- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 22.12.2021, 04:04
-
Odsłony: 765
Minister Zdrowia Adam Niedzielski wydał 17/12/2021 r. rozporządzenie w sprawie nowego wzoru lekarzy oraz lekarzy dentystów. Treść rozporządzenia jest dostępna pod linkiem
https://dziennikustaw.gov.pl/D202100023740
W par. 4 rozporządzenia czytamy, że "Dokumenty „Prawo wykonywania zawodu lekarza” oraz „Prawo wykonywania zawodu lekarza dentysty” wydane przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia zachowują ważność". Dokument ma postać spersonalizowanej karty identyfikacyjnej ID-1 wykonanej z poliwęglanu.
Uff, co za ulga, że nie musimy wszyscy pobiec do swojej OIL po nowy PWZ.
Krystyna Knypl
GdL 12/2021

PWZ lekarza awers

PWZ lekarza dentysty awers

PWZ lekarza i lekarza dentysty, rewers dla obu zawodów jest taki sam
Źródło ilustracji: https://dziennikustaw.gov.pl/D2021000237401.pdf
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 21.12.2021, 13:15
-
Odsłony: 781
Krystyna Knypl
Twarde lockdowny w wielu krajach europejskich oraz na innych kontynentach każą postawić pytania: czy jest to groźna mutacja? Czy administracyjne rygory są uzasadnione? Na łamach pisma Nature ukazał się 17 grudnia 2021 r. artykuł Heidi Ledford zatytułowany „How severe are Omicron infections?”, który przybliżą zagadnienia związane z najnowszą mutacją SARS-CoV-2.
Minęły niecałe cztery tygodnie od ogłoszenia, że w południowej Afryce odkryto wariant koronawirusa zawierający kolejne mutacje. Od tego czasu dziesiątki krajów na całym świecie zgłosiły przypadki zachorowań na Omicron - w tym niepokojącą liczbę infekcji u osób, które były szczepione lub przeszły wcześniej infekcje SARS-CoV-2 - pisze autorka, która na profilu Twittera określa się jako Science reporter @nature mostly covering biomedicine. Iron-souled truth-monger” czyli Reporter naukowy pisma @nature zajmujący się głównie biomedycyną. Sprzedawca prawdy o żelaznej duszy. Poglądy własne własne. Ma tytuł Ph.D..
Politycy podejmujący decyzje w zakresie zdrowia publicznego muszą odpowiedzieć sobie na pytanie jak groźne są / będą infekcje powodowane prze Omicrom. Jak dotąd, dane są skąpe i niekompletne - pisze autorka reportażu. Wczesne wyniki sugerują promyk nadziei. Raporty z Afryki Południowej konsekwentnie odnotowywały niższy wskaźnik hospitalizacji w wyniku infekcji Omicron w porównaniu z infekcjami wywołanymi przez wariant Delta, który jest obecnie odpowiedzialny za większość infekcji SARS-CoV-2 na świecie. Dnia 14 grudnia, południowoafrykański prywatny ubezpieczyciel zdrowotny Discovery Health w Johannesburgu ogłosił, że ryzyko hospitalizacji było o 29% niższe wśród osób zakażonych wirusem Omicron, w porównaniu z osobami zakażonymi poprzednim wariantem. Wyniki uzyskane w Discovery Health są zgodne z innymi badaniami przeprowadzonymi w kraju, mówi Waasila Jassat, lekarz klinicysta i specjalista ds. zdrowia publicznego w Narodowym Instytucie Chorób Zakaźnych w Johannesburgu.
Potrzeba będzie czasu, aby spójny obraz wyłonił się z krajów, które obecnie mają mniej infekcji Omicron. W dniu 13 grudnia Dania opublikowała dane pokazujące, że wskaźniki hospitalizacji osób zakażonych Omicronem wydawały się być na równi z tymi dla osób zakażonych innymi wariantami. Ale to porównanie było oparte tylko na około 3400 przypadkach infekcji Omicronem i 37 hospitalizacjach.
Raport z 16 grudnia z Imperial College London nie znalazł dowodów na zmniejszoną liczbę hospitalizacji z powodu infekcji Omicronem w porównaniu z Delta w Anglii, był on jednak oparty na stosunkowo niewielu przypadkach. Ogólnie rzecz biorąc, liczby są nadal zbyt małe, aby wyciągnąć ostateczne wnioski na temat ciężkości choroby spowodowanej przez Omicron, mówi Troels Lillebæk, specjalista chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Kopenhadze.
Pierwsze dane z brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego sugerują, że szczepionki nie chronią już tak dobrze przed zakażeniami Omicronem, jak przed innymi wariantami, chociaż liczba badanych przypadków była zbyt mała, aby można było stwierdzić, jak bardzo zmniejszyła się ochrona.
W miarę pojawiania się nowych danych, badacze będą zwracać szczególną uwagę na wpływ Omicronu na dzieci. Wyniki z Południowej Afryki sugerują, że wskaźniki hospitalizacji dzieci zakażonych Omicronem są wyższe niż w poprzednich falach. Ale badacze ponownie ostrzegają, że nie musi to oznaczać, że dzieci są bardziej podatne na Omicron niż na Deltę lub inne warianty.
Źródło:
https://www.nature.com/articles/d41586-021-03794-8"}">https://www.nature.com/articles/d41586-021-03794-8
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 16.12.2021, 08:54
-
Odsłony: 990
Krystyna Knypl
Eozynofilowe zapalenie przełyku jest przewlekłą chorobą o podłożu immunologicznym / antygenowym, charakteryzującą się klinicznymi objawami dysfunkcji przełyku; w badaniu histologicznym stwierdza się cechy zapalenia spowodowanego głownie przez eozynofile.
Występowanie
Częstość występowania wynosi 1 na 2000 osób. Trzy częściej występuje u mężczyzn < 50 roku życia. Jest rozpoznawane u 2 - 7 % osób, które miały wykonaną endoskopię z jakiegokolwiek powodu oraz u 12 - 23% osób, które miały wykonaną endoskopię z powodu dysfagii.
Patofizjologia
W zetknięciu z antygenem aktywowane są limfocyty Th2, które zwiększają poziom cytokin Th2 w tkankach (np. takich jak IL-4, IL-5 i IL-13), co prowadzi do przewlekłego zapalenia oraz dysfunkcji przełyku.
Objawy
Objawy u dzieci: problemy z karmieniem, brak przyrostu masy ciała, bóle brzucha, mdłości, wymioty, zgaga, refluks. W endoskopii objawy zapalenia (wysięk, obrzęk śluzówki). U młodzieży objawy: zgaga, refluks, dysfagia, zwężenie przełyku. U starszych dorosłych zgaga, dyskomfort w klatce piersiowej, przeważa zaleganie pokarmu, dysfagia, endoskopowe objawy zwłóknienia (zwężenia, przewężenia).
Leczenie
Leczenie polega na stosowaniu diety eliminacyjnej, gdy istnieją wskazania stosowaniu sterydów w połączeniu z dietą eliminacyjną. Stosowana jest także terapia biologiczna,takimi przeciwciałami monoklonalnymi jak: dupilumab, cendakimab, lirentelimab, mepolizumab oraz benralizumab.
Źródło:
https://control.arraylive.com/activity_files/648970f2-3521-11ec-b1a9-02ec2d0aeec7/Downloads/PVI_EoE_%20Downloadable%20Slides_12142021.pdf
https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.4.28.
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 09.12.2021, 05:11
-
Odsłony: 935
Krystyna Knypl
Na łamach portalu World Economic Forum ukazało się publikacja zatytułowana Chief Economists Outlook. Reflections on policy lessons from 2021,

Siedziba World Economic Forum w gminie Cologny, w kantonie Genewa, Szwajcaria
Źródło informacji:https://en.wikipedia.org/wiki/World_Economic_Forum
Publikacja jest ona dostępna pod linkiem
https://www3.weforum.org/docs/WEF_Chief_Economists_Outlook_November_2021.pdf
Autorzy raportu przedstawiają następujące wnioski
1. Polityka fiskalna i monetarna są potężnymi sprzymierzeńcami, gdy są połączone w silnych ramach instytucjonalnych.
2. Okazało się, że łatwiej jest wspierać popyt niż przywracać podaż, jednak wciąż brakuje mechanizmów
do skutecznego ukierunkowania wsparcia fiskalnego, mechanizmy te są nadal niewystarczające.
3. Z krótkotrwałymi kryzysami można sobie poradzić dzięki interwencji rządu, odkładając na bok normalne siły rynkowe; w przypadku kryzysów długoterminowych jest to o wiele trudniejsze.
4. Ochrona struktury społecznej podczas kryzysów przynosi ogromne korzyści dla późniejszej odbudowy.
5. Cyfryzacja może odegrać kluczową rolę w pomaganiu grupom wrażliwym, takim jak małe małe przedsiębiorstwa i gorzej wykształceni pracownicy, stanąć na nogi, jeśli decydenci polityczni będą w stanie zlikwidować bariery utrudniające przyjęcie technologii cyfrowych.
6. Wschodzące gospodarki rynkowe potrzebują lepszych sieci bezpieczeństwa socjalnego, a przede wszystkim przede wszystkim danych na temat najbardziej narażonych segmentów społeczeństwa.
7. Zdrowie publiczne jest kwestią gospodarczą, a COVID-19 jest głównym czynnikiem warunkującym
powrotu do zdrowia. Dlatego też tłumienie wirusa powinno być podstawową polityką gospodarczą.
8. Skuteczne strategie zdrowia publicznego są bardzo trudne do wdrożenia w obliczu polaryzacji politycznej.
9. W sytuacjach kryzysowych kraje uciekają się do narodowego interesu ( na przykład w kwestii dystrybucji szczepionek), ale globalizacja i multilateralizm są bardziej żywe, niż się to powszechnie przedstawia.
10. Udane modele partnerstwa publiczno-prywatnego, takie jak te, które zastosowano przy opracowywaniu szczepionek muszą być lepiej wykorzystywane i stosowane ponad granicami w przypadku innych globalnych wyzwań, takich jak na przykład ekologiczna transformacja.

Źródło ilustracji:
https://www3.weforum.org/docs/WEF_Chief_Economists_Outlook_November_2021.pdf
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 06.12.2021, 12:21
-
Odsłony: 840
Informacja prasowa
Bezpieczeństwo i skuteczność procedury ablacji podłoża arytmii buduje się na długo zanim pacjent zostanie poddany zabiegowi. Pierwszym kluczem do sukcesu jest właściwa kwalifikacja i współpraca lekarza z chorym nad modyfikacją czynników ryzyka. Kolejne decydujące etapy terapii to stale doskonalone wiedza i doświadczenie operatorów. Nie mniej istotnym czynnikiem jest wsparcie technologiczne, pozwalające zebrać więcej wiarygodnych danych i w oparciu o nie podejmować trafne decyzje terapeutyczne. Trendy w rozwoju procedury ablacji komentuje dr n. med. Piotr Lodziński, FESC, z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Dr n. med. Piotr Lodziński, FESC, z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Trend 1: czynniki ryzyka w centrum uwagi
Terapia arytmii, niezależnie od jej rodzaju, zaczyna się od pierwszych konsultacji ze specjalistą medycyny rodzinnej i kardiologiem. Na podstawie wyników badań i wywiadu z pacjentem lekarz proponuje optymalną ścieżkę leczenia. Terapia nie obejmuje jednak wyłącznie różnych form farmakoterapii, leczenia zabiegowego lub implantacji układu do elektroterapii, ale jest pojmowana kompleksowo; uwzględnia rolę stylu życia pacjenta.
– Wielu chorych bywa zaskoczonych, kiedy w poradni kardiologicznej padają pytania o dietę, aktywność fizyczną, kontrolę schorzeń współistniejących czy ostatnią wizytę u stomatologa. Z nie mniejszym zaskoczeniem pacjenci przyjmują informację, że zalecana terapia nie będzie optymalnie skuteczna, jeśli nie zaprzestaną palenia papierosów, nie zrzucą kilku kilogramów lub nie będą bardziej aktywni fizycznie. Tymczasem bezpieczeństwo i skuteczność terapii zaburzeń rytmu serca w znacznej mierze zależy właśnie od codziennego stylu życia. Kolejne wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego akcentują ten aspekt coraz mocniej. Współpraca z pacjentem w zakresie zmiany modyfikowalnych czynników ryzyka arytmii to jeden z mocnych trendów w dziedzinie elektrofizjologii i elektroterapii, który obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat – podkreśla dr Piotr Lodziński.
Trend 2: stale weryfikowane zasady kwalifikacji
Ablacja to wspaniała metoda leczenia wielu rodzajów zaburzeń rytmu serca, ale nie jest to procedura, która jest przeznaczona dla wszystkich pacjentów z arytmiami – podkreślają kardiolodzy.
– Analizując ścieżkę pacjenta od diagnostyki do terapii arytmii wiemy, że kluczowe dla skutecznego leczenia metodą ablacji jest właściwe zakwalifikowanie chorego już na etapie konsultacji z lekarzem rodzinnym i pierwszych konsultacji kardiologicznych. Zabiegowi powinni być poddawani ci pacjenci, którzy z najwyższym prawdopodobieństwem odniosą z tej formy terapii największe korzyści. Wagę właściwej kwalifikacji pacjenta oraz jego optymalnego przygotowania do zabiegu widać w wytycznych naukowych – wiele uwagi poświęca się definiowaniu tych aspektów, które są kluczowe dla podjęcia optymalnej formy terapii, wśród nich: prawidłowego leczenia chorób współistniejących, redukcji masy ciała czy zaprzestania palenia i ograniczenia spożycia alkoholu – mówi dr Piotr Lodziński.
Trend 3: czerpanie z wiedzy i doświadczeń
Zdaniem specjalistów zajmujących się terapią zaburzeń rytmu serca stale poszerzana i aktualizowana wiedza oraz nabywane przez lekarzy doświadczenie w wykonywaniu procedur ablacji ma realne przełożenie na skuteczność i bezpieczeństwo zabiegowej terapii arytmii.
– Rozwój technologii stosowanych w ablacji podłoża arytmii jest wynikiem ewolucyjnego podejścia do ich doskonalenia. Nowe formy cewników, dodatkowe funkcje urządzeń i systemów elektroanatomicznych służących do mapowania serca w technologii 3D wynikają z długoletnich obserwacji i wniosków klinicystów oraz inżynierów wspierających lekarzy w warunkach klinicznych. Do łask wraca na przykład biofizyka i docenienie na nowo wagi związanych z tym obszarem paramentów procesu ablacji. Dzięki nowoczesnym narzędziom jesteśmy dziś w stanie precyzyjnie dostarczać energię do wybranych obszarów tkanek serca pacjenta i, co bardzo istotne, dzięki możliwości analizy rozchodzenia się energii w obszarze okalającym fragment tkanki, w którym bezpośrednio działamy, możemy robić to w sposób doskonale kontrolowany, a więc bezpieczny – wyjaśnia dr Piotr Lodziński.
Jak podkreśla specjalista, najnowsze modele cewników ablacyjnych przekazują operatorom „informację zwrotną” o temperaturze tkanki zmieniającej się w wyniku dostarczanej energii. Przykładem takiej technologii jest cewnik QDOT MICRO, stosowany przez pierwsze polskie ośrodki.
Trend 4: technologie multianalityczne
– Dzięki rozmieszczeniu sensorów temperatury poza obszarem przepływu chłodzącej soli fizjologicznej w cewniku QDOT MICRO dysponujemy informacją na temat temperatury uszkadzanej tkanki. To pozwala nam modyfikować parametry ablacji tak, żeby nie dochodziło do niebezpiecznego zjawiska przegrzewania tkanek i potencjalnych powikłań. Warto sobie uświadomić, że w przypadku zabiegu wykonywanym w lewym przedsionku grubość jego ściany ma zaledwie kilku milimetrów. Zatem bardzo łatwo dochodzi tu do transmisji energii z miejsca, w którym wykonujemy ablację, do sąsiadujących narządów, takich jak opłucna, płuca czy przełyk. Brak kontroli nad rozchodzeniem się temperatury mógłby spowodować poważne uszkodzenia wymienionych narządów. Jest to jeden z elementów ablacji, które mają wpływ na występowanie powikłań w trakcie zabiegu – mówi dr Piotr Lodziński.
Aby zminimalizować ryzyko powikłań w zakresie ablacji podłoża arytmii w cewniku QDOT Micro zastosowano technologię pozwalającą na zastosowanie techniki high-power/short duration - krótkich, wysokoenergetycznych aplikacji prądem o częstotliwości radiowej.
– W zakresie techniki high-power/short duration uszkodzenie tkanek następuje w ciągu zaledwie czterech sekund. Jest to z jednej strony czas pozwalający na trwałe uszkodzenie fragmentu ściany przedsionka, a z drugiej wystarczający na ochronienie sąsiadujących tkanek, które w tak krótkiej chwili nie zdążą się przegrzać – wyjaśnia dr Piotr Lodziński.

Cewnik ablacyjny QDOT MICRO
Trend 5: wyższa rozdzielczość, więcej danych
Innym trendem obserwowanym przez kardiologów w zakresie technologii stosowanych w ablacji podłoża arytmii jest nacisk na zbieranie wielu danych, na podstawie których podejmuje się lepsze, bo oparte na precyzji i miarodajnych informacjach decyzje terapeutyczne.
– W technologii QDOT Micro rozmieszczono dodatkowe mikroelektrody na końcówce ablującej. Ich zadaniem jest rejestracja potencjałów elektrycznych cewnikiem ablacyjnym z rozdzielczością zarezerwowaną dla diagnostycznych cewników wieloelektrodowych. Dzisiaj w przypadku złożonych arytmii mówimy, że w zasadzie nie powinno używać się innych cewników do poznawania procesów arytmii niż cewników wieloelektrodowych o małej powierzchni, ale za to o bardzo dużej rozdzielczości. Dzięki mikroelektrodom w końcówce cewnika ablacyjnego operator ma możliwość znalezienia tych obszarów, które wcześniej był w stanie zidentyfikować jedynie cewnikami wieloelektrodowymi. W odpowiedzi na potrzeby kliniczne powstało dedykowane rozwiązanie: cewnik ablujący z tak wysoką rozdzielczością mapowania jak w przypadku wyspecjalizowanych cewników diagnostycznych. Zanim jeszcze zostanie uruchomiona ablacja, operator ma pewność, że pod końcówką elektrody znajduje się dokładnie ta tkanka, którą chciałby „unieszkodliwić”. Działamy zatem z większą precyzją i pewnością – tłumaczy dr Piotr Lodziński.
Trend 6: profilaktyka powikłań na wielu poziomach
Zdaniem specjalisty opracowanie nowych trybów ablacji i nowych rodzajów cewników pozwoliło na utrzymanie wysokich wyników skuteczności leczenia migotania przedsionków za pomocą tej procedury przy jednoczesnym bardzo wysokim profilu bezpieczeństwa jej stosowania.
– Wprowadzenie aplikacji wysokoenergetycznych spowodowało zdecydowane skrócenie czasu zabiegu ablacji. Średnio do izolacji żył płucnych niezbędnych jest około 70 aplikacji prądu o częstotliwości radiowej. Ilość punktów wynika z wielkości obszaru, jaki musi być uszkodzony, żeby zabieg był skuteczny. Niezależnie od tego, czy wykonujemy zabieg klasycznym cewnikami chłodzonymi czy cewnikami wysokoenergetycznymi liczby punktów są zbliżone. Zmienia się za to czas aplikacji. Stosując zatem czterosekundową aplikację w trakcie zabiegu dostarczamy energię łącznie przez kilka minut. W porównaniu do kilkunastu czy kilkudziesięciu minut podczas klasycznych zabiegów ablacji różnica jest zdecydowana. Pacjent spędza mniej czasu na stole zabiegowym. Co istotne, nie ma konieczności stosowania większej ilości leków znieczulających niż w przypadku ablacji klasycznych. Nasze pierwsze doświadczenia z technologią QDOT Micro, niedostępną jeszcze w wielu innych krajach, są bardzo pozytywne. Dodatkowo cieszy fakt, że poziom polskich ośrodków elektrofizjologicznych jest tak wysoki, że stają się one liderami we wdrożeniach najnowszych rozwiązań z tego obszaru kardiologii – mówi dr Piotr Lodziński.
Zabiegi z użyciem technologii QDOT Micro realizują dwa pierwsze ośrodki w Polsce: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie oraz Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach.
Informacja prasowa
GdL 12/20121
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 05.12.2021, 07:13
-
Odsłony: 893
Krystyna Knypl
Podczas drugiej konferencji "Reuters Next: A New Vision For A Better Tomorrow" poruszono wiele aktualnych i bardzo ważnych tematów związanych z pandemią, globalizacją oraz przyszłością świata. Prelegenci reprezentujący głównie (ale nie wyłącznie) świat polityki oraz biznesu przestawiali swoje przemyślenia dotyczące przeszłości oraz plany na przyszłość.
Reuters NEXT gromadzi globalnych liderów i osoby myślące przyszłościowo, aby inspirować, napędzać działania i przyspieszać nowe podejście do wyzwań, przed którymi staniemy w nadchodzącym roku. Ostatnie dwa lata zmieniły sposób, w jaki rozumiemy biznes, rynki, społeczeństwo i środowisko. Dziś potrzebne jest nowe myślenie. Żaden kraj, firma czy społeczność nie poradzi sobie z przyszłością w pojedynkę. Aby zbudować lepszy świat, myśliciele i działacze muszą się spotkać, aby dzielić się pomysłami, współpracować i działać.W czasach, gdy prawda nigdy nie była ważniejsza, Reuters wykorzystuje swój globalny zasięg, aby gościć różnorodne głosy z całego świata, które będą analizować tematy z różnych perspektyw, wnosząc swoją pasję, doświadczenie i wiedzę w celu znalezienia nowych dróg rozwoju - czytamy na stronie konferencji.
Źródło:
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about

Źródło:
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about
Podczas pierwszego dnia obrad interesujące było wystąpienie ministra zdrowia Singapuru Ong Ye Kungc (https://en.wikipedia.org/wiki/Ong_Ye_Kung), który powiedział między innymi, że o SARS-C0v-2 uczymy się każdego dnia. Absolutna to prawda! Oglądając obrady piszę do przewodniczącej kolegium GdL: oglądam bardzo ciekawą konferencję Reuters Next, aktualnie jest sesja o problemach Azji Południowo-Wschodniej. Przewodnicząca pyta: jakie mają problemy? Odpowiadam: takie same jak my tj. migranci, koronawirus, e-commerce. Wniosek: globalny świat, globalne problemy.

Janet Louise Yellen
Źródło ilustracji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Janet_Yellen
W kontekście odkrytej w listopadzie mutacji omicron interesująca była wypowiedź Janet Louise Yellen, która powiedziała, może mutacja ta mieć znaczący wpływ na gospodarkę światową, podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzednich mutacji SARS-CoV-2. Janet L. Yellen jest 78. sekretarzem skarbu Stanów Zjednoczonych. Z wykształcenia jest ekonomistką .Janet L. Yellen urodziła się w 1946 roku. Jej matka, Anna Ruth, była nauczycielką w szkole podstawowej, podczas gdy jej ojciec, Julius, pracował jako lekarz rodzinny. Jej dziadek ze strony matki pochodził z żydowskiej rodziny zamieszkałej w Suwałkach (https://pl.wikipedia.org/wiki/Janet_Yellen). Podobny rodowód oraz szlak migracji przeszła rodzina prof. Norman M. Kaplana, wybitnego hipertensjologa amerykańskiego ( więcej pod linkiem https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/1116-wspominajac-prof-normana-m-kaplana ). W dniu 1/12/ 2020 r. prezydent J. Biden nominował ją na stanowisko sekretarza skarbu.
Spędziła swoją karierę koncentrując się na bezrobociu i godności pracy. Rozumie, co to znaczy dla ludzi i ich społeczności, gdy mają dobre, godne miejsca pracy - powiedzial prezydent J.Biden o czym czytamy pod linkiem
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about
Pośród innych prelegentów znajdujemy także inne osoby o polskich korzeniach, jak na przykład Sebastian Siemiątkowski, twórca nowego systemu płatności (https://www.klarna.com/pl/czym-jest-klarna/). Jego ciekawy życiorys jest pod linkiem
https://www.vogue.pl/a/wspoltworca-platformy-zakupowej-klarna-sebastian-siemiatkowski
Prelegentami konferencji były między innymi Christine Lagarde, która jest prezesem Europejskiego Banku Centralnego, Kristalina Georgieva, która pełni obecnie funkcję dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego,Elvira Nabiullina, która jest szefową Banku Centralnego Rosji. W obradach uczestniczyli takze Dan Schulman, prezydent PayPal oraz wielu iinnych bardzo interesującyh prelegentów, których wpływ na powstanie nowego globalnego porządku świata jest i będzie bardzo duży.
Krystyna Knypl
rekator naczelna & wydawca
Gazeta dla Lekarzy
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/statut
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 03.12.2021, 07:50
-
Odsłony: 1118
Informacja prasowa
W dniach 24-25 listopada 2021 roku w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi odbyły się pierwsze w Polsce zabiegi ablacji podłoża arytmii z użyciem nowatorskiej technologii Heliostar (Biosense Webster Inc. Irvine, USA). U trzech pacjentów w wieku od 63 do 78 lat z migotaniem przedsionków użyto cewnika ablacyjnego Heliostar. Nowatorska technologia pozwala na izolację ujść żył płucnych poprzez aplikację energii prądu o częstotliwości radiowej jednoczasowo z wielu elektrod umieszczonych na obwodzie cewnika balonowego.

Cewnik ablacyjny Heliostar Balloon
Źródło ilustracji:
https://www.dicardiology.com/content/first-human-afib-cases-europe-treated-using-heliostar-balloon-ablation-catheter
Zastosowanie w migotaniu przedsionków
W dniach 24-25 listopada 2021 roku w Klinice Elektrokardiologii Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wykonano pierwsze w Polsce i w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej zabiegi ablacji z użyciem nowatorskiej technologii Heliostar. Terapię z zastosowaniem nowego cewnika balonowego dostarczającego energię prądu o częstotliwości radiowej z wielu elektrod jednocześnie zastosowano u trzech pacjentów z migotaniem przedsionków.
Migotanie przedsionków dotyka relatywnie wiele osób, powodując często upośledzenie ich codziennego funkcjonowania. Jest powodem absencji w pracy, bywa, że doprowadza do konieczności rezygnacji z części planów rekreacyjnych. U niektórych pacjentów arytmia może doprowadzić do rozwinięcia się niewydolności serca. Migotanie przedsionków jest szczególnie niebezpieczne u osób z już rozwiniętym uszkodzeniem serca, gdyż może dodatkowo pogłębiać jego dysfunkcję. Tacy chorzy mogą być leczeni za pomocą leków antyarytmicznych, które, niestety, mają dość często poważne działania niepożądane. Znacznie skuteczniejszą alternatywą dla leczenia farmakologicznego jest przeprowadzenie ablacji podłoża migotania przedsionków – mówi dr n. med. Krzysztof Kaczmarek, kierownik Bloku Zabiegowego Kliniki Elektrokardiologii SPZOZ Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Dr Krzysztof Kaczmarek podczas zabiegu ablacji migotania przedsionków z użyciem Heliostar Balloon
Skuteczność ablacji
Ablacja podłoża arytmii, w tym także migotania przedsionków, polega na fizycznym uszkodzeniu fragmentów tkanek serca, które odpowiadają za nieprawidłowe wytwarzanie lub przewodzenie impulsów elektrycznych, co odpowiada za powstawanie lub podtrzymywanie arytmii. W czasie zabiegu stosowane są specjalne cewniki, którymi wykonuje się aplikacje energii, pozwalające na usunięcie - „unieszkodliwienie” - obszarów kluczowych dla arytmii (obszarów arytmogennych). Jedną z technik ablacji o wysokiej skuteczności jest ablacja wykorzystująca do niszczenia „chorych” obszarów serca energię prądu o częstotliwości radiowej – jest to ablacja RF (z ang. radiofrequency).
– Ablacja to terapia skuteczniejsza w utrzymaniu prawidłowego rytmu zatokowego niż jakakolwiek inna forma farmakoterapii. Ta metoda leczenia charakteryzuje się niskim wskaźnikiem powikłań, łagodzi objawy arytmii i znacznie poprawia jakość życia pacjentów. Według najnowszych wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego jest to metoda leczenia zaburzeń rytmu serca stosowana z wyboru, także w przypadku migotania przedsionków – mówi dr Krzysztof Kaczmarek.
Nowe narzędzie terapeutyczne
Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, ale także w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej, który wykonał zabiegi ablacji migotania przedsionków przy użyciu nowatorskiego cewnika ablacyjnego Heliostar.
W najnowszej generacji module Heliostar kluczowym elementem jest balonowy cewnik zabiegowy złożony z kulistego kształtu końcówki o średnicy 28 mm, na której umieszczonych jest 10 pozłacanych elektrod ablacyjnych chłodzonych solą fizjologiczną poprzez cztery otwory irygacyjne. Dodatkowo system składa się z cewnika diagnostycznego, koszulki sterowalnej i generatora prądu o częstotliwości radiowej. Całość połączona jest z systemem elektroanatomicznym CARTO®3, który pozwala na trójwymiarową rekonstrukcję jam serca w czasie trwania zabiegu. Połączenie cewnika, który ma możliwość dostarczania energii z wielu punktów jednocześnie z platformą rekonstrukcji trójwymiarowej w czasie rzeczywistym zdaniem specjalistów pozwoli na precyzyjniejsze, skuteczniejsze i szybsze przeprowadzenie zabiegów, w tym w przypadkach najbardziej złożonych - z nietypowymi zmianai anatomicznymi, anomaliami sercowo-naczyniowymi, po operacjach serca, z niewydolnością serca czy długotrwającym migotaniem przedsionków.
– Chociaż serca pacjentów mają zwykle zbliżoną budowę, to mogą istotnie różnić się pod względem anatomii poszczególnych struktur. Zastosowanie nowatorskiego cewnika balonowego o elastycznym kształcie z możliwością dostarczania energii z wielu punktów jednocześnie a dodatkowo kompatybilnego z systemem trójwymiarowego mapowania pozwoli na skuteczne i efektywne czasowo leczenie nawet takich pacjentów z migotaniem przedsionków, którzy mają nietypową anatomię lub są już po nieskutecznych zabiegach ablacji. Zaawansowane oprogramowanie cewnika Heliostar, umożliwiające swobodny wybór liczby elektrod umieszczonych na balonie, poprzez które dostarczona będzie energia, pozwala na dostosowanie i zindywidualizowanie techniki zabiegowej do każdego pacjenta. Takie spersonalizowane, a jednocześnie wydajne czasowo podejście do zabiegowej elektrofizjologii serca może wróżyć przełom – mówi dr Krzysztof Kaczmarek.
Podwójna kontrola w czasie rzeczywistym
Balon Heliostar jest widoczny na obrazie rentgenowskim, standardowo wykorzystywanym podczas zabiegów ablacji do kontroli położenia wprowadzanych do serca pacjenta cewników. Najnowszy model cewnika wizualizowany jest na trójwymiarowej rekonstrukcji lewego przedsionka, która nazywana jest mapą elektroanatomiczną. Zdaniem specjalistów połączenie różnych metod obrazowania cewnika w sercu zwiększa kontrolę nad przeprowadzanym zabiegiem, ale jednocześnie pozwala na precyzyjne planowanie aplikacji energii.
– Dzięki możliwości wizualizacji położenia cewnika i elektrod możliwe jest ograniczenie zastosowania fluoroskopii, czyli promieniowania rentgenowskiego. Mniejsza ekspozycja na to promieniowanie jest bardzo istotna zarówno dla poprawy bezpieczeństwa pacjenta w czasie zabiegu, jak również dla lepszej ochrony personelu medycznego, wykonującego setki zabiegów ablacji podłoża arytmii rocznie – mówi prof. Paweł Ptaszyński, zastępca dyrektora ds. Medyczno-Organizacyjnych w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i dodaje: – Nie mniej znaczącą funkcją nowego narzędzia jest podgląd parametrów ablacji w czasie rzeczywistym. Ta opcja pozwala na lepszą kontrolę poprawności wykonania zabiegu. Już w trakcie wykonywania procedury operator jest w stanie ocenić, czy osiąga założony cel terapii. Co więcej, automatyczna regulacja dopływu energii cewnika Heliostar poprawia precyzję i bezpieczeństwo procedury. Do przeprowadzenia skutecznej ablacji używa się właściwej mocy – nie za dużej i nie za małej, a aplikacja prądem o częstotliwości radiowej trwa dokładnie tyle, ile trzeba. Istotnie zmniejsza to ryzyko powikłań.
Badanie SHINE
Dotychczasowe doświadczenia kliniczne z zastosowaniem nowej technologii potwierdzają jej wysoki profil skuteczności i bezpieczeństwa:
– Według badania SHINE całkowity czas zabiegu ablacji podłoża arytmii z zastosowaniem modułu Heliostar wyniósł 88 minut a średni czas do izolacji żył płucnych 9-12 sekund, przy czym aż 99 proc. przypadków izolacji żył płucnych odbyło się bez korekty ogniskowej. Całkowity czas trwania fluoroskopii wynosił 11 minut. Po 12 miesiącach w 72 proc. przypadków nie udokumentowano nawrotu migotania przedsionków. To pokazuje, że zabiegi ablacji z wykorzystaniem modułu Heliostar są efektywne i bezpieczne. To cenna klinicznie informacja, zwłaszcza w kontekście celu doskonalenia terapii pacjentów z najtrudniejszymi rodzajami arytmii, w tym chorych z anomaliami w budowie anatomicznej serca – mówi prof. Paweł Ptaszyński.
Piśmiennictwo
Schilling R, Dhillon GS, Tondo C, et al. Safety, effectiveness, and quality of life following pulmonary vein isolation with a multi-electrode radiofrequency balloon catheter in paroxysmal atrial fibrillation: 1-year outcomes from SHINE [published online ahead of print, 2020 Jan 15]. Europace. 2020;euaa382.
Informacja prasowa
GdL 12 /2021
Więcej o tej metodzie ablacji:
1. First post-approval procedures performed using Heliostar ballon ablation cateter
https://cardiacrhythmnews.com/first-post-approval-procedures-performed-using-heliostar-balloon-ablation-catheter/
2. Use of a multi-electrode radiofrequency balloon catheter to achieve pulmonary vein isolation in patients with paroxysmal atrial fibrillation: 12-Month outcomes of the RADIANCE study
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/jce.14476
3. First Human AFib Cases in Europe Treated Using Heliostar Balloon Ablation Catheter
https://www.dicardiology.com/content/first-human-afib-cases-europe-treated-using-heliostar-balloon-ablation-catheter
Oprac. Dr n. med. Krystyna Knypl
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 01.12.2021, 19:52
-
Odsłony: 1971
Alicja Barwicka
Jest to ciąg dalszy losów rodzin Kowalskich i Stefańskich - poprzedni odcinek pod linkiem
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1431-nie-ma-tego-zlego-co-by-na-dobre-nie-wyszlo
Jak wie każdy Polak jest w naszym kraju poza Warszawą kilka jeszcze innych stolic. Jest Opole - stolica polskiej piosenki, jest historyczny Kraków, są Katowice - stolica polskiego górnictwa, jest Zielona Góra - stolica polskiego kabaretu, są Gdynia, Giżycko albo Mikołajki, (zależnie od kierunku wiatru, co w żeglarstwie ma pierwszoplanowe znaczenie) - polską stolicą żeglarstwa, Leszno, Ostrów Wielkopolski albo Bezmiechowa (znowu zależnie od wiatru) stanowią stolicę polskiego szybownictwa, a np. Ciechocinek jest tylko jedną z wielu stolic polskich uzdrowisk. Takich przykładów można podawać wiele, nikt też nie ma wątpliwości, że stolicą polskich Tatr jest Zakopane. I chociaż to Ciechocinek obfituje w opowieści o sanatoryjnych romansach, to całkiem nie sanatoryjny romans Basi Kowalskiej i Stanisława Stefańskiego skutkujący wielkim mezaliansem narodził się właśnie w Zakopanem.

Widok na Zakopane z Butorowego Wierchu
Źródło ilustracji:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/58/Zakopane_T58.jpg
Jak Basia poznała Stasia
Tuż po wojnie z uwagi na ogromne braki kadrowe dotyczące rozmaitych profesji, szczególnie tych wymagających wyższego wykształcenia organizowano szereg rodzajów kursów zawodowych umożliwiających zakończenie edukacji na poziomie licealnym i zdobycie zawodu. Uczestnikami zakopiańskiego powojennego kursu pedagogicznego byli ludzie młodzi i bardzo młodzi, którym wybuch wojny przerwał edukację zazwyczaj na etapie zakończenia nauki w gimnazjum. Byli też tacy, którzy szykowali się już 1 września 1939 roku do rozpoczęcia edukacji na poziomie liceum. Wszystkim zależało na zdobyciu tzw. dużej matury i zdobyciu wykształcenia zawodowego. Chcieli zapomnieć o wojnie, wrócić do normalności, spełniać się w roli pedagogów. Mieli wiele zapału, a z racji bagażu wojennych doświadczeń byli również odporni na trudy codzienności. Zajęcia w zakopiańskiej willi Przystań miały się rozpocząć bez zbędnej zwłoki już następnego dnia po przyjeździe uczestników. Pewnie dlatego zakwaterowanie kursantów przebiegało szybko, w niewielkim chaosie organizacyjnym, a młodzi ludzie chcąc jak najszybciej zagospodarować swoje miejsca w przydzielonych pokojach wędrowali pomiędzy nimi wymieniając informacje i spostrzeżenia lub pożyczając brakujące przedmioty potrzebne do rozpoczęcia nowego etapu życia. I właśnie potrzeba pożyczki jakiegoś elementu wyposażenia skłoniła Stanisława do pojawienia się w sąsiednim pokoju, gdzie na stole stała Basia wkręcając żarówkę do sufitowej lampy. Stanisław zapomniał po co przyszedł do tego pokoju. W ułamku sekundy zmieniły się jego priorytety życiowe. Już nie bezwzględnie zdobycie za wszelką cenę wykształcenia, by być samowystarczalnym, wrócić na warszawską uczelnię i studiować ukochaną fizykę z astronomią. Zakochał się w Basi zanim ją naprawdę poznał, nawet zanim z tego stołu zeszła na ziemię.
Wpływ uczuć na postępy w nauce
Podczas trwania zakopiańskiego kursu zawiązała się niejedna bliższa znajomość i niejedno trwałe uczucie, być może niejedno wybuchło równie gwałtownie jak to Basi i Stanisława. Szybko stali się nierozłączną parą. Uczyli się razem, a raczej Stanisław starał się nauczyć Basię przynajmniej wymaganych programem pojęć i wzorów matematycznych oraz praw fizyki. To były jego pierwsze ćwiczenia praktyczne w zakresie umiejętności dydaktycznych. Nie szło mu najlepiej, bo Basia (w końcu zawodowa aktorka) zdecydowanie wolała literaturę piękną, w kółko deklamowała dzieła Mickiewicza, Norwida i swojego ulubionego poety- Juliusza Słowackiego. Siłą rzeczy, zanim kurs się zakończył Stanisław znał na pamięć większość z tych utworów oraz do perfekcji doprowadził sztukę rozwiązywania w jednym czasie zadań matematyczno - fizycznych zlecanych na sprawdzianach i egzaminach dwóm różnym grupom słuchaczy. Po latach opowiadał, jak rozpierała go duma, kiedy wykładowca poradził mu, by wziął u Basi dodatkowe lekcje z przedmiotów ścisłych, które ta rozwiązywała bezbłędnie zawsze jako pierwsza na kursie.
Efekty pisania listów
Miłość kwitła i rokowała trwały związek, należało więc powiadomić rodzinę. Stanisław zrobił to listownie, a wiadomość wprowadziła w rodzicielską dumę Mariannę i Bolesława. Dotychczas mocno kibicowali swojemu najstarszemu synowi w jego edukacyjnych zamiarach i nie spodziewali się teraz szybkiego ożenku, ale zszokował ich przede wszystkim status społeczny kandydatki na żonę. Dziewczyna z co prawda zubożałej, ale jednak ziemiańskiej rodziny to była dla syna przedwojennego bezrolnego wieśniaka, przedstawiciela służby folwarcznej niewyobrażalna przepaść społeczna. Z przyczyn ekonomicznych rodzice Stanisława nie mogli sobie oczywiście pozwolić na odwiedziny w Zakopanem, ale cieszyli się szczęściem swojego dziecka.
Basia bardzo często wysłała do domu listy informujące o tym co się działo na kursie i chwaliła się swoimi osiągnięciami w nauce. Nikogo nie dziwił fakt jej aktywności w zakresie humanistycznym ani informowania o samodzielnym zorganizowaniu konkursu literackiego i kilku wieczorów poezji, ale kiedy zaczęła napominać o spotkaniu miłości swojego życia oraz zaczęła się chwalić najwyższymi lokatami w zakresie egzaminów z zakresu matematyki i fizyki wprowadziła w rodzinie na tyle duże zaniepokojenie, że jej mama Marta zabrała ze sobą młodszą córkę Jadzię i udały się do Zakopanego, by na miejscu się przekonać co tak naprawdę się wydarzyło.
Protokół poinspekcyjny
Inspekcja trwała kilka dni, bo stan faktyczny był klarowny. Kurs zbliżał się do końca, a Basia i Stanisław planowali wziąć ślub zaraz po jego zakończeniu. Dzięki uzyskaniu wymaganych prawem dokumentów potwierdzających zdobycie zawodu nauczyciela mogli liczyć na zatrudnienie w szkole i uzyskać przydział służbowego mieszkania. Tak zamierzali rozpocząć swoją nową drogę. Marta była do tych planów nastawiona sceptycznie nie tylko dlatego, że pamiętała z własnego dzieciństwa status dzieci służby folwarcznej i nie spodziewała się takiego mezaliansu w zamążpójściu swojej córki. Główny powód był bardziej prozaiczny. Młodsza Jadzia miała już w Bydgoszczy narzeczonego i perspektywa wydania za mąż w krótkim czasie obu najstarszych córek była z powodów finansowych sprawą niezwykle trudną. Nie dzieliła się jednak z nikim swoimi wątpliwościami, bo Stanisław sprawił na niej wyjątkowo korzystne wrażenie. Był wobec Basi czuły i opiekuńczy, a podczas wizyty również niezwykle uprzejmy wobec jej mamy i siostry. Bardzo się zresztą starał i chociaż uważał, że każdej napotkanej w życiu osobie należy się (oczywiście tylko dla jej własnego dobra i korzyści) wyjaśnienie astronomicznej struktury wszechświata i zasad działania cząstek elementarnych, to jednak na prośbę Basi z takich wykładów dla ważnych gości z żalem zrezygnował. Miał z tego powodu wrażenie niespełnionego zadania, więc wybrał inną drogę aktywności towarzyskiej i zaaranżował znajomość Jadzi ze swoim serdecznym kolegą, uważając, że byłaby to dla młodszej siostry Basi doskonała partia. Prawie mu się udało, bo obie strony wykazywały sobą właściwe zainteresowanie, ale Marta będąc spostrzegawczą matką wtrąciła się szybko, przypominając Jadzi o pozostawionym w Bydgoszczy narzeczonym. Ostatecznie obie panie wróciły do domu, a Jadzia nie odpowiadała już na wysyłane z Zakopanego listy.
Koniec sielanki
Marta wróciła do domu z mieszanymi uczuciami. Cieszyła się szczęściem córki, a kandydat na zięcia bardzo jej się podobał, martwiła ją jednak przepaść pomiędzy pochodzącymi z tak odległych warstw społecznych narzeczonymi. Bała się, że kilkudniowa obserwacja Stanisława, którego zachowanie podczas pobytu w Zakopanem uważała wręcz za wzorcowe mogła nie gwarantować powodzenia i trwałości rodzącego się przyszłego małżeństwa. Z drugiej strony była realistką, widziała jak zmienia się powojenna Polska, jakie ma obecnie priorytety i co się stało z ziemiaństwem z którym się ciągle utożsamiała. Nadal miała w pamięci zupełnie inny obraz bezrolnych chłopów i dzieci służby folwarcznej, z którymi pozwalano jej się bawić w majątku rodziców. Nie wiedziała jakie ma przyjąć stanowisko, ale miała nadzieję, że po analizie sytuacji ostateczną i z pewnością właściwą decyzję podejmie Antoni. Zawsze liczyła się ze zdaniem męża i nie miała powodów by mu nie ufać. Kiedy wyniki zakopiańskiej inspekcji zostały mu przedstawione decyzja Antoniego (jak to u zawodowego wojskowego) zapadła bardzo szybko i nie było od niej odwołania. Nie wyrazi zgody na ślub najstarszej córki z synem dworskich parobków.
Nieraz warto się spieszyć
Rzecz w tym, że młodzi narzeczeni nie zawracali sobie głowy decyzjami rodzin. Owszem, dokonali wzajemnie prezentacji kandydatów, ale uważali, że ślub jest ich i tylko ich decyzją. Właśnie zdobyli wykształcenie dające możliwość zatrudnienia i niezależności finansowej, nie zamierzali tym samym obciążać rodzin swoim utrzymaniem. Pełni entuzjazmu pojechali do Człuchowa nie mając wiedzy o niekorzystnej dla nich decyzji podjętej przez ojca Basi. Przyjęcie Stanisława w domu przyszłych teściów miało charakter dość wyniosły i lodowaty, ale nie zrobiło to na nim większego wrażenia, bo jak sam po latach wspominał jego rodzice byli nieraz dużo gorzej traktowani na staroźrebskim dworze, a przecież jakoś dawali sobie w życiu radę. Pierwsze kroki skierowali młodzi do urzędu stanu cywilnego oraz do ogłaszającej właśnie powojenny nabór szkoły podstawowej. Zlokalizowany nad brzegiem jeziora budynek szkolny nie został podczas wojny zniszczony i prezentował się wyjątkowo pięknie. Oboje dostali tam swoją pierwszą pracę, a Stanisławowi przydzielono nawet mały pokoik służbowy. W pierwszych latach powojennych wszyscy i ze wszystkim bardzo się spieszyli. Starano się nadrobić utracony wojną czas, odszukać zaginionych w wojennej zawierusze bliskich, odbudować rodzinne relacje, zakładać rodziny. W człuchowskim urzędzie stanu cywilnego była już oczywiście kolejka chętnych do zawarcia małżeństwa, ale posuwała się szybko. Nikt nie zawracał sobie głowy rezerwacją bankietów, organizacją prywatnych przyjęć weselnych, czy sprowadzeniem z odpowiedniej pracowni ślubnych kreacji. Chociaż Antoni był dla swojej rodziny niekwestionowanym autorytetem i nie zamierzał zmieniać zdania, to już pierwsze tygodnie znajomości z nowo poznanym wybrankiem Basi wyraźnie złagodziły napięcie, a Stanisław zyskiwał sobie coraz większą sympatię rodziny narzeczonej. Szczególnie polubiły go najmłodsze siostry Basi Halinka, Gosia i Milenka.
Do czego są potrzebne dobre wróżki?
Zbliżał się termin uroczystości, młodzi oczekiwali akceptacji ich związku, ale Antoni trwał w swoim postanowieniu. I tu wkroczyła do akcji „ciotka Janicka”. Jak już wcześniej wspomniano (rozdział: Czas pokoju, czy niepokoju?) nigdy nie należała do rodziny, ale była przez wiele lat jej najlepszym opiekunem i przyjacielem. Odbyła poważną rozmowę z rodzicami Basi i wymogła na Antonim akceptację dla wyboru drogi życiowej najstarszej córki. Nie wiadomo jakich argumentów używała, ale najważniejsze, że były efektywne. To ona ostatecznie zadbała o oprawę uroczystości i elegancko ubrała do ślubu młodą parę.
I tak nota bene w dniu urodzin dotychczas tak nieprzychylnego sprawie Antoniego 29 września 1947 roku narodziła się nowa rodzina i chociaż powstała na bazie niezłego mezaliansu, to okazała się tworem nadzwyczaj solidnym, wartym kolejnej opowieści…
Alicja Barwicka
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 01.12.2021, 07:21
-
Odsłony: 831
Krystyna Knypl
Niewątpliwie listopad 2021 wszyscy będziemy wspominali jako miesiąc w którym pojawiła się kolejna mutacja koronawirusa, której nadano nazwę Omicron. Co będzie gdy zabraknie liter w greckim alfabecie? - pytają zaniepokojeni obserwatorzy kolejnych mutacji koronawirusa. Podobno dalsze mutacje będą nazywane literami alfabety chińskiego... Nowa mutacja ożywiła dyskusje na temat kolejnych dawek szczepionki, jej skuteczności, tolerancji, wskazań do podawania kolejnej dawki. Obie strony dialogu nie ustają w wzajemnym przekonywaniu sie, jak również serwowaniu różnych epitetów, zwykle niewyszukanych. A szkoda! Epitety to piękne formy literackiego wyrazu. choćby taki przykład: Cóż będę czynił w tak straszliwym boju, Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie? Mikołaj Sęp-Szarzyński, O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem. Niewątpliwie jesteśmy na scenie straszliwego boju. W listopadzie 2021 naszą stronę odwiedziło 5 907 osób, które złożyły 8 872 wizyty.

Spis treści nr 11 / 2021 GdL:
1.Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - Alicja Barwicka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1431-nie-ma-tego-zlego-co-by-na-dobre-nie-wyszlo
2. Statystyka odwiedzin GdL w październiku 2021 r.
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1433-statystyka-odwiedzin-gdl-w-pazdzierniku-2021-r
3. Zmiana klimatu martwi coraz mniejszą liczbę konsumentów
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1434-zmiana-klimatu-martwi-coraz-mniejsza-liczbe-konsumentow
4. Utrata węchu i smaku po przechorowaniu COVID-19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1435-utrata-wechu-i-smaku-po-przechorowaniu-covid-19
5. Z pamiętnika medycznego wyrobnika, część 3: czy doświadczenie jest ważne?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1436-z-pamietnika-wyrobnika-czy-doswiadczenie-jest-wazne
6. Rytonavir – nowe zastosowanie w leczeniu COVID 19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1437-rytonavir-nowe-zastosowanie-w-leczeniu-covid-19
7. Na czym polega szkodliwe działanie białka kolca SARS-CoV-2?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1485-na-czym-polega-szkodliwe-dzialanie-bialka-kolca-sars-cov-2
8. Wielokierunkowe działanie melisy lekarskiej
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1487-wielokierunkowe-dzialanie-melisy-lekarskiej
9. Komisja Europejska o nowych zakupach szczepionek przeciw COVID-19 - informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1489-komisja-europejska-o-nowych-zakupach-szczepionek-przeciw-covid-19
10. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych - technologia win-win-win - informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1493-telemonitoring-urzadzen-wszczepialnych-technologia-win-win-win
11. Prof. Bogdan Małkowski: Medycyna nuklearna pozwala lepiej rozumieć i leczyć chłoniami – informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1535-prof-bogdan-malkowski-medycyna-nuklearna-pozwala-lepiej-rozumiec-i-leczyc-chloniaki
12. Jelenie źródłem rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1572-jelenie-zrodlem-rozporzestrzeniania-sie-sars-cov-2
13. Nowa mutacja SARS-CoV-2 w Afryce
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1573-nowa-mutacja-sars-cov-2-w-afryce
14. Webinarium na temat eozynofilowego zapalenia przełyku 14 grudnia 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1552-webinarium-na-temat-eozynofilowego-zapalenia-przelyku-14-grudnia-2021
15. Covidowa dziewczynka z zapałkami – Beata Niedźwiedzka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/2015-10-17-19-30-11/1545-covidowa-dziewczynka-z-zapalkami
16. Moje podróże zagraniczne prywatne oraz służbowe – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1497-moje-podroze-zagraniczne-prywatne-oraz-sluzbowe
17. Jelenie źródłem rozporzestrzeniania się SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1572-jelenie-zrodlem-rozporzestrzeniania-sie-sars-cov-2
18. Nowa mutacja SARS-CoV-2 w Afryce
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1573-nowa-mutacja-sars-cov-2-w-afryce
19. Światowe reakcje na pojawienie się mutacji B.1.1.529
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1574-swiatowe-reakcje-na-pojawienie-sie-mutacji-b-1-1-529
20. W Rwandzie i Senegalu powstaną zakłady produkujące szczepionkę przeciwko COVID-19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1575-w-rwandzie-i-senegalu-powstana-zaklady-produkujace-szczepionke-przeciwko-covid-19
21. Reakcje władz Izraela na mutację Omicron
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1578-reakcje-wladz-izraela-na-mutacje-omicron
22. Ochrona przed ponownym zachorowaniem po przebyciu SARS-Co-V-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1581-ochrona-przed-ponownym-zachorowaniem-po-przebyciu-sars-co-v-2
23. Transatlantyca troska wielkich tego świata
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1536-transatlantycka-troska-wielkich-tego-swiata
Dziękuję wszystkim za współpracę, inspiracje oraz redakcyjne dyskusje.
Krystyna Knypl
redaktor naczelna & wydawca
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 30.11.2021, 08:17
-
Odsłony: 1008
Na łamach pisam The Lancet Infectious Diseases ukazał się komentarz zatytułowany „Protective immunity after recovery from SARS-CoV-2 infection” , którego autorami są Noah Koijma oraz Jeffrey D. Klausner. W kilku badaniach stwierdzono, że u osób, które wyzdrowiały w wyniku zakażenia wirusem COVID-19 i uzyskały wynik seropozytywny na obecność przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2, odsetek ponownych zakażeń SARS-CoV-2 jest niski. Wciąż jednak pojawiają się pytania dotyczące siły i czasu trwania takiej ochrony w porównaniu z ochroną wynikającą ze szczepienia.
Autorzy przeanalizowali badania opublikowane w PubMed od początku do 28 września 2021 r. W badaniach tych stwierdzono, że ryzyko ponownego zakażenia SARS-CoV-2 zmniejszyło się o 80 do 100% wśród osób, które wcześniej chorowały na COVID-19. Zgłoszone badania były duże i prowadzone na całym świecie. W innym badaniu laboratoryjnym, w którym przeanalizowano wyniki badań 9119 osób z wcześniejszym COVID-19 od 1 grudnia 2019 r. do 13 listopada 2020 r., stwierdzono, że tylko 0-7% uległo ponownemu zakażeniu. W badaniu przeprowadzonym w Cleveland Clinic w Cleveland, OH, USA, osoby, które nie były wcześniej zakażone, miały wskaźnik zachorowalności na COVID-19 wynoszący 4-3 na 100 osób, podczas gdy osoby, które były wcześniej zakażone, miały wskaźnik zachorowalności na COVID-19 wynoszący 0 na 100 osób. Ponadto, w badaniu przeprowadzonym w Austrii stwierdzono, że częstość hospitalizacji z powodu powtórnego zakażenia wynosiła 5 na 14 840 (0-03%) osób, a częstość zgonów z powodu powtórnego zakażenia wynosiła 1 na 14 840 (0-01%) osób.
Badania te wykazały, że ochrona przed ponownym zakażeniem jest silna i utrzymuje się przez ponad 10 miesięcy obserwacji, nie wiadomo jednak, jak długo odporność ochronna będzie rzeczywiście trwała. Wiele ogólnoustrojowych zakażeń wirusowych, takich jak odra, daje długotrwałą, jeśli nie dożywotnią odporność, podczas gdy inne, takie jak grypa, nie dają takiej odporności (z powodu zmian w genetyce wirusów). Badania przeprowadzonego wśród osób, które wyzdrowiały i przeszły łagodną infekcję SARS-CoV-2 wykazują, że łagodna infekcja wywołała u ludzi silną, specyficzną dla antygenu, długotrwałą humoralną pamięć immunologiczną. Obserwacje te są opsane w artykule zatytułowanym „SARS-CoV-2 infection induces long-lived bone marrow plasma cells in humans” autorstwa J.S. Turner i wsp. (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4 )
Przeciwciała są niekompletnym wskaźnikiem ochrony. Po szczepieniu lub zakażeniu u danej osoby istnieje wiele mechanizmów odpornościowych, nie tylko na poziomie przeciwciał, ale również na poziomie odporności komórkowej. Wiadomo, że zakażenie SARS-CoV-2 indukuje specyficzną i trwałą odporność komórek T. Odkryto, że osoby, które chorowały na SARS-CoV-1 w latach 2002-2003, nadal mają komórki pamięci T, które reagują na białka SARS-CoV- 2 Odpowiedź komórek B pamięci na SARS-CoV-2 rozwija się między 1-3 a 6-2 miesiącem po zakażeniu.
Źródło:
https://www.thelancet.com/journals/laninf/article/PIIS1473-3099(21)00676-9/fulltext#back-bib13
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 29.11.2021, 07:25
-
Odsłony: 719
Ministerstwo Transportu ogłosiło w niedzielę wieczorem, że podróżni przybywający z zagranicy nie będą mogli korzystać z transportu publicznego obsługującego lotnisko, ponieważ w Izraelu wykryto drugi przypadek wariantu Omicron koronawirusa. Nowe zasady transportu będą obowiązywać od północy w niedzielę (28/11/2021), kiedy to wszyscy przybywający zza oceanu będą musieli poddać się kwarantannie przez co najmniej trzy dni.
Od niedzieli o godz. 18.00 osoby przybywające z krajów "czerwonych" o wysokim wskaźniku zakażeń muszą odbyć kwarantannę w państwowych hotelach, podczas gdy inni mogą wrócić do domu, by się odizolować. Z lotniska będzie można wyjechać tylko prywatnym samochodem, odebranym przez krewnych lub taksówką - poinformowało ministerstwo. Aby zachęcić Izraelczyków udających się za granicę do przyjazdu na lotnisko prywatnym samochodem, Ministerstwo Transportu obniżyło ceny długoterminowych biletów parkingowych o 50 procent.
Źródło:
https://www.timesofisrael.com/as-2nd-omicron-case-found-israel-bars-airport-arrivals-from-taking-buses-trains/
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 28.11.2021, 10:48
-
Odsłony: 752
Brak możliwości produkcji szczepionek w krajach afrykańskich był przedmiotem wielu obaw w związku z pandemią wirusa COVID -19. Stało się to szczególnie gorącym tematem ze względu na poważne nierówności w dostępie do szczepionek przeciwko wirusowi SARS-Co-V-2 między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się – czytamy na łamach portalu Global Biodefense.
Afryka ma ograniczone możliwości produkcji szczepionek. Jedynie Tunezja, Senegal, Egipt, Etiopia i RPA mają zróżnicowane możliwości produkcji i napełniania lub kończenia szczepionek. Największym i najbardziej zintegrowanym ośrodkiem jest Instytut Biovac w Kapsztadzie. Niedawno Pfizer podpisał z tym instytutem list intencyjny na 100 mln dawek rocznie. Umowa obejmuje import substancji leczniczej luzem, napełnianie fiolek oraz dystrybucję produktu w Afryce i poza nią. Brak możliwości produkcyjnych w Afryce silnie kontrastuje z krajami rozwijającymi się, takimi jak Indie, które mają duże możliwości produkcji farmaceutycznej, czy Brazylia.
Dlatego też niedawne ogłoszenie przez niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech, że zbuduje ona zakład produkcji szczepionek w Rwandzie, a następnie drugi zakład w Senegalu, jest postrzegane jako zmiana biegu wydarzeń. Plan BioNTech zakłada budowę w Niemczech skonteneryzowanej jednostki produkcyjnej, która następnie zostanie zainstalowana w Rwandzie, co skróci okres budowy zakładu produkującego szczepionki o co najmniej rok i zmniejszy ryzyko opóźnień. Początkowo zakład będzie zarządzany i obsługiwany przez pracowników firmy BioNTech. Jednak z czasem własność i doświadczenie zostaną przekazane lokalnym podmiotom. Obecnie w Rwandzie nie ma takiej wiedzy i, jak wynika z doświadczeń firmy Biovac w RPA, jej zdobycie może zająć nawet dekadę.
Do wyprodukowania szczepionki potrzebna jest zarówno własność intelektualna, jak i know-how. Umowa między BioNTech a oboma krajami obejmuje transfer technologii - nastąpi to w drugiej fazie umowy - oraz umowę licencyjną obejmującą prawa własności intelektualnej, które pozostaną w posiadaniu firmy. Niemniej jednak, umowa z Rwandą jest wyjątkowa. Po raz pierwszy bowiem substancja lecznicza, czyli aktywny składnik szczepionki COVID-19 - w tym przypadku mRNA - będzie produkowana na kontynencie afrykańskim. mRNA do szczepionki COVID-19 jest obecnie wytwarzane tylko w USA i Europie.
Poziom szczepień przeciwko COVID-19 w Afryce jest niski. Do końca września 2021 roku w pełni zaszczepiono zaledwie 60 milionów osób z całkowitej populacji 1,22 miliarda, co odpowiada 5%. Na rynku występuje niedobór wielu dziesiątków milionów dawek. Nic też nie wskazuje na to, że niedobór ten zostanie przezwyciężony przed połową 2022 roku. W szczepionkach mRNA stosuje się niewielkie ilości substancji czynnej. Do zaszczepienia wszystkich mieszkańców kontynentu afrykańskiego potrzeba mniej niż 50 kg mRNA.
Lokalna produkcja szczepionki to jednak nie tylko technologia wytwarzania. Operacja ta będzie wymagała stworzenia systemu regulacyjnego do zatwierdzania leków oraz systemu zapewnienia jakości, który będzie w stanie certyfikować każdą partię produkcyjną. Nie ulega wątpliwości, że presja wywierana na firmy farmaceutyczne, aby rozszerzyć zasięg szczepionki COVID-19 na Afrykę, jest po części przyczyną tego ogłoszenia. Jednak rynek ten mógłby być łatwiej zaopatrywany bezpośrednio przez zakłady BioNTech w Niemczech i innych krajach. Niewątpliwie częścią uzasadnienia dla tej transakcji jest struktura cenowa dla krajów afrykańskich. RPA do tej pory dominowała w transakcjach dotyczących szczepionek. Oprócz kontraktu z Pfizerem ogłosiła również powstanie centrum szczepionek mRNA. Będzie on wykorzystywany do rozwoju i licencjonowania technologii mRNA od największych firm farmaceutycznych.
Źródło:
https://globalbiodefense.com/2021/10/27/rwanda-and-senegal-will-host-africas-first-covid-19-vaccine-manufacturing-plants/

Senegal, Fot. Katarzyna Kowalska
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
Więcej artykułów o Senegalu na łamach GdL
Daan corona albo jak Senegalczycy pokonują pandemię
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1172-daan-corona-albo-jak-senegalczycy-pokonuja-pandemie
Daan corona or how the Senegalese defeat the pandemic
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1171-daan-corona-or-how-the-senegalese-defeat-the-pandemic
Senegalska wyspa Gorée pponownie otwarta dla tutystów
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1127-senegalska-wyspa-goree-ponownie-otwarta-dla-turystow
Senegal - zmniejszyl się współczynnik reprodukcji koronawirusa, ale konieczne są dalsze dzialania
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1126-senegal-zmniejszyl-sie-wspolczynnik-reprodukcji-koronawirusa-ale-konieczne-sa-dalsze-dzialania
Senegal liderem walki z COVID - 19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1125-senegal-liderem-walki-z-covid-19
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 27.11.2021, 15:37
-
Odsłony: 762
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że oznaczyła nowo zidentyfikowaną mutację B.1.1.529, jako wariant niepokojący, został on nazwany Omicron. Oprócz RPA nowy wariant został wykryty w Botswanie, Hong Kongu i Belgii.
Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób stwierdziło, że istnieje "wysokie lub bardzo wysokie" ryzyko rozprzestrzenienia się nowego wariantu w Europie.
Techniczna Grupa Doradcza WHO ds. ewolucji wirusa SARS-CoV-2 (TAG-VE), określiła ten wariantu jako "budzący obawy", powołując się na dużą liczbę mutacji w tym wariancie, a także możliwość zwiększonego ryzyka reinfekcji.
Obecnie nie jest jasne, gdzie wariant pojawił się po raz pierwszy. Urzędnicy z RPA początkowo twierdzili, że był jeden potwierdzony przypadek u podróżującego z RPA do Hongkongu. Wkrótce zidentyfikowano drugi przypadek wśród powracających podróżnych na tym samym piętrze hotelu wyznaczonego do kwarantanny.
Również w piątek rząd belgijski poinformował, że jedna niezaszczepiona osoba, która niedawno przybyła z zagranicy, która nie była zaszczepiona, miała dodatni wynik testu na obecność nowego wariantu, jest to pierwszy przypadek w Europie.
Wariant ma około 50 mutacji, przy czym ponad 30 mutacji zostało znalezionych w białku spike, co może zwiększać przenoszenie wirusa oraz mieć negatywny wpływ na skuteczność dotychczas stosowanych szczepionek.
Do 16 listopada br. zarejestrowano 273 nowe infekcje, liczba wzrosła do ponad 1200 przypadków do 25 listopada br., przy czym ponad 80% zachorowań pochodzi z prowincji Gauteng.
Nie jest również jasne, skąd wzięła się nowa mutacja. Podczas gdy po raz pierwszy zidentyfikowano ją w RPA, mogła ona pochodzić z innego miejsca.
Brytyjski minister zdrowia Sajid Javid powiedział, że loty do Wielkiej Brytanii z RPA, Namibii, Lesotho, Botswany, Eswatini i Zimbabwe zostały zawieszone od 26 listopada br. Podróżni przybywający do Wielkiej Brytanii z tych miejsc muszą przejść 10-dniową kwarantannę w hotelu na własny koszt.
Państwa członkowskie EU zgodziły się wprowadzić ograniczenia na wszystkie podróże z Botswany, Eswatini, Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA, Zimbabwe.
Również Singapur, Japonia, Malezja, Filipiny, Izrael, Turcja, Egipt, Dubaj, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Jordania oraz Kanada ogłosiły nowe ograniczenia dla podróżnych przybywających z krajów afrykańskich w których stwierdzono nową odmianę koronawirusa. Przybywający do Kanady zostaną poddani testom po przyjeździe oraz przejdą kwarantannę, dopóki nie otrzymają wyniku negatywnego testu.
Więćej o dotychczas stwierdzonych mutacjach SARS-Co-V-2 pod linkiem
https://www.ecdc.europa.eu/en/covid-19/variants-concern
Źródło:
https://edition.cnn.com/2021/11/26/africa/new-covid-variant-discovered-south-africa-b11529-intl/index.html
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 26.11.2021, 17:09
-
Odsłony: 746
Krystyna Knypl
The Network for Genomics Surveillance in South Africa (www.ngs-sa.org ) od marca 2020 r. monitoruje zmiany w SARS-CoV-2, wirusie wywołującym COVID-19. W dniu 22 listopada 2021 r. w Republice Południowej Afryki wykryto mutację wirusów SARS-CoV-2, którą nazwaną linią B.1.1.529.

Lokalizacja laboratoriów badawczych The Network for Genomics Surveillance in South Africa
Mutacja B.1.1.529 został wykryty w prowincji Gauteng, w której położony jest między innymi Johannesburg (słowo Gauteng oznacza w języku sotho złoże złota). Stwierdzono ją w ponad 70% sekwencjonowanych genomów (n =71) z próbek zebranych w dniach 14 - 23 listopada 2021 r. należących do tej linii. Linia ta posiada dużą liczbę mutacji wcześniej obserwowanych w innych wariantach SARS-CoV-2. Jedną z tych zmian można wykryć za pomocą standardowych testów diagnostycznych, które są ukierunkowane na gen S.
Światowa Organizacja Zdrowia i Narodowy Departament Zdrowia RPA zostały poinformowane o tej linii na początku tego tygodnia. Kontynuowne jest monitorowanie częstości występowania tej linii, a badania laboratoryjne mające na celu ocenę funkcjonalnego wpływu tych mutacji są w toku. Zostanie to ponownie przeanalizowane, zwłaszcza w miarę rozprzestrzeniania się wirusa i gromadzenia danych
Obecnie nie odnotowano żadnych nietypowych objawów po zakażeniu wariantem B.1.1.529 i podobnie jak w przypadku innych wariantów u niektórych osób przebiegają one bezobjawowo. Jest prawdopodobne, że szczepionki nadal będą oferować wysoki poziom ochrony przed hospitalizacją i śmiercią w przypadku tej mutacji.
Źródło:
https://www.nicd.ac.za/frequently-asked-questions-for-the-b-1-1-529-mutated-sars-cov-2-lineage-in-south-africa/
https://cdn.who.int/media/docs/default-source/bulletin/20-286011.pdf?sfvrsn=26e87e12_5
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 25.11.2021, 14:38
-
Odsłony: 743
Na łamach portalu bioRxV naukowcy amerykańscy z Animal Diagnostic Laboratory and Kuck Institutes of Life Science, Suresh V. Kuchipudi i wsp opublikowali doniesienie zatytułowane "Multiple spillovers and onward transmission of SARS-CoV-2 in free - living and captive Whiste-tailed deer (odocoileus virginianus) " . z którego dowiadujemy się, że Wiele gatunków zwierząt jest podatnych na zakażenie SARS-CoV-2 i może potencjalnie stanowić rezerwuar, jednak do tej pory nie udokumentowano przeniesienia zakażenia u zwierząt wolno żyjących.
Jeleń wirginijski (Odocoileus virginianus), dominujący gatunek jeleniowatych w Ameryce Północnej, jest podatny na zakażenie SARS-CoV-2, a zakażone doświadczalnie cielęta przenoszą wirusa na inne jelenie żyjące w niewoli. Aby przetestować hipotezę, że SARS-CoV-2 może krążyć u jeleni, oceniono 283 próbki węzłów chłonnych tylno-gardłowych pobrane od 151 jeleni wolno żyjących i 132 jeleni w niewoli w stanie Iowa od kwietnia 2020 do grudnia 2020 na obecność SARS-CoV-2 RNA.
Dziewięćdziesiąt cztery z 283 próbek od jeleni (33,2%) były pozytywne dla SARS-CoV-2 RNA, próbki oceniono za pomocą RT-PCR. W szczególności, między 23 listopada 2020 r. a 10 stycznia 2021 r., 80 z 97 (82,5%) próbek miało wykrywalne RNA SARS-CoV-2 metodą RT-PCR. Sekwencjonowanie całego genomu 94 pozytywnych próbek zidentyfikowało 12 linii SARS-CoV-2, z B.1.2 (n = 51; 54,5%) i B.1.311 (n = 19; 20%) stanowiącymi ~75% wszystkich próbek.
Odkrycie przenoszenia SARS-CoV-2 u jeleni ma ważne implikacje dla ekologii z uwagi na możliwość przeniesienia na inne zwierzęta i przeniesienia na ludzi - piszą autorzy doniesienia.
Podsumowanie
SARS-CoV-2 został wykryty u jednej trzeciej jeleni w Iowa w okresie od września 2020 r. do stycznia 2021 r., prawdopodobnie w wyniku wielokrotnego przeniesienia wirusa z człowieka na jelenia oraz z jelenia na jelenia.
Źródło:
https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.10.31.466677v1
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 19.11.2021, 11:41
-
Odsłony: 782
Informacja prasowa
Chłoniaki to nowotwory złośliwe, często o niewyjaśnionej etiologii. Bywają poważnym wyzwaniem w procesie diagnostyczno-terapeutycznym. Tam, gdzie standardowe procedury morfologiczne nie zawsze odzwierciedlają rzeczywisty stan chorego, z pomocą przychodzą techniki medycyny nuklearnej. Na jakie aspekty diagnostyki radioizotopowej powinni zwrócić uwagę specjaliści opiekujący się pacjentem hematoonkologicznym, wyjaśnia prof. Bogdan Małkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.

Prof. Bogdan Małkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej
Choroba młodych i starszych
Chłoniaki to najczęściej występujące nowotwory krwi. Stanowią około 2 proc. zachorowań na wszystkie nowotwory złośliwe. Częstość i wiek zachorowania zależą od typu chłoniaka.
– Najczęściej występującym rodzajem chłoniaka jest chłoniak rozlany z dużych komórek B (ang. DLBCL). Jego występowanie kształtuje się na poziomie kilkunastu przypadków na 100 tys. mieszkańców. Ten rodzaj chłoniaka może wystąpić w młodym wieku, ale jego częstość występowania zdecydowanie wzrasta u osób w wieku podeszłym. Chłoniak grudkowy występuje nieco rzadziej, średnio w około trzech przypadkach na 100 tys. mieszkańców i jest rozpoznawany najczęściej w wieku średnim i starszym. Chłoniak Hodgkina, dawniej określany mianem ziarnicy złośliwej, występuje z częstością dwóch przypadków na 100 tys. mieszkańców. Ostatni typ nowotworu charakteryzuje się dwoma szczytami zachorowań – występuje najczęściej w młodym wieku, pomiędzy 20. a 30. rokiem życia i później, po 50. roku życia. Chłoniaki to specyficzne nowotwory. U większości pacjentów nie jesteśmy w stanie podać przyczyny rozwoju choroby a co więcej, późniejsza diagnostyka bywa bardzo trudna w interpretacji. W tym obszarze hematoonkologii bardzo istotne jest wykorzystanie właściwych metod diagnostycznych, wiedza w zakresie interpretacji wyników badań i dobra komunikacja pomiędzy wszystkimi specjalistami, którzy w procesie terapii opiekują się pacjentem – zaznacza prof. Bogdan Małkowski, kierownik Zakładu Medycy Nuklearnej w Centrum Onkologii im. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.
Wyzwanie interdyscyplinarne
Do rozwoju chłoniaka dochodzi, gdy w wyniku pewnego błędu na etapie powstawania lub dojrzewania limfocyt zmienia się w komórkę nowotworową. Zaczyna się on wówczas nadmiernie namnażać (najczęściej dzieje się to w węźle chłonnym). Następnie komórki nowotworowe mogą się przenosić do innych narządów. Chłoniaki to nowotwory złośliwe, nie ustępujące samoistnie.
Chłoniaki różnią się przebiegiem, w tym szybkością rozwoju choroby. Bywa, że badania diagnostyczne nakierowane na monitorowanie stanu pacjenta będącego w trakcie terapii nie zawsze oddają faktyczny stan organizmu. Zdaniem specjalistów jednym z przykładów takiego zjawiska jest stosowana podczas badań diagnostycznych skala Deauville z kryteriami Lugano. – Standardowo stosowane w monitorowaniu przebiegu terapii chłoniaków badania morfologiczne i skala Deauville z kryteriami Lugano nie zawsze odzwierciedlają rzeczywisty stanu chorego. Wiadomo, że w zakresie chłoniaków, w tym w obszarze badania chłoniaka Hodgkina, procedura PET-CT może przynieść daleko większe korzyści. Kluczowe jest jednak, aby otrzymane w badaniu wyniki interpretować we właściwy sposób. Kolejny, nie mniej ważny aspekt, to dobra komunikacja pomiędzy specjalistami opiekującymi się pacjentem. Chłoniaki to interdyscyplinarny problem medyczny – w procesie ich leczenia bierze udział między innymi hematolog, onkolog, specjalista medycyny nuklearnej, lekarz rodzinny. Istotne, żeby informacje o przebiegu prowadzonej terapii wszyscy specjaliści interpretowali w sposób spójny. To pomaga lepiej rozumieć chłoniaki i może znacząco zwiększyć skuteczność prowadzonego leczenia – podkreśla prof. Bogdan Małkowski.
O wyzwaniach w zakresie diagnostyki i interpretacji badań w obszarze chłoniaków, w tym w chłoniaku Hodgkina, specjaliści różnych dziedzin medycyny podyskutują na warsztatach z cyklu „Sowim okiem”. Eksperci z różnych polskich ośrodków zaprezentują doświadczenia własne w zakresie diagnostyki i terapii swoich pacjentów hematologicznych. Czwarta edycja „Interdyscyplinarnych warsztatów diagnostyki PET-CT w chłoniaku Hodgkina” odbędzie się 25 listopada 2021 roku o godz. 19.00. Link do bezpłatnej rejestracji: Warsztaty "Sowim Okiem".
Informacja prasowa
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 15.11.2021, 11:48
-
Odsłony: 864
Informacja prasowa
Telemonitorowanie urządzeń wszczepialnych już wkrótce ma zostać włączone do koszyka świadczeń gwarantowanych. Długo wyczekiwany przez środowisko kardiologiczne projekt znajduje się na ostatnim etapie konsultacji publicznych. Teleopieka nad pacjentami z implantowanymi układami do elektroterapii to świadczenie, które znacząco przysłuży się chorym i ich bliskim, ośrodkom, ale także płatnikowi publicznemu. To świadczenie opłacalne już nawet przy 200 pacjentach objętych tą forma teleopieki – przekonuje prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.

Fot. Prof. Jarosław Kazimierczak
Na końcowym etapie konsultacji publicznych znajduje się projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (MZ 1192)[1], dotyczący między innymi telemonitoringu urządzeń wszczepialnych.
Na ratunek życia
Świadczenie określane jako nadzór telemetryczny lub telemonitoring urządzeń wszczepialnych jest technologią stosowaną w opiece nad pacjentami z wszczepialnymi układami do elektroterapii kardiologicznej. Wykorzystujące technikę teletransmisji urządzenia pomagają monitorować stan zdrowia chorych z implantowanymi stymulatorami (IPG), kardiowerterami-defibrylatorami (ICD) i układami do terapii resynchronizującej (CRT) oraz stan samych urządzeń.
– Układy do elektroterapii kardiologicznej to w większości przypadków urządzenia ratujące życie. Stymulatory serca ratują pacjentów między innymi z blokiem całkowitym. Kardiowertery-defibrylatory, szczególnie w prewencji wtórnej, są często jedynym ratunkiem dla tych chorych, którzy w przeszłości doznali już groźnych dla życia zaburzeń rytmu i zostali uratowani z nagłego zatrzymania krążenia czy nawet stanu śmierci klinicznej. Aby wszczepione pacjentom układy właściwie spełniały swoją funkcję, muszą być regularnie kontrolowane. Kontrole w ośrodku są zwykle planowane w cyklu co kilka-kilkanaście miesięcy, jednak do optymalnej opieki taki tryb powinien być uzupełniony o możliwość stałej zdalnej kontroli urządzenia i stanu pacjenta. Temu służy telemonitoring urządzeń wszczepialnych. Pandemia COVID-19 pokazała, że świadczenie to jest bezwzględnie potrzebne pacjentom, ale także ośrodkom i systemowi opieki zdrowotnej – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Wsparcie dla chorych i ich bliskich
Pacjenci z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej standardowo są kontrolowani od jednego do trzech miesięcy po zabiegu implantacji urządzenia. Rutynowa kontrola kardiowerterów-defibrylatorów odbywa się zwykle co sześć miesięcy a stymulatory serca sprawdza się zwykle w odstępie sześciu-dwunastu miesięcy. Najczęściej pacjenci zgłaszają się na kontrolę do przyszpitalnych poradni kardiologicznych zlokalizowanych w ośrodkach, w których wszczepiano układ do elektroterapii. Zdaniem kardiologów dla wielu pacjentów, zwłaszcza mieszkających w odległych od danego szpitala miejscowościach, wizyta kontrolna bywa dużym wyzwaniem organizacyjnym.
– Znaczącą grupą pacjentów z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej są osoby w wieku podeszłym. Tacy pacjenci nierzadko wymagają wsparcia bliskich w codziennych zadaniach, w tym także w dotarciu na wizytę kontrolną do ośrodka. Bywa, że kontrola urządzenia staje się dużym wyzwaniem logistycznym dla kilku osób – nierzadko bliscy pacjenta muszą zwalniać się z pracy, by towarzyszyć choremu podczas wizyty w szpitalu. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych nie zastąpi co prawa wszystkich wizyt w ośrodku, ale pomaga znacząco je ograniczyć. To istotne zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pacjent pomiędzy wyznaczonymi terminami wizyt jest zaniepokojony nagłymi zmianami w samopoczuciu czy niespodziewanymi niepokojącymi objawami. W takich przypadkach telemonitoring pozwala pacjentowi w domowym zaciszu wygenerować dodatkowy raport (oprócz generowanych automatycznie raportów cyklicznych) o pracy urządzenia i ważnych parametrach klinicznych i przesłać go do ośrodka. Jeśli przeszkolony personel weryfikujący nadesłane dane stwierdzi istotne nieprawidłowości, może pilnie skierować chorego na wizytę kontrolną do ośrodka, wezwać do niego karetkę lub, jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, uspokoić pacjenta i tym samym zaoszczędzić mu – i jego bliskim – nierzadko długiej i kłopotliwej podróży do szpitala. Ta możliwość okazała się szczególnie cenna w dobie obostrzeń sanitarno-administracyjnych związanych z pandemią COVID-19 – wyjaśnia prof. Jarosław Kaźmierczak.
Technologia win-win-win
W opinii ekspertów telemonitoring urządzeń wszczepialnych to przykład procedury korzystnej zarówno dla pacjenta, ośrodka, jak i płatnika publicznego. Układy do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych monitorują dane, których regularna weryfikacja pomaga zapobiegać groźnym zaostrzeniom i konsekwencjom uszkodzeń układów do elektroterapii kardiologicznej. To z kolei przekłada się na redukcję nadprogramowych konsultacji specjalistycznych i hospitalizacji.
– Nowoczesne układy do elektroterapii kardiologicznej w połączeniu z modułami do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych są w stanie wykrywać i alarmować ośrodek prowadzący pacjenta na przykład o zagrażających zdrowiu i życiu zaburzeniach rytmu serca, ale także na przykład o przewodnieniu, mogącym być objawem zaostrzenia niewydolności serca. W zakresie samego układu wszczepialnego układy do teletransmisji mogą dostarczyć ośrodkowi alerty świadczące o wyczerpaniu baterii urządzenia lub uszkodzeniu elektrody. Niezwłocznie dostarczona informacja to możliwość szybkiej reakcji na nieprawidłowości i znacznie bardziej efektywna terapia. Telemonitoring przedłuża życie pacjentów, poprawia ich komfort i poczucie bezpieczeństwa. Potwierdzają to badania i analizy. Co więcej, jest to także świadczenie kosztowo efektywne, biorąc pod uwagę ekonomię ochrony zdrowia. Jest to zdecydowanie przykład technologii korzystnej dla każdej ze stron: pacjenta, ośrodka i płatnika publicznego – można powiedzieć: win-win-win – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak.
Zdaniem prof. Jarosława Kaźmierczaka, warto, aby telemonitoring urządzeń wszczepialnych został udostępniony jak najszerszej grupie pacjentów. Istotne, by otrzymali je seniorzy, ale także na przykład dzieci ze stymulatorami serca, które wymagają szczególnej opieki. Najmłodszych pacjentów ze stymulatorami serca jest w Polsce niewielu. Rocznie wszczepia się około 40-50 urządzeń w tej grupie chorych. W ocenie specjalistów koszt telemonitoringu w przypadku tej grupy pacjentów nie jest bardzo znaczący a jednocześnie korzyści z udostepnienia tej formy opieki potrzebującym pacjentom są nie do przecenienia.
Środowisko kardiologiczne rekomenduje, by telemonitoring urządzeń wszczepialnych był dostępny we wszystkich ośrodkach realizujących implantacje układów do elektroterapii kardiologicznej. Aby optymalizować aspekt koszt-efektywności, zdaniem ekspertów świadczenie to mogłyby realizować ośrodki referencyjne i inne, także mniejsze szpitale, gdzie w razie potrzeby dla każdych dwóch-trzech placówek można by tworzyć wspólne centra koordynujące.
– Analizy potwierdzają, że świadczenie telemonitoringu urządzeń wszczepialnych staje się opłacalne już przy około 200 pacjentach objętych tą formą opieki. W większych ośrodkach taka liczba chorych zostanie włączona do systemu prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy do roku. Początkowe inwestycje w szkolenie i wynagrodzenie personelu stosunkowo szybko się zwrócą – także w perspektywie długoterminowej i w ujęciu całego systemu opieki zdrowotnej. Mamy nadzieję na dobre wieści jeszcze w tym roku. Może pacjentom z wszczepionymi układami do elektroterapii uda się sprawić wspaniały prezent jeszcze tej Gwiazdki? – zastanawia się prof. Jarosław Kaźmierczak.
Informacja prasowa
GdL 11/2021
[1] https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12352451
Tematyka kardiologicznych urządzeń wszczepialnych na łamach GdL
1.Stymulatory i… inne zmory
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/657-stymulatory-i
2.Techniki nielekowe – supermoce elektroterapii
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1140-techniki-nielekowe-supermoce-elektroterapii
3.Stymulator serca pomaga lepiej żyć
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1075-stymulator-serca-pomaga-lepiej-zyc
4.Terapia resynchronizująca pomoże słabemu sercu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1074-terapia-resynchronizujaca-pomoze-slabemu-sercu
5.Między zaleceniami a realiami
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/952-miedzy-zaleceniami-a-realiami
6.Pierwszy automatyczny defibrylator wszczepiono 40 lat temu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wybrane-artykuly/912-pierwszy-automatyczny-defibrylator-wszczepiono-40-lat-temu
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 10.11.2021, 13:53
-
Odsłony: 872
Melisa lekarska (łac. Melissa officinalis) jest rośliną uprawianą w wielu krajach . Jest ze względu na ich właściwości trawienne, przeciwskurczowe, uspokajające, przeciwbólowe, tonizujące i moczopędne, jest również w zaburzeniach czynnościowych przewodu pokarmowego. Melisa ma także działanie uspokajające, zmniejszające bezsenność i stany lękowe, przeciwdepresyjne oraz przeciwlękowe.
Różne badania wykazały, że Melissa officinalis posiada wysoką aktywność przeciwutleniającą dzięki zawartości dużej ilości flawonoidów, kwasu rozmarynowego, galusowego i fenolowego. Wiele badań potwierdziło antyoksydacyjne działanie melisy lekarskiej, dlatego jej wpływ w zapobieganiu i leczeniu chorób związanych ze stresem oksydacyjnym.
Melisa jest tradycyjnie stosowana także jako środek wspomagający pamięć. Do tej pory w przedklinicznych badaniach na zwierzętach potwierdzono kilka korzystnych efektów sercowo-naczyniowych w postaci ekstraktów (wodnych, alkoholowych i hydroalkoholowych), olejku eterycznego i wyizolowanych związków, takich jak działanie antyarytmogenne, ujemne działanie chronotropowe i dromotropowe, hipotensyjne. Główne mechanizmy działania sercowo-naczyniowego tej rośliny to antyoksydacyjne właściwości likwidowania wolnych rodników przez polifenole zawarte w melisie, łagodzenie stresu oksydacyjnego, działanie przeciwzapalne, stymulacja syntezy tlenku azotu w śródbłonku.
Źródło:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27620926/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8100328/
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 08.11.2021, 23:24
-
Odsłony: 2695
Odporność adaptacyjna odgrywa kluczową rolę w walce z zakażeniem SARS-CoV-2 i bezpośrednio wpływa na wyniki leczenia pacjentów. Badania opublikowane na łamach MDPI (Multidisciplinary Digital Publishing Institute więcej https://en.wikipedia.org/wiki/MDPI ) w artykule zatytułowanym „SARS–CoV–2 Spike Impairs DNA Damage Repair and Inhibits V(D)J Recombination In Vitro” przeprowadzone przez Hui Jiang i Ya-Fang Mei, naukowców ze Szwecji wykazały, że pacjenci z ciężką postacią COVID-19 wykazują opóźnioną i słabą adaptacyjną odpowiedź immunologiczną, ale mechanizm, za pomocą którego SARS-CoV-2 hamuje odporność adaptacyjną, pozostawał niejasny.
Naukowcy wykorzystując linię komórkową in vitro, stwierdzili, że białko kolca SARS-CoV-2 znacząco hamuje naprawę uszkodzeń DNA, która jest wymagana do skutecznej rekombinacji V(D)J w odporności adaptacyjnej.
Rekombinacja V(D)J jest mechanizmem rekombinacji somatycznej, która zachodzi tylko w rozwijających się limfocytach podczas wczesnych etapów dojrzewania komórek T i B.
Białko kolca lokalizuje się w jądrze i hamuje naprawę uszkodzeń DNA poprzez utrudnianie rekrutacji kluczowych białek naprawy DNA BRCA1 i 53BP1 do miejsca uszkodzenia.
Badanie wykazało potencjalny mechanizm molekularny, za pomocą którego białko kolca może upośledzać odporność adaptacyjną i podkreślają potencjalne skutki uboczne szczepionek opartych na pełnych długościach białka kolca.
Ten aspekt był również przedmiotem doniesienia zatytułowanego „SARS–CoV–2 Spike Impairs DNA Damage Repair and Inhibits V(D)J Recombination In Vitro” autorstwa Hui Jiang i Ya-Fang Mei opublikowanego na łamach pisma Viruses. Wspomniani badacze piszą tak: Nasze odkrycia ujawniają potencjalny mechanizm molekularny, za pomocą którego białko kolca może upośledzać odporność adaptacyjną i podkreślają potencjalne efekty uboczne szczepionek opartych na pełnowymiarowym białku kolca.
Źródło:
https://www.mdpi.com/1999-4915/13/10/2056/htm
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8538446/

Ilustracja
https://pl.wikipedia.org/wiki/SARS-CoV-2#/media/Plik:Struktura_SARS-CoV_2.jpg
Krystyna Knypl
GdL 11 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 07.11.2021, 13:16
-
Odsłony: 950
Firma Pfizer 5 listopada 2021 r. opublikowała informację prasową, z której dowiadujemy się planuje ona wystąpić z wnioskiem do amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) o pozwolenie na stosowanie przeciwwirusowego rytonaviru w nagłych wypadkach (EUA). Wniosek o rejestrację jest przygotowany na podstawie analizy okresowej badania fazy 2/3 EPIC-HR (Evaluation of Protease Inhibition for COVID-19 in High-Risk Patients).
Rekrutację do badanie fazy 2/3 EPIC-HR rozpoczęło w lipcu 2021 r. Badania fazy 2/3 EPIC-SR (Evaluation of Protease Inhibition for COVID-19 in Standard-Risk Patients) i EPIC-PEP (Evaluation of Protease Inhibition for COVID-19 in Post-Exposure Prophylaxis), które rozpoczęły się odpowiednio w sierpniu i wrześniu 2021 r., nie zostały uwzględnione w tej analizie okresowej i są w toku.
Stwierdzono, że rytonawir zmniejsza ryzyko hospitalizacji lub zgonu o 89% w porównaniu z placebo u niehospitalizowanych dorosłych wysokiego ryzyka z COVID-19.
Zaplanowana analiza okresowa wykazała 89% redukcję ryzyka hospitalizacji lub zgonu z jakiejkolwiek przyczyny związanego z COVID-19 w porównaniu z placebo u pacjentów leczonych w ciągu trzech dni od wystąpienia objawów (pierwszorzędowy punkt końcowy); 0,8% pacjentów, którzy otrzymali PAXLOVID™ było hospitalizowanych do 28. dnia po randomizacji (3/389 hospitalizowanych bez zgonów), w porównaniu z 7,0% pacjentów, którzy otrzymali placebo i byli hospitalizowani lub zmarli (27/385 hospitalizowanych z 7 kolejnymi zgonami). Istotność statystyczna tych wyników była duża (p<0,0001).
Podobne zmniejszenie liczby hospitalizacji lub zgonów związanych z COVID-19 obserwowano u pacjentów leczonych w ciągu pięciu dni od wystąpienia objawów; 1,0% pacjentów, którzy otrzymali lek, było hospitalizowanych do 28. dnia po randomizacji (6/607 hospitalizowanych, bez zgonów), w porównaniu z 6,7% pacjentów, którzy otrzymali placebo (41/612 hospitalizowanych z 10 kolejnymi zgonami), z wysoką istotnością statystyczną (p<0,0001). W całej badanej populacji do 28. dnia nie odnotowano zgonów u pacjentów, którzy otrzymywali lek, w porównaniu z 10 (1,6%) zgonami u pacjentów, którzy otrzymywali placebo.
W Polsce lek jest dostępny pod nazwą Ritonavir Mylan, wg CHPL cyt. „Rytonawir w skojarzeniu z innymi lekami przeciwretrowirusowymi jest wskazany w leczeniu pacjentów zakażonych HIV1 (dorosłych i dzieci w wieku 2 lat i starszych)”. Rytonawir został pierwotnie opracowany jako inhibitor proteazy HIV, jest obecnie rzadko stosowany z uwagi na własną aktywność przeciwwirusowej, jest natomiast stosowany jako lek wspomagający inne inhibitory proteazy. Rytonawir może powodować następujące działania niepożądane u ponad 10% pacjentów: zaburzenia smaku, parestezje,bóle głowy, zawroty głowy, neuropatie, świąd, wysypka,bóle stawów, bóle pleców, zmęczenie, żaczerwienienie skóry twarzy lub innych części ciała, uczucie gorąca. Rytonavir jest dopuszczony w Polsce do obrotu od 2018 roku.
Źródła:
https://www.pfizer.com/news/press-release/press-release-detail/pfizers-novel-covid-19-oral-antiviral-treatment-candidate
https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/ritonavir-mylan-epar-product-information_pl.pdf
Krystyna Knypl
GdL 11 / 2021

Miejsce wiązania rytonaviru z HIV-proteazą
Źródło ilustracji:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ritonavir#/media/File:HIV_protesase_with_ritonavir.png
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 06.11.2021, 08:05
-
Odsłony: 870
Beata Niedźwiedzka
W dawnych czasach lekarze którzy leczyli nas posiadali zarówno wiedzę jak i doświadczenie, które stopniowo nabywali pod okiem starszych kolegów. Przestrzegaliśmy ich zaleceń i zdrowieliśmy.
A potem przyszedł zły czarnoksiężnik i wszystko się zmieniło. Nastały nowe czasy. Najpierw ludzie przestali czytać książki, a zaczęli je pisać, a zjawisko to stało się to powszechne. W książkach tych opisywali swoje codzienne życie np. co jedli na obiad oraz dawali innymi swoje bezcenne rady na każdy temat, w tym też w sprawach zdrowotnych. Szczególnie poczytni stali się celebryci: aktorzy, piosenkarze, projektanci mody, sportowcy a nawet szefowie kuchni.
Lekarze w zasadzie przestali być potrzebni. Utarł się taki zwyczaj, że chorzy wpisywali swoje symptomy w wyszukiwarkę wirtualnego świata, a następnie jak z wyroczni wyciągali informacje dotyczące diagnostyki i leczenia. Potem udawali się do tych niekompetentnych w medycynie ludzi zwanych świadczeniodawcami żądając wypisania skierowań na wyszukane w Internecie badania oraz recept na osobiście wybrane leki.
Doświadczenie przestało być potrzebne, zamiast tego pojawili się wybrani w demokratycznym głosowaniu lub losowaniu (co za różnica???) eksperci , którzy wiedzę pobierali z zewnętrznych zasobów.
Również i nauczyciele stracili swoją pozycję, musieli odpierać ciągłe zarzuty co do bezzasadności uczenia się np. tabliczki mnożenia lub opanowania informacji gdzie leży Paryż. W sumie po co komu taka umiejętność jak mnożenie lub wiedza gdzie leży Paryż?
Potem słowa stały się czynami, a czyny słowami. Gdy na przykład ktoś coś powiedział, a później ktoś inny coś złego zrobił, wtedy odpowiedzialnością obarczano tego, kto powiedział, a nie tego co zrobił, ponieważ złoczyńca przecież mógł mieć zły dzień, albo nie wiedział co czyni. Wiec należało go pocieszyć, usprawiedliwić i zrozumieć.
Okazało się, że wszystko można zmienić. Wszystko, za wyjątkiem peselu, chociaż renowacją peselu wiele osób prawdopodobnie byłoby zainteresowanych.
Wybieranie dobra przestało być modne, a sam wybór stał się dobrem.
Człowiek stał się bogiem i tworzył zasady moralne w sposób niezwykle kreatywny i nieskrępowany. Nie szkodzi, że nie zawsze etyczne i logiczne. Demokracja pilnowała zaspokajania potrzeb mniejszości, tak by nikogo nie zaniedbać, a w imię tolerancji ogniem i mieczem tępiono każdą nawet najmniejszą myślozbrodnię niepoprawności politycznej.
Zło przestało istnieć, bo zamieniono je na możliwości. Możliwości na wyzwania, które stały się naszą codzienną koniecznością.

Beata Niedźwiedzka
GdL 11 / 2021
Z pamiętnika medycznego wyrobnika, część 1
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/2015-10-17-19-30-11/1304-z-pamietnika-medycznego-wyrobnika
Z pamiętnika medycznego wyrobnika część 2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1375-mozliwosc-wyboru-rozumiana-jako-dobro
Komentarz redaktor naczelnej:
Koncepcję renowacji peselu, w kontekście zbliżających się moich kolejnych urodzin (odważnie wyznam, że będą to 77 urodziny), popieram gorąco! W dzisiejszym świecie można zmienić wiele parametrów biologicznych, a peselu niestety nie można. Najwyższy czas nadrobić to zaniedbanie! Precz z ageizmem! NIech żyje wolność wyboru wszystkiego z peselem włącznie!
Krystyna Knypl
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 05.11.2021, 20:04
-
Odsłony: 823
Utrata węchu i / lub smaku po przechorowaniu COVID-19 pozostaje w wielu przypadkach kłopotliwą dolegliwością utrzymującą się przez tygodnie a nawet miesiące.
W doniesieniu zatytułowanym „Smell and Taste Dysfunction in Patients With COVID-19: A Systematic Review and Meta-analysis” autorstwa A.A> Agyeman i wsp. przedstawiono wyniki analizy 24 badań obejmujących 8438 pacjentów z potwierdzonym testem zakażeniem COVID-19 z 13 krajów. Łączny odsetek pacjentów z dysfunkcją węchu wynosił 41,0% i i smaku 38,2%.
Receptory węchowe, znane również jako receptory zapachu, są chemoreceptorami znajdującymi się w błonach komórkowych neuronów węchowych i są odpowiedzialne za wykrywanie zapachów. Aktywowane receptory węchowe wyzwalają impulsy nerwowe, które przekazują informacje o zapachu do mózgu. Receptory te należą do klasy A rodopsynopodobnej rodziny receptorów sprzężonych z białkami G (GPCRs). Receptory węchowe tworzą wielogenową rodzinę składającą się z około 800 genów u ludzi i 1400 genów u myszy. COVID-19 - wpływa na węch bezpośrednio, poprzez infekcję węchowych neuronów czuciowych lub ich celów w opuszce węchowej, czy też pośrednio, poprzez zaburzenia w komórkach wspierających. Tutaj identyfikujemy typy komórek w nabłonku węchowym i opuszce węchowej, które wykazują ekspresję molekuł wejścia SARS-CoV-2 do komórek. Sekwencjonowanie zbiorcze wykazało, że błona śluzowa węchu myszy, naczelnych i człowieka wykazuje ekspresję dwóch kluczowych genów zaangażowanych we wnikanie CoV-2, ACE2 i TMPRSS2. Jednakże sekwencjonowanie pojedynczych komórek ujawniło, że ACE2 ulega ekspresji w komórkach podporowych, macierzystych i okołonaczyniowych, a nie w neuronach. Immunostaining (czyli specjalne barwienie stosowane w immunologii) potwierdził te wyniki i ujawnił wszechobecną ekspresję białka ACE2 w zlokalizowanych grzbietowo komórkach sustentacularnych nabłonka węchowego i pericytach opuszki węchowej u myszy. Pod linkiem https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7241737/ jest dostępny schemat wnikania SARS-C0v-2 do komórek błony sluzowej nosa.
Źródło:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7275152/
Krystyna Knypl
GdL 11 / 2021

Węchomózgowie
Źróło ilustracji: https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ch#/media/Plik:Gray732.png

Mechanizm powstawania wrażenia zapachu
Źródło ilustracji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ch#/media/Plik:Olfactory_system.svg
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 03.11.2021, 12:17
-
Odsłony: 704
Średnio ponad połowa (56%) z 23 055 ankietowanych dorosłych stwierdziła, że w ciągu ostatnich kilku lat zmieniła swoje zachowania konsumenckie z powodu obaw związanych ze zmianą klimatu.
Jest to spadek w porównaniu ze średnią 69% w styczniu 2020 roku, kiedy to identyczne pytanie zadano we wszystkich z wyjątkiem dwóch z tych samych 29 krajów.
Kraje, w których od 2020 r. nastąpił największy spadek udziału konsumentów dbających o środowisko, to Malezja (62%, -23 punkty), Hiszpania (53%, -23 punkty), Polska (49%, -23 punkty) i Francja (52%, -21 punktów).
Nawet w krajach, w których konsumenci nadal stosunkowo często deklarują dostosowanie swoich zachowań w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, odsetek konsumentów świadomych ekologicznie wydaje się znacznie spadać od ostatniego badania. Należą do nich Indie (76%, spadek o 12 punktów procentowych), Meksyk (74%, -12 punktów), Chile (73%, -13 punktów) i Chiny (72%, -13 punktów).
Źródło:
https://www.weforum.org/press/2021/11/number-of-consumers-adopting-green-habits-due-to-climate-concern-is-falling-survey-finds
Krystyna Knypl
GdL 11 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 03.11.2021, 11:46
-
Odsłony: 713
Drogie Koleżanki i Koledzy,
cieszy nas zainteresowanie naszymi artykułami oraz wysoka frekwencja na łamach GdL.Dziękujemy i zapraszamy do lektury dotychczas opublikowanych tekstów. Polecem Waszej uwadzie napisaną w latach 2011/2013 moją powieść "Diagnoza: gorączka złota", którą w tm numerze GdL przedstawiamy w rozbicu na poszczególne rozdziały, zilustrowane fotografiami z podróży po miejscach, które były inspiracją do pisania. Nie tylko miejsca ale też pewne... chyba prorocze przeczucia... sami się przekonajcie!
Strony GdL w październiku 2021 r. odwiedziły 5403 osoby, które złożyły 8209 wizyt. Od początku roku Gazetę dla Lekarzy odwiedziło 33 556 osób, które złożyły 48206 wizyt.
Najbardziej poczytny tekstem pozostaje artykuł Krystyny Knypl "Symulacja epidemii koronawirusa Event 201 niepokojąco podobna do rzeczywistości, https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/882-symulacja-epidemii-koronawirusa-event-201-niepokojaco-podobna-do-rzeczywistosci"}">https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/882-symulacja-epidemii-koronawirusa-event-201-niepokojaco-podobna-do-rzeczywistosci, który miał 109 089 odsłon.
Inne popularne artykuły to "Orbitopatia tarczycowa" oraz "Pułapki okulistyczne w medycynie pracy" Alicji Barwickiej, "Jak zostać lekarzem bez Granic?" Marty Florea oraz "Przełom w leczeniu cukrzycy typu 1?" Krystyny Knypl.
Dziękujemy wszystkim za odwiedziny i zapraszamy do śledzenia publikowanych przez nasz zespół artykułów.

A oto nasze teksty z października:
1.Statystyka odwiedzin GdL we wrześniu 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1361-statystyka-odwiedzin-gdl-we-wrzesniu-2021
2.Smartwatch prawdę Ci powie…
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1362-smartwatch-prawde-ci-powie
3.Stany Zjednoczone: powstaną Zakaźne Oddziały Ratunkowe
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1363-stany-zjednoczone-powstana-zakazne-oddzialy-ratunkowe
4.Nagroda Nobla 2021 w fizjologii lub medycynie
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1364-nagroda-nobla-2021-w-fizjologii-medycynie
5.Przygotuj się na Nowy Nieznany Świat – Beata Niedźwiedzka, Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1365-przygotuj-sie-na-nowy-nieznany-swiat
6.Nowe oblicze badań klinicznych
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1366-nowe-oblicze-badan-klinicznych
7.Moje spotkania z ultrasonokardiografie – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1367-moje-spotkania-z-ultrasonokardiografia
8.Akcja ONZ Dekada Zdrowego Starzenia się
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1368-akcja-onz-dekada-zdrowego-starzenia-sie
9.GdL otrzymała akredytację na the Fundamental Rights Forum 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1369-gdl-otrzymala-akredytacje-na-the-fundamental-rights-forum-2021
10.Zaskakujące tajemnice korona wirusów – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1370-zaskakujace-tajemnice-koronawirusow
11.The Fundamental Rights Forum 2021 w Wiedniu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1371-the-fundamental-rights-forum-2021-w-wiedniu
12.Słodycz pocałunku uzależnienia - fragment powieści Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1372-slodycz-pocalunku-uzaleznienia-fragment-powiesci
13.Z pamiętnika medycznego wyrobnika, część 2 – Beata Niedźwiedzka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1375-mozliwosc-wyboru-rozumiana-jako-dobro
14.Komunikat Komisji Europejskiej o in vitro
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1377-komunikat-komisji-europejskiej-o-in-vitro
15.Przebycie COVID – 19 pogarsza rokowanie okołooperacyjne po zabiegach ortopedycznych
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1378-przebycie-covid-19-pogarsza-rokowanie-okolooperacyjne-po-zabiegach-ortopedycznych
16.Zagrożenia dla zdrowia publicznego przenoszone drogą powietrzną
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1388-zagrozenia-dla-zdrowia-publicznego-przenoszone-droga-powietrzna
17.Badania nad nowymi lekami przeciw SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1392-badania-nad-nowymi-lekami-przeciw-sars-cov-2
18.Gazeta dla Lekarzy (GdL) is launching the campaign 60x60 plus – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1395-gazeta-dla-lekarzy-gdl-is-launching-the-campaign-60x60-plus
19.The campaign 60x60 plus: Mathematically talented pioneer of ecological life style – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1396-the-campaign-60x60-plus-mathematically-talented-pioneer-of-ecological-lifestyle
20.The campaign 60x60 plus: A doctor's humanitarian journey 66 years ago – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1397-the-campaign-60x60-plus-a-doctor-s-humanitarian-journey-66-years-ago
21.The campaign 60x60 plus: An unforgettable companion on a journey to Novosibirsk – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1398-the-campaign-60x60-plus-an-unforgettable-companion-on-a-journey-to-novosibirsk
22.CDC rozszerza wskazania do szczepienia przeciwko COVID - 19 dawką przypominającą
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1402-cdc-rozszerza-wskazania-do-szczepienia-przeciwko-covid-19-dawka-przypominajaca
23.Moja wyprawa do Nowosybirska (1975) – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1399-moja-wyprawa-do-nowosybirska-1975
Życzę wszystkim ciekawej lektury oraz pozdrawiam serdecznie
Krystyna Knypl,
redaktor naczelna & wydawca GdL
GdL 10 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 01.11.2021, 09:59
-
Odsłony: 2073
Alicja Barwicka
(ciąg dalszy losów rodziny Stefańskich opisanej w artykułach: „Dendrologia w wydaniu rodzinnym” oraz „Czy kawałek tortu może uratować rodzinny byt?” )
Nie wiadomo dlaczego, ale pewne liczby kojarzą się nam z konkretnymi faktami. W mojej głowie liczba 17 miała zawsze zabarwienie muzyczne i kojarzyła się tylko z siedemnastolatkami, o których w swoich przebojach chętnie śpiewali między innymi the Beatles, Marty Robbins, czy Kid Rock. Ale o polskich historiach kojarzących się z liczbą 17, zarówno tych dotyczących wielu, jak i odnoszących się do konkretnych jednostek przeboje raczej nie powstawały. Może dlatego, że nasze historie były zbyt tragiczne?
Nie chcemy już takich siedemnastek
17 sierpnia 1920 roku pod Zadwórzem podczas wojny polsko-bolszewickiej polski batalion piechoty kpt. Bolesława Zajączkowskiego liczący ok. 350 żołnierzy został zaatakowany przez dziesięciokrotnie liczniejsze oddziały 6 Dywizji Kawalerii armii Budionnego. Polacy walczyli o opóźnienie wejścia wojsk bolszewickich do Lwowa i cel osiągnęli, ale okupili to niezwykle wysoką ceną. Heroiczna walka Polaków (poległo w bitwie aż 318 żołnierzy) przeszła do historii jako Polskie Termopile.
17 września 1939 roku granicę wschodnią II Rzeczypospolitej ponownie przekroczyły wojska radzieckie. Tego dnia faktycznie rozpoczęła się w Polsce okupacja sowiecka, która w niedługim czasie doprowadziła do ludobójstwa w Katyniu i masowych deportacji Polaków na wschód. Ta data to ponadto symboliczny początek trwałej utraty Kresów Wschodnich i pozbawienia Rzeczypospolitej niepodległości na następnych kilkadziesiąt lat.
17 stycznia 1945 roku do zniszczonej doszczętnie po powstaniu warszawskim Warszawy wkroczyli radzieccy „wyzwoliciele”. Chociaż z przedwojennej milionowej stolicy Polski pozostały tylko gruzy, to wbrew postanowieniom Niemców, że Warszawy już nie będzie i wbrew logice wydarzeń Polacy postanowili o swoją stolicę zawalczyć i podnieść ją z ruin.
17 września 1945 roku do takiej zrujnowanej Warszawy udał się biedny jak przysłowiowa mysz kościelna, ale ambitny i zdeterminowany Stanisław Stefański by zdobywać wiedzę. Uważał, że jest przygotowany na trudy dnia codziennego. Za 2 tygodnie 3 października miał skończyć 22 lata. Te krótkie dwa tygodnie miał precyzyjnie zaplanowane. Musiał przede wszystkim znaleźć jakieś lokum, gdzie mógłby spać, ale też przygotować się do zdania egzaminu dojrzałości, bowiem było to warunkiem kontynuowania nauki na uczelni wyższej. Miał świadomość konieczności ciężkiej pracy by móc nadrobić edukacyjne zaległości, uzyskać świadectwo maturalne rozpoczynając jednocześnie studia na wznawiającej po wojnie pracę Politechnice Warszawskiej.
Wielka opiekuńcza uczelnia
Ta najstarsza polska uczelnia techniczna nie zaprzestała działalności w okresie niemieckiej okupacji przenosząc aktywność do konspiracji, gdzie pod szyldem Państwowej Wyższej Szkoły Technicznej prowadzono badania naukowe (często na potrzeby Państwa Podziemnego) i kształcono studentów. W okresie okupacji wypromowano około 200 inżynierów, przeprowadzono 20 przewodów doktorskich i 14 habilitacji. Wojna oznaczała dla Politechniki ogromne straty materialne i ludzkie. Zniszczone zostały pomieszczenia wykładowe, laboratoria, sprzęt techniczny i księgozbiory. Zginęły setki studentów i pracowników naukowych. W czasie Powstania Warszawskiego Politechnika podzieliła los swego miasta i to czego nie zniszczyły uliczne walki, po upadku Powstania Niemcy zrównali z ziemią. Trzeba pamiętać, że w zrujnowanym wojną kraju braki wykształconych kadr były bardzo dotkliwe. Pracownicy naukowi Politechniki Warszawskiej wieloma sposobami starali się ułatwiać młodzieży pokonywanie trudności w zdobywaniu wiedzy oraz w zaspokajaniu ich codziennych potrzeb bytowych. Organizowano w szczególności kursy powtórzeniowe materiału wymaganego do uzyskania świadectwa dojrzałości oraz kursy doszkalające. Jednak w wielu przypadkach barierą nie do pokonania dla studentów były warunki mieszkaniowo - żywieniowe, bo w zrujnowanym mieście brakowało mieszkań, żywności, opału, oświetlenia i komunikacji.

Źródło ilustracji:
https://en.wikipedia.org/wiki/Warsaw_University_of_Technology#/media/File:Gmach_G%C5%82%C3%B3wny_Politechniki_Warszawskiej_2018.jpg
Trudne powojenne początki
Poszukiwanie w Warszawie miejsca do zamieszkania było w tym czasie sprawą z góry skazaną na niepowodzenie. Jednak Stanisław był zdeterminowany i wierzył, że się uda. Rodzice wyposażyli go w listy polecające do siostry Bolesława Lucyny oraz do dalszej rodziny, mieszkającej przed wojną na Saskiej Kępie. Najpierw odszukał ciocię. To nie było miłe wydarzenie. Nikt w rodzinie nie miał wiedzy jakie były wojenne losy Lucyny, więc również Stanisław nie mógł przewidzieć, że jego ciocia jest osobą niewidomą i właśnie opuściła szpitalny oddział okulistyczny gdzie (niestety bez powodzenia) podejmowano próby przywrócenia przynajmniej częściowego widzenia. Podczas Powstania Warszawskiego w wyniku wybuchu niemieckiej bomby doznała ciężkiego urazu obu oczu i straciła wzrok. Sama nie miała gdzie mieszkać i przygarnęły ją siostry zakonne zapewniając skromny dach nad głową. Potrzebujący wsparcia Stanisław nie był w stanie jej pomóc i podzielił się jedynie skromnymi zapasami jedzenia, w które wyposażyła go mama. Kolejne niepowodzenie spotkało go na Saskiej Kępie, gdzie odnalazł co prawda w komplecie dalszą rodzinę, ale także bezdomną, mieszkającą w ocalałym z wojennych bombardowań budynku, ściśniętą w jednym pokoju udostępnionym przez swoich znajomych. Uczelnia nie dysponowała wolnymi miejscami dla nowych studentów i jedynym rozwiązaniem było udostępnienie przez kolegów miejsca do przespania się na podłodze w domach studenckich. Nie mając wyboru, w takich warunkach rozpoczynał Stanisław swoja powojenną edukację. Problemy narastały, bo o ile przez pewien czas mógł liczyć na życzliwość kolegów oferujących u siebie miejsce do spania, to miejscem do nauki mógł być jedynie uczelniany korytarz lub wyproszony kącik w godzinach pracy biblioteki. Niestety mimo podejmowania różnych dorywczych prac nie miał dość pieniędzy na kupno żywności i opłacenie wynajęcia pokoju, chociaż wiele rodzin będących w posiadaniu nawet skromnego lokum reperowało w ten sposób rodzinny budżet. Czas płynął, zbliżała się zima, a Stanisław nadal nie miał domu, tułał się po bursach, lub sypiał u kolegów. Bywał głodny, ale ciągle przesiadywał w miejscach gdzie mógł się uczyć, bo tam przynajmniej było cieplej niż na ulicy. Coraz bardziej widział, że nie da rady.
Efekty samodzielnej nauki zdalnej
Mimo fatalnej sytuacji bytowej na uczelni czuł się pewnie. Wyposażony w pokaźną wiedzę zdobywaną poza systemem edukacji zadziwiał wykładowców. Jego pasją były nauki ścisłe i chociaż wojna uniemożliwiała zdobywanie kolejnych edukacyjnych szczebli, to korzystając z książek pożyczanych od starszych kolegów oraz z dworskiej (w kolejnych latach wojny coraz bardziej ubogiej) biblioteki jeśli tylko miał na to chwilę czasu - nie przestawał zgłębiać tajemnic matematyki, fizyki i astronomii. Wiedział, że liceum ogólnokształcące było z założenia elitarne i że można było w nim wybrać jedną ze specjalizacji: klasyczną, humanistyczną, matematyczno-fizyczną i przyrodniczą, Nie znał jednak dokładnie programu nauczania w każdej z tych specjalności, a korzystał z różnych (niekoniecznie ze szkolnych) podręczników. Wstydził się swoich braków, więc rozwiązując zadania przyswajał równocześnie wiedzę z zakresu literatury i języków starożytnych (greki i łaciny), bo takie przedmioty także znajdowały się w programie nauczania przedwojennego polskiego liceum. Potrzeby edukacyjne wspierali rodzice oszczędzając na kontynuację nauki każdy grosz.
Rodzinna bitwa o wiedzę
Poza najmłodszym w rodzinie Jankiem, który mógł regularnie uczęszczać do powojennej szkoły i bez przeszkód planować dalsze etapy edukacji, starsze rodzeństwo musiało odrabiać wojenne zaległości. Edek był skupiony na nauce zawodu, bo wcześnie się ożenił i zapewnienie bytu młodej rodzinie stało się oczywistym priorytetem. Zosia, która zawsze kochała dzieci, zaraz po zakończeniu wojny weszła na drogę zdobycia zawodu pedagoga, także korzystając z możliwości uzupełnienia „dużej matury” równolegle z podjęciem studiów. Ponieważ dzieci wyraźnie nie miały zamiaru pozostać na niewielkim gospodarstwie Marianny i Bolesława, to postanowiono, że obowiązki po rodzicach przejmie Ircia. Ale ona także chciała się uczyć poza swoją wsią i długo toczyła z rodzicami (nierówną) walkę. Jednym z tego przykładów było konspiracyjne uczęszczanie na kurs nauki zawodu krawcowej prowadzony przez siostry zakonne. Walka o zdobywanie wiedzy w tej rodzinie była brutalna i pewnie dlatego Ircia bój z rodzicami ostatecznie przegrała, bo rodzeństwo egoistycznie skupione na swoich edukacyjnych potrzebach raczej jej w tym boju nie wspierało.
W poszukiwaniu sprawiedliwości
W tym czasie zdarzył się incydent, który tylko pogorszył samopoczucie warszawskiego studenta. Pewnego dnia idąc ulicą Koszykową zobaczył (doskonale przecież zapamiętanego) oprawcę ze Studzianek, który pierwszego dnia pobytu chłopców w obozie pracy zastrzelił kilku nastolatków za domniemaną kradzież jabłek (szczegóły zdarzenia opisałam w: tu link do „Czy kawałek tortu …”). Wśród zabitych był serdeczny przyjaciel Stanisława. Teraz nie bardzo nawet wiedząc co mógłby zrobić i komu (w poszukiwaniu sprawiedliwości) swoje informacje przekazać, zaczął mężczyznę śledzić. Doszedł z nim do pałacu Mostowskich, gdzie pomimo zniszczeń już się lokowała siedziba Milicji Obywatelskiej. Wejścia pilnował wartownik. Stanisław chciał wejść do środka, ale nie został wpuszczony. Przekazał wartownikowi powód swojej obecności, ale wartownik wyraźnie dał mu do zrozumienia, by dla własnego bezpieczeństwa odszedł i nigdy tu nie wracał.
Zwrot, nie tylko edukacyjny
Chociaż wydawać by się mogło, że młody ambitny chłopak, którego przecież życie nie rozpieszczało poradzi sobie z osiągnięciem postawionego celu i da radę powojennej warszawskiej rzeczywistości, to tak się ostatecznie nie stało. Jednak w życiu zazwyczaj „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Na uczelni było wielu studentów, których pokonywały trudności mieszkaniowo- aprowizacyjne i wszyscy szukali rozwiązania swoich kłopotów. Któregoś dnia Stanisław przeczytał ogłoszenie o naborze chętnych na kurs pedagogiczny, na którym była możliwość zakończenia edukacji na poziomie licealnym, uzyskania świadectwa dojrzałości i jednocześnie zdobycia wykształcenia zawodowego. Takie kursy służące odbudowaniu kadry nauczycielskiej organizowano na terenie całej Polski. Były doskonałym rozwiązaniem, bo nie obciążając finansowo uczestników zapewniały zdobycie wykształcenia. Stanisław przerwał dopiero co rozpoczęte studia na Politechnice Warszawskiej i wybrał się na kurs pedagogiczny do Zakopanego. Pożegnanie uczelni było dla niego bardzo trudne. Jeden z wykładowców bardzo bolał nad tym, że tak zdolny chłopak musi zrezygnować i prosił go żeby wrócił. Stanisław obiecał że wróci jak tylko będzie go na to stać. Tę obietnicę traktował bardzo serio i wiedział, że to kiedyś nastąpi, że na uczelnię wróci i dokończy studia.
#
Uczestnicy zakopiańskiego kursu zostali zakwaterowani w willi Przystań usytuowanej przy ul. Droga do Białego. Tam już pierwszego dnia po przyjeździe Stanisław poznał Basię Kowalską, a to spotkanie mogło tylko „…wyjść na dobre” obu dotychczas zupełnie sobie obcym rodzinom Kowalskich (losy opisane w sześciu kolejny artykułach https://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_biblioteka/zygzakiem-przez-rodzinne-stulecie.pdf) i Stefańskich (losy opisane w
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/2015-10-17-19-30-11/1302-dendrologia-w-wydaniu-rodzinnym
oraz w artykule
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1335-czy-kawalek-tortu-moze-uratowac-rodzinny-byt
Alicja Barwicka
GdL 11 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 31.10.2021, 02:01
-
Odsłony: 584
Artykuł wstępny
Żyjemy w czasach w których liczba znaków zapytania wzrasta każdego dnia i nikt nie wie kiedy ten przyrost znaków zapytania zakończy się. Kiedy skończy się pandemia? Jakie będą jej końcowe skutki nie tylko zdrowotne, ale także ekonomiczne, emocjonalne. Czy stan pandemiczny stanie się naszą nową codziennością? Jakie będą proporcje między światem realnym a wirtualnym? Jak długo będą istniały realne pieniądze? Czy czeka nas świat tylko z e-pieniędzmi? Jakie będą długotrwałe skutki COVID-19? Ile dawek szczepionki zapewni pełną ochronę przed kolejną mutacją SARS-CoV-2? Czy to jest w ogóle możliwe? Czy będzie to szczepionka podobna do szczepionki przeciwko grypie wymagająca wielokrotnego podawania w kolejnych sezonach infekcyjnych? Być może nazwa Nowy Wspaniały Świat powinna być zamieniona na Nowy Nieznany Świat.
Krystyna Knypl
1.Statystyka odwiedzin GdL we wrześniu 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1361-statystyka-odwiedzin-gdl-we-wrzesniu-2021
2. Smartwatch prawdę Ci powie…
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1362-smartwatch-prawde-ci-powie
3. Stany Zjednoczone: powstaną Zakaźne Oddziały Ratunkowe
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1363-stany-zjednoczone-powstana-zakazne-oddzialy-ratunkowe
4. Nagroda Nobla 2021 w fizjologii lub medycynie
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1364-nagroda-nobla-2021-w-fizjologii-medycynie
5. Przygotuj się na Nowy Nieznany Świat – Beata Niedźwiedzka, Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1365-przygotuj-sie-na-nowy-nieznany-swiat
6. Nowe oblicze badań klinicznych
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1366-nowe-oblicze-badan-klinicznych
7. Moje spotkania z ultrasonokardiografie – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1367-moje-spotkania-z-ultrasonokardiografia
8. Akcja ONZ Dekada Zdrowego Starzenia się
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1368-akcja-onz-dekada-zdrowego-starzenia-sie
9. GdL otrzymała akredytację na the Fundamental Rights Forum 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1369-gdl-otrzymala-akredytacje-na-the-fundamental-rights-forum-2021
10. Zaskakujące tajemnice korona wirusów – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1370-zaskakujace-tajemnice-koronawirusow
11. The Fundamental Rights Forum 2021 w Wiedniu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1371-the-fundamental-rights-forum-2021-w-wiedniu
12. Słodycz pocałunku uzależnienia - fragment powieści Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1372-slodycz-pocalunku-uzaleznienia-fragment-powiesci
13. Z pamiętnika medycznego wyrobnika, część 2 – Beata Niedźwiedzka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1375-mozliwosc-wyboru-rozumiana-jako-dobro
14. Komunikat Komisji Europejskiej o in vitro
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1377-komunikat-komisji-europejskiej-o-in-vitro
15. Przebycie COVID – 19 pogarsza rokowanie okołooperacyjne po zabiegach ortopedycznych
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1378-przebycie-covid-19-pogarsza-rokowanie-okolooperacyjne-po-zabiegach-ortopedycznych
16. Zagrożenia dla zdrowia publicznego przenoszone drogą powietrzną
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1388-zagrozenia-dla-zdrowia-publicznego-przenoszone-droga-powietrzna
17. Badania nad nowymi lekami przeciw SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1392-badania-nad-nowymi-lekami-przeciw-sars-cov-2
18. Gazeta dla Lekarzy (GdL) is launching the campaign 60x60 plus – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1395-gazeta-dla-lekarzy-gdl-is-launching-the-campaign-60x60-plus
19. The campaign 60x60 plus: Mathematically talented pioneer of ecological life style – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1396-the-campaign-60x60-plus-mathematically-talented-pioneer-of-ecological-lifestyle
20. The campaign 60x60 plus: A doctor's humanitarian journey 66 years ago – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1397-the-campaign-60x60-plus-a-doctor-s-humanitarian-journey-66-years-ago
21. The campaign 60x60 plus: An unforgettable companion on a journey to Novosibirsk – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1398-the-campaign-60x60-plus-an-unforgettable-companion-on-a-journey-to-novosibirsk
22. CDC rozszerza wskazania do szczepienia przeciwko COVID - 19 dawką przypominającą
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1402-cdc-rozszerza-wskazania-do-szczepienia-przeciwko-covid-19-dawka-przypominajaca
23. Moja wyprawa do Nowosybirska (1975) – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1399-moja-wyprawa-do-nowosybirska-1975
24. Diagnoza: gorączka złota, rozdział 1 – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1400-diagnoza-goraczka-zlota-rozdzial-1
i dalsze rozdziały pod linkami poniżej tekstów
Krystyna Knypl
GdL 10 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 26.10.2021, 23:20
-
Odsłony: 795
Beata Niedźwiedzka
Budzisz się rano rozkoszując się wonią porannej kawy, którą włączył system o odpowiedniej porze. Właśnie jesteś szczęśliwy, bo dostałeś całkiem fajną pracę w TEJ klinice. Tak, w tej renomowanej. Będziesz zarabiał całkiem niezłe pieniądze. Przeciągając się myślisz: Co z nimi zrobić? Może nowy samochód zamiast tego 3 latka? Ale ten z górnej półki . I koniecznie z wszystkimi bajerami. A może na wakacje ? Gdzie tu jechać ? Wszędzie już byłem,,,,Szybka kąpiel, śniadanie. Czas do pracy. Zona zawiozła dzieci do szkoły. Potem pójdą na angielski i na pianino. Za jednym pstryknięciem wyłączasz system . On zmniejszy temperaturę i obniży rachunki za prąd. Drugi pstryk i brama zamyka się . wyjeżdżasz. Jeszcze tylko wyjazd ze strzeżonego osiedla i już w pracy. Drzwi otwierasz chipem i logujesz się do komputera.

A teraz wyobraź sobie …..
Coś się stało . Wyłączony prąd. Czy wyjdziesz z pokoju czy nie tak jak parę lat temu nastolatki z escape roomu? (bo się zablokowało). Udało się. Wsiadasz w samochód . Jeszcze masz paliwo. Jeszcze i tylko tyle, bo i stacje benzynowe nie będą działać. Bankomaty nie działają. Gdzie zona i dzieci . Telefony tez nie . Nie wiesz co z nimi. Nie dostaniesz się do domu. Jesteś sam na ulicy z pilotem w ręku . Nic nie działa.
Są takie scenariusze, które przewidują śmierć dużej części społeczeństwa kataklizmy, pandemie, wojna. Czy Ty i Twoje dzieci jesteście przygotowane na to by przetrwać?
Przetrwać z traumą , a nawet bez traumy w sytuacji, gdzie ludzie będą ginąć, w tym także własna rodzina. Historia lubi się powtarzać, a my wierzymy , że będzie coraz lepiej.
Czy Twoje dzieci umieją przetrwać nie 1-2 dni, ale miesiące ? Czy umieją upolować i zjeść dzikiego kota czy szczura, gdy już nie będzie nic do jedzenia ? Czy zapalą ognisko ?.
A może staną się łatwym łupem dla wszelkiej masy zwyrodnialców. Bo nie wiedzą jak budować przyjaźnie, komu ufać, a przed kim uciekać i jak odnajdywać się w rzeczywistości. Tak, te Twoje dzieci,których myślisz , że zrobią karierę..
Bo pokolenie wychuchanych pociech spędzających czas przed komputerem , czekających aż przyjedzie take away i śniących o tym co dostaną za świadectwo z wyróżnieniem skazane jest na zagładę. Na bezradność i rozpacz i rychła śmierć.
No, ale dajmy spokój, przecież to tylko wyobraźnia…A może prorocza wizja tego co nadciąga, co jest nieomal na wyciągniecie ręki?
Beata Niedźwiedzka
GdL 10 / 2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 24.10.2021, 23:00
-
Odsłony: 719
W dniu 21 października 2021 dyrektor The Centers for Disease Control and Prevention (CDC) dr Rochelle P. Walensky, poparła zalecenie Komitetu Doradczego CDC ds. Praktyk Immunizacyjnych (ACIP) dotyczące szczepienia przypominającego szczepionką COVID-19 w niektórych populacjach.
W przypadku osób, które otrzymały szczepionkę Pfizer-BioNTech lub Moderna COVID-19, następujące grupy kwalifikują się do szczepienia przypominającego po upływie 6 miesięcy lub więcej od pierwszej dawki:
# osoby mające 65 lat oraz starsze
# osoby powyżej 18 roku życia mieszkające w ośrodkach opieki długoterminowej
# osoby powyżej 18 roku życia, które cierpią na choroby przewlekłe
# osoby powyżej 18 roku życia, które pracują lub mieszkają w miejscach wysokiego ryzyka
Dla osób, które otrzymały szczepionkę Johnson & Johnson przeciwko COVID-19, szczepienia przypominające są również zalecane dla osób w wieku 18 lat i starszych, które zostały zaszczepione dwa lub więcej miesięcy temu. Obecnie w Stanach Zjednoczonych zalecane są szczepienia przypominające dla wszystkich trzech dostępnych szczepionek przeciwko COVID-19. Osoby kwalifikujące się do szczepienia mogą wybrać szczepionkę, którą otrzymają jako dawkę przypominającą. Niektóre osoby mogą preferować typ szczepionki, którą otrzymały pierwotnie, a inne mogą woleć otrzymać inną dawkę przypominającą. Zalecenia CDC pozwalają obecnie na tego rodzaju mieszane i dopasowane dawkowanie szczepionek przypominających.
Dostępne obecnie dane wskazują, że wszystkie trzy szczepionki przeciwko COVID-19 zatwierdzone lub dopuszczone do obrotu w Stanach Zjednoczonych są nadal wysoce skuteczne w zmniejszaniu ryzyka ciężkich zachorowań, hospitalizacji i zgonów, nawet w przypadku szeroko rozpowszechnionego wariantu Delta. Szczepienia pozostają najlepszym sposobem ochrony i ograniczania rozprzestrzeniania się wirusa oraz zapobiegania powstawaniu nowych wariantów.
Źródła:
https://www.cnet.com/health/fda-officially-authorizes-mixing-covid-shots-what-to-know/
https://www.cnet.com/health/fda-officially-authorizes-mixing-covid-shots-what-to-know/
(K.K.)
GdL 10/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 23.10.2021, 07:14
-
Odsłony: 734
Everyone will remember Prof. Andrzej Langner (1935 - 2021) was an outstanding professor of dermatology. In his professional career he was a propagator of photochemotherapy in Poland, and at the age of 60 plus he created in Iwonicz Zdrój a famous center for treatment of skin diseases.
I remember Andrzej as an excellent companion on a trip to Novosibirsk, Russia (1975), where we both gave lectures in Russian at a conference called "The Week of Polish Medicine in Novosibirsk".

Source:
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/jdv.16011
Andrzej's excellent command of the Russian language, narrative talent, and ability to create bont mot’s in a foreign language delighted the hosts of our conference. Andrzej was also a kind colleague sharing his knowledge and experience with patients in need as well as with his fellow physicians and their families. I keep in grateful memory one such visit.
Say hello to Professor Grandpa - he said to a 4-year-old patient who came for a consultation. The patient in question remembers this meeting even though it took place over 30 years ago.

#AWorld4AllAges
Krystyna Knypl
More about this journey:
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1399-moja-wyprawa-do-nowosybirska-1975
GdL 10 /2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 21.10.2021, 14:43
-
Odsłony: 1007
Seniors can be successful in a variety of fields: they can celebrate military anniversaries, take care of their grandchildren, enjoy memories or help other people in need. The choice is theirs.
Providing medical assistance to those in need is one of the noblest aspects of the medical profession. Such help has a special dimension when doctors leave their homes and travel far to serve other people whose lives and health have been affected by war, disaster, or accident.
Dr. Alina Wierzbowska was an experienced physician, a specialist in hematology when she began her journey towards her sixth decade of life. She had lived through the war and knew from personal experience how precious any help was. In 1955, together with other Polish doctors, she went on a humanitarian mission to North Korea. She was the oldest member of that group of Polish doctors.
I have learned the story of Dr. Alina Wierzbowska's humanitarian journey thanks to her granddaughter Hanna, currently living in Sweden, who shared a collection of souvenir photos with our editorial team.
#AWorld4AllAges

Dr. Alina Wierzbowska with a Korean citizen in 1955
More about the Polish Medical Mission in North Korea on the pages of GdL
https://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2012/gdl_2_2012.pdf
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/84-polska-misja-medyczna-w-korei-czesc-1
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wybrane-artykuly/420-szpital-polskiego-czerwonego-krzyza-w-korei-polnocnej-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/1027-artykuly-z-gdl-o-polskiej-misji-medycznej-w-korei-polnocnej-cytowane-w-pismiennictwie-miedzynarodowym
Krystyna Knypl
GdL 10 / 2021