci-lat-razem

Krystyna Knypl

Rozdział 39. W drodze do Bermudzkiego Trójkąta Kosmosu

Kosmos ma wiele wymiarów, na które w życiu codziennym nie zwracamy uwagi. Prawdopodobnie ma także wiele kolorów.

Może jest ta droga szarobiała oraz długa?

Może droga do Bermudzkiego Trójkąta Kosmosu jest niebieska?

Cancun Matylda

A może w kolorze błękitu Morza Karaibskiego?

O czym myśli ta kobieta wpatrująca się w bezkresną dal Morza Karaibskiego w Cancun - zastanawiała się Matylda wiele razy. Zastanawiała się też nad niepowtarzalnym kolorytem morza, w końcu znalazł odpowiedź https://gdl.kylos.pl/wp/?p=741

Matylda na kongresie w Cancun

Uroda Cancun

Upominki z Cancun - dla Francisa tequila Tres Mujeres, dla Matyldy bransoletka z koralików

Wszechświat, choć obecny w naszym życiu, był strukturą nie tylko niezmierzalną, ale niedotykalną. Niby istniał, ale tak jakby go nie było. Ziemia, niebo były w zasięgu ręki oraz wzroku, dla wszechświata pozostawała jedynie wyobraźnia. Niby był, a tak jakby go nie było. Nie tylko Wszechświat miał status obecny/nieobecny. W marcowy wczesny poranek  Matylda wyruszyła  na cotygodniowe zakupy do pobliskich sklepów. Przed pierwszym z nich stało na zewnątrz dwóch młodych mężczyzn Szatyn i Brunet, w wieku trzydzieści plus. Wysoki Brunet  otworzył drzwi wejściowe przed Matyldą i szarmanckim gestem zaprosił do wnętrza.

– Witam panów, jak to miło z samego rana spotkać przystojnych, młodych dżentelmenów – przywitała ich komplementem.

– Dzień dobry pani! Właśnie martwiliśmy się, że nikt nie przychodzi do naszego sklepu na zakupy. Już od godziny jest otwarty, a jeszcze nikogo nie było.

– Pewnie czekaliście na jakąś młodą, ładną dziewczynę, która zrobi wielkie zakupy w waszym sklepie, a tu przychodzi 77 letnia pani po kilka paczek odmładzającej melisy – odpowiedziała Matylda.

– Pani ma siedemdziesiąt siedem lat? Nie wierzę! – zawołał Szatyn. Nie…no….kurde…. ten młody  głos…no i ta ekspresja słowna… no kurde nie wierzę, że ma pani tyle lat! – wyznał Szatyn.

– Mam, mam tylko dobrze się maskuję, wiecie że są maski specjalnej łaski, które likwidują zmarszczki i przez to odmładzają? No i piję melisę, która ma działanie antyoksydacyjne i dzięki  temu też odmładza  – odpowiedziała Matylda.

– Musimy te maski sprowadzić! I to szybko! – odpowiedział szeroko uśmiechając się Brunet zza lady. To ile tej melisy podać?

– A ile ma pan opakowań?- zapytała Matylda.

– Pięć – odpowiedział Brunet.

– Biorę wszystkie – zdecydowała Matylda.

W drugim markecie zrobiła większe zakupy spożywcze. Kasę obsługiwał  znajomy pracownik, z który lubiła prowadzić sympatyczne pogawędki.

– Dziś stuknęło pani 162,16 złotych – powiedział kasjer.

– O to mało! W zeszłym tygodniu płaciłam 243 złote – zachwyciła się Matylda. Jeszcze wygram na loterii milion złotych i nie będę musiała przychodzić do was po zakupy.

-A jaki pani będzie zaopatrywała się w produkty? – zapytał zaciekawiony kasjer.

– Zatrudnię asystenta ds zakupów. Zna pan ofertę waszego marketu, więc będzie mógł pan aplikować do mnie o pracę na tym stanowisku – odpowiedziała Matylda z uśmiechem schowanym pod maską.

– Obowiązuje mnie lojalność wobec mojej korporacji – oznajmił kasjer z figlarną miną. Wielki Brat czuwał wszędzie nawet w małym markecie. Rewolucyjna czujność była obowiązkowym zachowaniem każdego myślącego człowieka. Wprawdzie do wiosny było jeszcze daleko, ale romantyczna atmosfera unosiła się w powietrzu również w aptece. Matylda zakupiła większą ilość kropli do jej suchych oczodołów i zaczęła pakować swoje zakupy do plecaka. Stojących za nią dwóch młodych mężczyzn rozmawiało po francusku.

– Będzie miła pani wyzwanie w postaci obsłużenia stojących za mną panów w języku francuskim – powiedziała do farmaceutki.

– Nie będzie problemów, bo ja mówię po polsku – oznajmił stojący bliżej lady młodzieniec.

Jak wiecie państwo francuski jest bardzo trudny, ale zauważyłam, że moja karta bankomatowa mówi we wszystkich językach. Po francusku potrafię powiedzieć tylko Je ne parle pas français, mimo, że zrobiłam trzy podejścia do nauki tego języka.

– Au revoir – dodała z gracją światowej poliglotki i skierowała się ku wyjściu.

– Au revoir – odpowiedział pierwszy z mężczyzn, z wyraźnie polskim akcentem

– Au revoir – odpowiedział drugi mężczyzna, z wyraźnie oryginalnym akcentem  francuskim.

– Good bye my love – via messenger myśli przesłała wiadomość do Francisa

Dlaczego Francis a nie ja, starsza od niego blisko pięć  lat, pierwszy pokonał trasę Ziemia – Kosmos zastanawiała się Matylda od kilku miesięcy. Była przekonana, że na starość będzie miała chorobę Parkinsona, tak jak jej matka Halinka. Francis jako młodszy od niej prawie pięć lat miał  nią opiekować się gdy nadejdzie czas niepełnosprawności.

Po kilku miesiącach rozmyślań odkryła przyczynę tej niezaplanowanej kolei losów. Francis miał taki zwyczaj, że gdy podróżowali razem tramwajem wysiadał pierwszy i podawał rękę Matyldzie pomagając jej w ten sposób bezpiecznie pokonać trasę Tramwaj – Ziemia. Odkryła, że Francis pierwszy pokonał trasę Ziemia – Kosmos, aby gdy nadejdzie jej pora do odbycia tej trasy poda jej pomocną dłoń, aby przebyła tę trasę bezpiecznie. Pomocna dłoń była ważna, gdyż większość ludzi odbywała w pojedynkę oraz bez wcześniejszego przygotowania.

Bermudzki trojkat

Trójkąt Bermudzki

Źródło ilustracji: https://tiny.pl/9js96

Po odbyciu tej podróży, odbytej indywidualną drogą, wystarczyło w Bermudzkim Trójkącie Kosmosu odszukać Francisa i dalej prowadzić długie i szczęśliwe życie.

Francis Road

Francis już tą drogę poznał i jest to Francis Road

Matylda stanęła  na przybrzeżnej skale i zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu Francisa, który gdzieś się zawieruszył.

– Ci facecie tak mają.. pojawiają się w naszym życiu, znikają i szukaj potem takiego w kosmosie – pomyślała. Ale co komu sądzone, to go nie minie, odnajdę go. To tylko kwestia czasu, który trzeba dać Przeznaczeniu.

Matilda Mews

Muszę dalej kroczyć swoją drogą - pomyślała po chwili poszukiwań.

Następny rozdział:

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1935-rozdzial-41-nie-wszystko-przeminie-2