Absolwenci Akademii Medycznej w Warszawie, rocznik 1961-1967

Krystyna Knypl

Poszukując materiałów do akcji #swiat_sie_zmienia_pisz_wspomnienia napotkałam publikację Złote Gody 1967-2017 (https://www.akmedcentrum.eu/wp-content/uploads/2020/04/Album-Z%C5%82ote-Gody.pdf) opisującą koleje losu absolwentów Akademii Medycznej w Warszawie z rocznika 1967, a więc koleżanek i kolegów, którzy ukończyli studia rok wcześniej niż ja.

Obszerne dzieło było przez kilka dni przedmiotem mojej lektury i za każdym razem przystępowałam do niej z jednakowym zainteresowaniem. Bardzo dobrze pamiętam wiele koleżanek i kolegów, a z niektórymi z nich mam stały kontakt od czasu studiów. Niektórzy znikli mi z oczu, ale dzięki lekturze mogłam poznać ich losy – często pozawarszawskie, a w dużej mierze emigranckie.

W pierwszych rozdziałach przypomniano historię nauczania medycyny w Warszawie, profesorów, których wykładów słuchaliśmy oraz fakty historyczne z okresu naszych studiów. Bardzo ciekawa jest kompozycja książki zarówno od strony ilustracyjnej, jak i tekstowej. Biogram każdego z absolwentów AM ilustruje fotografia z czasu studiów, a obok niej współczesna. Już samo porównanie tych fotografii to powód do długiej zadumy nad zmiennością naszej prezencji, trwałości lub ulotności urody oraz wpływu czasu na nią. Jednym czas odejmuje, innym dodaje urody i nie wiadomo, co o tym decyduje. Nie sposób oprzeć się refleksji, że uroda, tak ceniona w młodych latach, jest w istocie niezwykle nietrwałym darem losu.

Dane biograficzne są ujęte w jednolity sposób, koleżanki i koledzy odpowiadają wg schematu:

  1. Urodzona, urodzony 2. Status rodzinny 3. Ważniejsze momenty z pracy zawodowej 4. Działalność w towarzystwach naukowych 5. Dorobek naukowy 6. Ważniejsze momenty z życia prywatnego 7. Sposób spędzania wolnego czasu 8. Zainteresowania 9. Ciekawe przeżycia

Wszystkie biogramy dowodzą, że jesteśmy niezwykle pracowitą grupą zawodową –większość kolegów uzyskała specjalizację, część także zdobyła tytuły naukowe. Wielu zdecydowało się w latach 70. i 80. wkroczyć na niełatwą emigracyjną ścieżkę. Początkiem emigracyjnego szlaku często był kontrakt PHZ Polservice w Benghazi, niekiedy wyjazd na stypendium zagraniczne i decyzja o pozostaniu na obczyźnie pod wpływem napływających z kraju wieści.

Z informacji rodzinnych dowiadujemy się, że niektóre dzieci podtrzymują tradycję wykonywania zawodu lekarza, ale nie jest to zjawisko częste.

Poza biogramami są także opisane wspomnienia dotyczące Klubu Medyków, organizacji studenckich, takich jak Zrzeszenie Studentów Polskich, Akademicki Klub Turystyczny czy Akademicki Związek Sportowy.

Bardzo godne przeczytania dzieło. Gratulacje dla wszystkich, którzy je stworzyli!   

GdL 9_2020