Pakiet onkologiczny albo codziennie niskie ceny

Szybsze mieszanie herbaty

Krystyna Knypl

Ludzie wiedzą, że herbata, w której nie ma cukru, nie zrobi się słodsza od samego mieszania – to oczywiste. Tymczasem minister Bartosz Arłukowicz wpadł na pomysł sprawdzenia, czy szybsze mieszanie nieosłodzonej herbaty uczyni ją słodszą. W tym celu rozpoczął eksperyment manipulowania ludźmi, któremu nadał nazwę pakiet onkologiczny, ale bardziej trafna byłaby nazwa pakiet złudzeń.

Grupa pacjentów poddanych eksperymentowi liczy 38 mln ubezpieczonych obywateli naszego kraju. Nikt wcześniej nie przeprowadzał na tak dużej grupie eksperymentu, którego celem jest sprawdzenie, czy od PR-owych sztuczek ludzi zrobią się zdrowsi. Wprawdzie poddani badaniu nie wyrazili świadomej zgody na piśmie na udział w eksperymencie ministra Bartosza Arłukowicza, ale w ferworze walki o poparcie elektoratu to drobne uchybienie w protokole próby klinicznej z pewnością komisja bioetyczna Ministerstwa Zdrowia szefowi wybaczy. Nie takie ministerialne pomysły już rozgrzeszała!

Eksperci mówią NIE! pakietowi onkologicznemu

Nieprawdą jest, że pakiet onkologiczny ma poparcie ekspertów. Nie można uważać za bezstronnych doradców współtowarzyszy partyjnych czy usłużnych urzędników Ministerstwa Zdrowia osadzonych na etatach konsultantów krajowych – nawet gdy mają tytuł profesora medycyny. Niezwiązani podległością służbową profesorowie onkologii mówią coś zupełnie innego.

Jeszcze na etapie opracowywania pakietu złudzeń bardzo poważne zastrzeżenia merytoryczne zgłaszało Polskie Towarzystwo Onkologiczne.

Ministerstwo zaś lekceważy nie tylko głosy dotyczące dyskutowanego tematu, ale także inne kwestie, takie jak choćby organizowanie profesjonalnych ośrodków Breast Cancer Unit.

Zamiast inwestowania w rozwiązania już sprawdzone marnotrawi pieniądze na reklamę pakietu onkologicznego w stacji telewizyjnej przychylnej ministerialnym manipulacjom. Częstość nadawania reklamy jest tak duża, że małe dzieci się dziwią: „mamusiu, co to jest pakiet onkologiczny?” – to nie jest żart, to autentyczne pytanie, które zadał 5-letni chłopiec swojej mamie.

Nie tędy droga!

Choroba nowotworowa stała się narzędziem cynicznie wykorzystywanym przez władzę publiczną. Żadne społeczeństwo nie stało się zdrowsze od nachalnej propagandy partyjnej. Żaden pacjent nie wyleczył się z raka dzięki wystawieniu przez lekarza jakiegoś dokumentu jego pacjentowi. Diagnoza onkologiczna powinna być stawiana z najwyższą starannością, a nie z szybkością wyznaczoną przez Ministerstwo Zdrowia reprezentowane przez miłośnika brylowania w blasku fleszy.

Zarządzanie przez cudze powołanie jest ekstremalnie tanie. Jeszcze trochę, a tak bardzo modna empatia będzie towarem kontraktowanym przez NFZ i zapisywanym na recepty, gdy w jednym z najniższych europejskich budżetów ochrony zdrowia zabraknie pieniędzy na poważne schorzenia.

Gdy w przeszłości lud paryski wołał, że nie ma chleba, królowa radziła mu, aby jadł ciastka. Gdyby królowa Maria Antonina przeszła szkolenie z dzisiejszych technik manipulacji, uczyniłaby piekarzy wrogami ludu (dlaczego nie pieką chleba dla ludu za własne pieniądze! przecież mają misję żywienia ludzi!), a ciastka rozdawała swoim wiernym dworzanom.

Krystyna Knypl