"Historia się zmienia przez pokolenia", rozdział 5. Pierwsze powojenne lata w Łapach

Poprzedni rozdział

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/2539-historia-sie-zmienia-przez-pokolenia-rozdzial-4-czas-ii-wojny-swiatowej

Krystyna Knypl

Rozdział 5. Pierwsze powojenne lata w Łapach

Na przełomie lat 1944/45 Halinka  mieszkała w wynajmowanym pokoju u cioci Roszkowskiej,  której córka Halina była moją chrzestną. Chrzestnym był Wacław, syn cioci Mani.
Przy moich narodzinach była położna, którą Halina Roszkowska zawołała do porodu. Urodziłam się w godzinach wieczornych.

Kosciol Lapy

Kościół św. Piotra i Pawła w Łapach, w którym byłam ochrzczona

(https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._%C5%9Bw._Aposto%C5%82%C3%B3w_Piotra_i_Paw%C5%82a_w_%C5%81apach#

Po prawej stronie przed drzewami były stragany z atrakcyjną ofertą, tak opisaną w mojej powieści "Maść tygrysia czyli powołanie do medycyny"

Naprawdę ciekawa to była wyprawa na odpust do parafii, hucznie obchodzony na świętych Pio-
tra i Pawła, gdzie można było zobaczyć wspaniałe, niecodzienne rzeczy. W górnej części straganów rozstawianych przed kościołem łopotały na wietrze różnokolorowe chorągiewki i baloniki, w dolnej części wisiały piłeczki jo-jo na gumce, a na wysokości oczu znajdowały się słodycze. Sprzedaw-
cy chyba od zawsze wiedzieli, co przyciąga spojrzenia dzieciaków. Matylda najbardziej lubiła lizaki, białe z pasemkami różowego… z czego właściwie było to różowe? Do dziś nie wiadomo, ale smakowało niebiańsko.

Obie Haliny – Łapińska i Roszkowska darzyły się sympatią oraz wspierały, w dalszych latach lubiły się spotykać na kawie podawanej w salonie pań Roszkowskich, gdy Halinka przyjeżdżała na wakacje do Łap.

 Filizanka od niani

Pamiątkowa filiżanka, którą otrzymałam od mojej Niani z okazji chrztu

Jozio i mla Krysia

Józio i mała Krysia na podwórku u cioci Frani

Halina Krsia i Jozio

Halina z Krysią oraz Józio z Krysią

Mima i Kate przxy grocie

Krystyna i Katarzyna przy grocie NMP, na wakacjach w 1982 roku

Zdjęcie dobrze dokumentuje, że Krystyna była brunetką, a nie szatynką jak to przez wiele lat uważała. Z błędu wyprowadziły ją fotografie oraz stwierdzenie jej męża @Francisa 'Z szatynką bym się nie ożenił".

Krystyna Knypl

Następny rozdział

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/2541-historia-sie-zmienia-przez-pokolenia-rozdzial-6-kolejny-etap-wysokie-mazowieckie

GdL 8/2023