Trud żniwiarzy jest bezdźwięczny.
Ulotny, zbyt prosty, zwyczajny.
Brzęczenie owadów jest tylko tłem.
Dla niezwykłego trudu żniwiarzy.
Tysiące natrętnych trzmieli,
Wydaje monotonne dźwięki,
Osiągając całkiem duże efekty,
Trzmiele zajęte brzęczeniem
Pewne i przekonane dogłębnie
Że cudzy trud jest zawsze lekki.
(23) W POCZEKALNI
Poczekalnia życia dość obszerna,
Przechowuje najróżniejszych gości,
Ulokowanych w rozumnej odległości.
Co pojawi się za ostrym zakrętem?
Wszystko ma inny znak zapytania
Zanim pojawi się myśl uniwersalna:
„Ach, więc dlatego czekałam
Po czasie nieskończenie długim
Na spokój bez potrzeby się upewniania:
„Nie zjesz jutro ze mną śniadania?”
(24) WIELKIE UCZUCIA
Małe dzieci mają wielkie uczucia
Płaczą nad mlekiem do wypicia
I pluszowym misiem na wystawie.
Ojcem spieszącym się do pracy,
Przytulone do wychodzącej nogi.
Gdy zapłaczą nad rozlanym mlekiem.
Odetchnę z ulgą, że dorosły.
Następny odcinek
GdL 9/2022