Transhumanizm – czy staniemy się nadludźmi?
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: ROOT
- Kategoria: Nowości
- Opublikowano: piątek, 27.08.2021, 09:18
- Odsłony: 3489
Beata Niedźwiedzka
Motto:
Bo nasz świat jest inny niż świat Otella. Nie można produkować aut nie mając stali, nie można tworzyć tragedii bez społecznej niestabilności. A dziś świat jest stabilny. Ludzie są szczęśliwi; otrzymują wszystko, czego zapragną, a nigdy nie pragną czegoś, czego nie mogą otrzymać. Są zamożni, bezpieczni, zawsze zdrowi; nie boją się śmierci; żyją w stanie błogiej niewiedzy o namiętnościach i starości; nie prześladują ich matki i ojcowie; nie mają żon, dzieci, kochanków ani kochanek, budzących silne uczucia; są tak uwarunkowani, że praktycznie nie są w stanie postępować inaczej, niż powinni. A jeśli coś nie gra, pozostaje soma, którą pan, panie Dzikus, wyrzuca przez okno w imię wolności.
Aldous Huxley “Nowy wspaniały świat”
Kiedy w 1957 roku Julian Huxley, angielski biolog, wykładowca m.in. Uniwersytetu w Oxfordzie, dyrektor generalny UNESCO pisał artykuł ”Transhumanism” dał tym samym podwaliny nowemu ruchowi. Już od 1939 roku propagował eugenizm „lewicowy”, a po II wojnie światowej, by nie narażać się opinii społecznej, zmienił nazwę na transhumanizm.
Jego brat Aldous, niedoszły lekarz, walczący ze ślepotą pisarz i propagator środków psychoaktywnych w tym meskaliny i LSD opisuje tą koncepcję w powieści „Brave New World” jednocześnie krytykując ją; pod koniec życia pisze będącą w opozycji do „Nowego wspaniałego świata” powieść „Island” („Wyspa”), w której przestawia nierealistyczne, szczęśliwe społeczeństwo.
Idee przekraczania ludzkich ograniczeń przy pomocy nauki i techniki (zwłaszcza neurotechnologii, biotechnologii, nanotechnologii) zakorzeniła się w ludzkich umysłach; uznano, że naszą kondycję psychofizyczną można tak samo kształtować i doskonalić jak otoczenie zewnętrzne. Zmiany te mają mieć nie indywidualny, a populacyjny charakter, co ma związek z promowaną także eugeniką.
Nowa wiara
„Gatunek ludzki może, jeśli tego sobie życzy, przekroczyć siebie – nie tylko sporadycznie, przez jakąś jednostkę tu czy tam, w ten czy inny sposób, ale w całości, jako ludzkość. Potrzebujemy nazwy dla tej nowej wiary. Być może transhumanizm będzie tu odpowiedni: człowiek pozostanie człowiekiem, ale przekraczającym samego siebie poprzez realizowanie nowych możliwości ludzkiej natury i dla ludzkiej natury (Huxley 1968). Nurt ten miał stać się nową wiarą, o czym otwarcie mówił Julian Huxley.
Pytania o wolność, autonomię, prawa człowieka, o to kto ma być architektem i wykonawcą tych zmian, o granice transformacji i tożsamość człowieka, a także o to czy przemiana ma dotyczyć wszystkich czy tylko niektórych i o los tych którzy z różnych powodów temu udoskonaleniu się nie poddadzą pozostają bez odpowiedzi.
Źródło ilustracji
https://pl.wikipedia.org/wiki/Witruwiusz#/media/Plik:Da_Vinci_Vitruve_Luc_Viatour.jpg
Trzy cele
Trzy cele: naprawa człowieka (w tym także na polu medycyny estetycznej i oddziaływania na psychikę), zwiększanie jego wydolności fizyczno-psychiczno-intelektualnej (doping, biohacking, body hacking), a wreszcie transformacje jego natury mają mieć miejsce zarówno przed jak i po urodzeniu. W pierwszym przypadku mówi się przede wszystkim o ingerencji w materiał genetyczny z przyczyn medycznych i pozamedycznych i selekcji embrionów, a po urodzeniu oprócz wychowania, socjalizacji i stylu życia (aktywność fizyczna, dieta, suplementy) poprzez stosowanie różnego rodzaju metod farmakologicznych, szczepionek, implantów, protez, zabiegów chirurgicznych, a w przyszłości implantów mózgowych, transferów umysłu na inny nośnik czy nanobotów.
„Doniosłym jest, że osiągnęliśmy punkt w rozwoju ludzkiej historii, w którym dalsze próby, by uczynić świat lepszym miejscem będą musiały obejmować nie tylko zmiany świata, ale również zmiany ludzkości, w konsekwencji czego być może my bądź nasi potomkowie przestaniemy być ludźmi w znaczeniu, w którym teraz rozumiemy to pojęcie. … Ten nowy proces ewolucyjnej zmiany zastąpi selekcję naturalną selekcją umyślną, ewolucję darwinowską „ewolucją udoskonalania” (Harris 2007 ).”
Radykalna transformacja
Formę ludzkiej egzystencji po radykalnej transformacji określa się mianem „ posthumanizmu”. Terminem „post-ludzi” Bostrom określa jednostki, które posiadają przynajmniej jedną „postludzką” cechę przekraczającą normalne zdolności człowieka np. długość życia powyżej 100 lat, ponadprzeciętny iloraz inteligencji, ponadprzeciętna empatia(Bostrom 2008)
Posthumanizm idzie jednak dalej i zmienia centralne miejsce człowieka w świecie, pokazując go jedynie w świetle zależności z innymi formami życia i maszynami. Priorytetem jest wyeliminowanie dyskryminacji gatunkowej, której wyrazem jest uznawanie człowieka jako gatunku dominującego. Powstało więc nowe słowo „speciesism” (gatunkizm) (Richard Ryder 1970), analogicznie do rasizmu czy seksizmu. Postuluje humanizację cyborgów robotów i maszyn.
Kosmopolitym gatunkowy
Nayar twórca projektu społecznego o nazwie „kosmopolityzm gatunkowy”, który zakłada, że „wszystkie gatunki są zawsze już węzłami i przecięciami [nodes and intersections] w kontinuum, przepełnione zapożyczonymi [od innych gatunków] cechami, genami i zachowaniami” sugeruje, ze pierwszym krokiem powinna być rezygnacja z wynikających z antropocentryzmu pojęć męskie/żeńskie, ludzkie/zwierzęce, organiczne/nieorganiczne.
Idee wyżej wymienione nie pozostają tylko w umysłach ich twórców i na kartach ich książek, ale tez są inspiracją dla wyższej klasy biznesmenów, tzw wizjonerów i klasy politycznej.
Transhumanizm i Wielki Reset
Klaus Schwab, szef Swiatowego Forum Ekonomicznego przyznaje, że trashumanizm jest integralną częścią Great Reset, a czwarta rewolucja przemysłowa „Czwarta rewolucja przemysłowa doprowadzi do połączenia naszej fizycznej, cyfrowej i biologicznej tożsamości”
Klaus Schwab przewiduje, że zdobycze techniki umożliwią rządom „wtargnąć do dotychczas prywatnej przestrzeni naszych umysłów, odczytywać nasze myśli i wpływać na nasze zachowanie”
Technologie czwartej rewolucji przemysłowej nie przestaną być częścią otaczającego nas fizycznego świata – staną się częścią nas – pisze Klaus Schwab i dodaje – Rzeczywiście, niektórzy z nas już czują, że nasze smartfony stały się przedłużeniem nas samych. Dzisiejsze urządzenia zewnętrzne – od komputerów przenośnych po zestawy słuchawkowe – prawie na pewno zostaną wszczepione w nasze ciała i mózgi.
Klaus Schwab uważa, że kryzys związany z pandemia COVID-19 jest dobrą okazją do wprowadzenia zmian, które „przyczyniają się do dobrobytu społecznego i wspólnego dobra”.
Czy czeka nas nowa definicją dobrobytu społecznego i wspólnego dobra – tego dowiemy się za jakiś czas.
Beata Niedźwiedzka
GdL 8 / 2021