Internet – to nasz przyjaciel, czy pan i władca?
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: ROOT
- Kategoria: Nowości
- Opublikowano: sobota, 04.03.2023, 19:54
- Odsłony: 1121
Beata Niedźwiedzka
Dziś nikt nie wyobraża sobie życia bez nich: komórka, komputer, telewizor, Alexa. Wszystkie wspomniane urządzenia oraz programy są takie przymilne oraz wielofunkcyjne. Szybko znajdą Ci trasę, sklep czy produkt. skontaktują z pracą, zrobią zdjęcie, umożliwią zakup pizzy. Ale...
Kupowane urządzenia coraz bardziej domagają się zgód na obserwowanie naszego życia. Telefon wie gdzie jesteś, nawet czy jechałeś do danego miejsca autobusem czy szedłeś piechotą. Jeśli rozmawiałeś z kolegą o Meksyku , wieczorem na ekranie komputera pojawią się reklamy biur podróży z odpowiednimi ofertami. Proszę sprawdź jeśli nie wierzysz.
Gdy wpisujesz jakieś słowo w wyszukiwarce wyskoczą Ci strony, ale inne niż wtedy, gdy takie samo słowo wpisze Twój znajomy czy córka. Po prostu reklamy są spersonalizowane, dobrane specjalnie dla Ciebie na podstawie zebranych o Tobie informacji. To znaczy, że takie informacje są gromadzone. I mogą zostać przekazane. Również, jeśli ktoś ma odpowiednie umiejętności , to może wydrukować rozmowy prowadzone na Messengerze.
Urządzenia zmuszają Cię także do korzystania z chmury nawet gdy pliki chcesz mieć w pamięci swojego komputera, a nowe numery telefonów sa zapisywane na preferowanych adresach np. gmail, zamiast na karcie. Aktualizacje komputera i komórki również są przymusowe. Nie ważne, że stare dobrze się sprawdzają. To jeszcze nie wszystko…
Funkcje informowania i edukowania ewoluowały w kreowanie i modelowanie potrzeb, stylu życia, czy określonych zachowań zarówno jednostki jak i całych społeczeństw. Stworzyło to możliwość wpływu i sterowania ludźmi na niespotykaną do tej pory skalę, dając początek inżynierii społecznej.
Jeśli Cię nie ma na Facebook'u to nie istniejesz - to powiedzenie mówi wiele zarówno o tych, którzy pragną dominacji czy zysku, jak i o odbiorcach przekazywanych informacji, a także o znaczeniu tej szarej eminencji naszych czasów. Tyle władzy ile udziału w mediach masowych.
Dlaczego tak dzieje się?
1. Media wprawdzie są "masowe", ale docierają indywidualnie do każdego i to w bardzo szybkim tempie. Przekaz jest zwielokrotniony poprzez wykupioną rzeszę dziennikarzy, youtuberów, tiktokerów, influencerów, lobbystów, którzy zawodowo się tym zajmują. Dają obraz tłumu by wpłynąć na TWOJE decyzje i życie. Przypomnij sobie co się dzieje gdy ktoś zacznie ziewać - wkrótce zaczyna ziewać kolega, koleżanka no i Ty też. Po to właśnie aktorzy pokazują się jedząc krem czekoladowy, robaki czy zakładając dżinsy konkretnej marki kreują potrzebę „must have” czyli "muszę to mieć". Mimo, że przekaz jest indywidualny ludzie reagują masowo, przeważnie nie zdając sobie sprawy z własnego udziału w masie, a już na pewno nie z tego, że jest to zaplanowane. Przypomina to zjawisko zakażenia emocjonalnego
2. Przekaz medialny w kontraście do realnego świata jest już opracowany „przetrawiony” a przez to bardziej przyswajalny,
3. Media oddziałują jednocześnie na różne zmysły poprzez pismo, dźwięk, obraz, ruch, wyobrażenia zapachu. Sprzyja to szybkiemu zapadaniu w pamięć. Nad danym projektem pracuje zespół psychologów wykorzystujących przekazy podprogowe i techniki skutecznej manipulacji.
4. Pokazują nam odrealniony i uproszczony świat intencji. Pani używa tylko jednej kropli płynu do mycia i jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, a raczej gąbki znika w mig zatwardziały brud i już wszystko pięknie lśni. Inna pani połyka jedną tabletkę i „już w porządku mój żołądku”… Czy w życiu realnym tak jest? Oczywiście, że nie…Ale my przecież lubimy bajki, kochamy marzenia zwłaszcza , gdy się spełniają i tak jak w bajce wszystko robi się samo, znika czas i przestrzeń. Brak jest wysiłku i wątpliwości. W bajce wszystko jest możliwe. I to natychmiast. Lubimy to, prawda?
Nie wiemy, że podczas oglądania bajek znika zdolność krytycznego myślenia i realnej oceny rzeczywistości.. iej Im bardziej nasze życie jest tak ciężkie i nieciekawe, tym bardziej chcemy marzyć. Nie zauważamy, że wszystko zostało sprowadzone do jednego perfidnego skrótu myślowego– kup to, Zrob TO. Polub Y.
Zagłosuj na Z, bo coraz częściej media są zaangażowane w politykę podrzucając odpowiednie posty i opinie. Mają wpływ na wybory i decyzję państw. Takim przykładem może być Brexit czy Wiosna Arabska
5. Podczas oglądania telewizji czy komputera nasze ciało znajduje się w komforcie a nasze zmysły są angażowane wybiórczo. Widzimy góry, lecz się nie wspinamy; siedzimy wygodnie, nie jest nam zimno czy gorąco, Widzimy lwa, lecz wiemy , że jesteśmy bezpieczni. Świat jest na wyciągnięcie ręki. Bez ryzyka, bez opłat, bez wysiłku.
6. Życie wirtualne przenika nasze życie i powoli staje się jego częścią. Pozornie jesteśmy w stanie zapanować nad nim. Jednak działa jak narkotyk, bo angażuje naszą osobę w sposób do tej pory niespotykany oferując liczne możliwości do tej pory niedostępne np. kontakt z osobą na drugim krańcu świata, obejrzenie dowolnego filmu bez wychodzenia z domu.
Na Facebooku możemy założyć profil, napisać o sobie co tylko chcemy i otrzymać tysiące lajków. Mieć 200 tysięcy fanów, to przecież takie proste !!! Czyż to wszystko nie jest to w stanie zauroczyć nas, zwłaszcza, gdy nasze życie jest takie szare i trudne.
Beata Niedźwiedzka
GdL 3/2023
O zakażeniu emocjonalnym n naszych łamach
https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wybrane-artykuly/429-zakazenie-emocjonalne