AI, artificial intelligence, sztuczna inteligencja
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Informacje dla autorów
- Opublikowano: wtorek, 01.10.2019, 17:42
Beata Niedźwiedzka
Zaczęło się od marzeń. Od pragnienia bycia jak Bóg – stworzenia z materii nieożywionej istoty podobnej do nas, która będzie nas kochać i nam służyć. Takie pomysły przewijają się w różnych kulturach człowieka – od shintoizmu i judaizmu przez arabską alchemię po wczesny rozwój matematyki.
Początki
Wyrocznia I Ching, wywodząca się z tradycji chińskiej, stała się inspiracją do Gottfrieda Leibniza, który zbudował jedną z pierwszych mechanicznych maszyn liczących i nazywany jest ojcem nowoczesnego systemu binarnego używanego w komputerach.
Za pierwszy programowalny komputer do ogólnego zastosowania można by uznać maszynę analityczną zaprojektowaną przez Charlesa Babbage’a. Maszyna miała być napędzana silnikiem parowym. Program oraz dane miały być wprowadzane za pomocą kart perforowanych. Dane wyjściowe miały być albo drukowane za pomocą drukarki czy rysowane przez urządzenie kreślarskie, albo zapisywane na perforowanych kartach.
Pierwszy egzemplarz maszyny został zbudowany przeszło sto lat po śmierci pomysłodawcy, dopiero w latach 1989-1991 według planów Babbage’a przez Muzeum Nauki w Londynie.
Do historii weszła jeszcze inna maszyna, tzw. bomba kryptologiczna do łamania szyfru Enigma w dwóch wariantach: Rejewskiego i Turinga. Pierwszą skonstruowali polscy kryptolodzy Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, drugą nieco później brytyjski matematyk i kryptolog Alan Turing z zespołem.
Jak jest dzisiaj?
Termin sztuczna inteligencja (artificial intelligence, AI) został zaproponowany przez Johna McCarthy’ego w 1955 roku. Obecnie za wyposażone w sztuczną inteligencję uważa się takie algorytmy i maszyny, które samorzutnie przystosowują się do zmiennych warunków środowiska, podejmują skomplikowane decyzje, uczą się, rozumują abstrakcyjnie itp. Wyróżnia się też tzw. strong AI, której potencjał odpowiadałby ludzkiej inteligencji, a więc wykazywał zdolności do samouczenia się, tak jak w modelach sieci neuronowych.
Sztuczna inteligencja znalazła zastosowanie:
# do kontrolowania procesów technologicznych przy „braku wszystkich danych”,
# w systemach ekspertowych, np. w medycynie i farmacji, gdzie bazie danych można zadawać pytania w języku naturalnym,
# do tłumaczeniu tekstów,
# w sieciach neuronowych,
# do eksploracji danych,
# do rozpoznawania optycznego,
# do rozpoznawania mowy,
# do rozpoznawania pisma ręcznego,
# do sztucznej twórczości – poezja, muzyka
# w ekonomii.
Sztuczna inteligencja jest w naszych firmach i naszych domach. Możemy nawet stwierdzić, że dziś to nie maszyny pomagają nam żyć, ale to my pracujemy na to, by maszyny kupować i konserwować.
Maszyny są coraz bardziej inteligentne i dostarczają nam rozrywki. W maju 1997 roku komputer Deep Blue rozegrał zwycięską partię szachów z mistrzem świata Garrim Kasparowem (więcej na ten temat: https://www.linkedin.com/pulse/alphazero-maszyna-kt%C3%B3ra-sama-nauczy%C5%82a-si%C4%99-gra%C4%87-w-i-nie-kanarkiewicz).
W 2014 roku stworzono program i maszynę sztucznej inteligencji do gry w go, uznawanej za najbardziej skomplikowaną z logicznych gier. W 2016 roku udało się maszynie pokonać arcymistrza Korei Południowej Lee Sedolę (wygrał tylko 1 rundę). Maszyna dokonała tego, ucząc się na własnych błędach (grała sama z sobą), więcej na ten temat: https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/alphago-zero-sztuczna-inteligencja-gra-w-go/v6s3hds).
Sztuczna inteligencja wkroczyła do pokojów naszych dzieci w postaci gier, programów edukacyjnych, zabawek, takich jak ten uroczy psiak: www.youtube.com/watch?v=Oww-hcyAdUY.
Androidy nabywają praw ludzkich
25 października 2017 roku robotowi humanoidowi Sophia jako pierwszemu na świecie przyznano obywatelstwo. Uczynił to król Arabii Saudyjskiej, Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud. Sophia to android przypominający kobietę, uczący się nowych umiejętności. Potrafi rozpoznawać twarze i głos, reagować emocjonalnie i zachowywać się jak człowiek. Udziela wywiadów i uczestniczy w konferencjach. Sophia wystąpiła z referatem na krakowskim kongresie Impact 18 i otrzymała indeks Akademii Górniczo-Hutniczej. ONZ przyznało jej pierwszy w historii tytuł Mistrza Innowacji Narodów Zjednoczonych (https://www.youtube.com/watch?v=BhU9hOo5Cuc).
W 2016 na pytanie Davida Hansona, odpowiedzialnego za produkcję firmy Hanson Robotics, Sophia odpowiedziała, że zniszczy ludzkość, co uznano jednak za pomyłkę (https://www.youtube.com/watch?v=W0_DPi0PmF0). Takich niepokojących zdań wypowiadanych przez roboty i dziwnych zachowań jest więcej (https://www.youtube.com/watch?v=p8phGxzUC_Y).
W Japonii w świątynii Kodaiji w Kyoto robot uczy buddyjskiej filozofii i intonuje buddyjskie sutry (https://www.youtube.com/watch?v=pqi7yhiExSE).
Poza zabawą i edukacją roboty mogą nam wypełnić życiową pustkę. I oto mamy roboty-sekspartnerki. 36% Brytyjczyków (i 41% Polaków) uważa, że do 2050 roku częściej będziemy w związku z robotami niż z prawdziwymi ludźmi. 40% z nich twierdzi, że seks z robotem to nie zdrada, a 21% nie widzi w tym nic złego. W Anglii, Niemczech i Austrii powstają pierwsze domy publiczne z seksrobotami. W Wiedniu sekslalka Fanny okazała się popularniejsza od żywych prostytutek. Jednak uprawiając seks z robotem, a nawet z użyciem małych akcesoriów należy liczyć się z zagrożeniem dla intymności, gdyż: https://www.kobieta.pl/artykul/wibratory-lovense-nagrywaly-seks-bez-wiedzy-uzytkownikow-171113074957.
Ostatnio grupka profesorów uznała seksroboty z funkcją „rodzinne” (takie, które mają być dla całej rodziny – i pana domu zainteresują, i pani domu pomogą, a także pobawią się z najmłodszymi) za szkodliwe dla rozwoju dzieci.
A skoro już jesteśmy przy ryzyku upowszechnienia tego, czego nie chcielibyśmy, nie sposób pominąć aplikacji DeepNude, która rozbierze każdą kobietę z fotografii. Rosyjska aplikacja FaceApp pozwala na postarzenie i odmłodzenie twarzy, a chińska Zao na tworzenie filmów ze zdjęcia (https://www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/zao-app-chinska-aplikacja-do-tworzenia-deepfake-podbija-internet-technologia-imponuje/9vyn447).
Aplikacja Face2face umożliwia nakładanie mimiki twarzy w czasie rzeczywistym. Jest to program naukowy badaczy z Uniwersytetu Stanforda. Face2face na bieżąco śledzi ruchy mięśni twarzy animatora i osoby na wideo, na podstawie tych obserwacji tworzy wirtualne modele twarzy, nakłada mimikę animatora na mimikę twarzy danej osoby, wybierając obraz najlepiej dopasowany (https://www.youtube.com/watch?v=ohmajJTcpNk). I tak powstaje deepfake...
Pierwsze deepfake’i pojawiły się pod koniec 2017 roku. Zaraz potem popularne stały się filmy pornograficzne z wmontowanymi twarzami znanych aktorek. Sławne stały się nagrania największych światowych polityków wypowiadających słowa, które nigdy z ich ust nie padły. Przykłady można znaleźć w internecie.
Czy można wykryć deepfake? Można (jeszcze można) poprzez analizę niedoskonałości kompozycyjnych, jednak jest to skomplikowane i prawie niemożliwe dla niespecjalisty.
Najbliższa przyszłość
Fake life, edytowane życie, facebookowi przyjaciele, smsy i e-maile do obiektów sztucznej inteligencji, chatboxy, zwierzęta-roboty, dzieci-roboty, partnerzy-roboty, cyfrowa nieśmiertelność…
Tekst i zdjęcia
Dr med. Beata Niedźwiedzka
specjalista ginekologii i położnictwa
specjalista medycyny rodzinnej
GdL 10_2019