- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 22.01.2022, 14:41
-
Odsłony: 1628
W przeszłości uznawana za chorobę rzadką, obecnie diagnozowana jest coraz częściej. Daje niespecyficzne, często wręcz mylące objawy. Prowadzi do niewydolności mięśnia sercowego. Amyloidozę serca można skutecznie diagnozować i coraz lepiej leczyć. Ważna jest świadomość specyfiki schorzenia i zastosowanie właściwych procedur, koniecznie na właściwym etapie, ponieważ chorzy nie mają czasu na długotrwały proces diagnostyczny – mówi prof. Magdalena Kostkiewicz, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II, ekspert Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.
Choroba nierzadka
Amyloidoza serca w przeszłości była uznawana za chorobę rzadką. Obecnie jest rozpoznawana coraz częściej, chociaż, jak zaznacza prof. Magdalena Kostkiewicz, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II, ekspert Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej, ze względu na niespecyficzne objawy diagnostyka tego schorzenia bywa znaczącym wyzwaniem.
Prof. Magdalena Kostkiewicz
– W procesie rozwoju amyloidozy serca kluczową rolę odgrywa odkładanie się w sercu charakterystycznych, nierozpuszczalnych, nieprawidłowo ukształtowanych białek. Według obecnego stanu wiedzy może być ich nawet do 30 typów. Dwa typy odpowiadają za ponad 95 proc. przypadków amyloidozy: łańcuchy lekkie immunoglobuliny - jest to amyloidoza AL i transterytyna - amyloidoza ATTR. Białka te, gromadząc się w mięśniu sercowym, powodują stopniowe pogarszanie się jego kurczliwości; najpierw funkcji rozkurczowej, a potem funkcji skurczowej. W wyniku postępu choroby stopniowo rozwija się niewydolność serca, schorzenie poważne i nieodwracalne – wyjaśnia prof. Magdalena Kostkiewicz.
Wyróżnia się dwie postaci amyloidozy ATTR: nabytą ATTR typu dzikiego, określaną również mianem amyloidozy starczej oraz formę dziedziczną. Amyloidoza transtyretynowa typu dzikiego najczęściej dotyczy starszych mężczyzn z niewydolnością serca. Niejednokrotnie współwystępuje z zespołem cieśni nadgarstka i zmianami w kręgosłupie lędźwiowym. Według najnowszych danych schorzenie może dotyczyć nawet 30 proc. dotąd niezdiagnozowanych przypadków pacjentów powyżej 60. roku życia z niewydolnością serca i niekiedy z wadą zastawki aortalnej. Dziedziczna postać ATTR rozwija się na podłożu mutacji genu TTR. Doniesienia w Polsce obejmują kilkadziesiąt przypadków, a ogniska endemiczne są obecne w wielu krajach, między innymi w Japonii, we Włoszech, w Portugalii oraz USA.
Mylące objawy
Trudnością w diagnostyce amyloidozy serca jest brak specyficznych dla tej choroby objawów.
– Prezentacja kliniczna amyloidozy jest bardzo niecharakterystyczna. Może to być zarówno niewydolność serca, jak i nieprawidłowa funkcja wielu narządów; głownie wątroby, nerek, centralnego układu nerwowego, ale również przewodu pokarmowego i narządu ruchu. Mówi się o pewnych cechach charakterystycznych w wyglądzie chorego, takich jak zasinienia wokół oczu, które w piśmiennictwie anglosaskim określa się jako „oczy szopa” - chodzi o ciemne sińce wokół oczu. U pacjenta może wystąpić powiększenie języka, zerwanie mięśnia ramiennego czy zwężenie cieśni nadgarstka. Jest to ogólnoustrojowa postać amyloidozy. Amyloidoza serca to przede wszystkim jego niewydolność, pojawianie się obrzęków na kończynach dolnych, trudności w oddychaniu, duszność - początkowo występująca po wysiłkach, potem nawet w spoczynku, stopniowe ograniczanie wydolności fizycznej i zaburzenia rytmu serca. Są to objawy niespecyficzne, które mogą dotyczyć także wielu innych chorób, stąd trudności w rozpoznaniu – mówi prof. Magdalena Kostkiewicz.
Właściwe badania
Zdaniem ekspertki dokładne zebranie wywiadu to podstawa procesu skutecznej diagnostyki amyloidozy serca. Kolejny krok to badanie przedmiotowe pacjenta, następnie EKG, badanie echokardiograficzne oraz badania laboratoryjne z krwi. W dalszej kolejności wykonuje się rezonans magnetyczny serca i badanie izotopowe. Jeśli po wykonaniu zleconych procedur nadal istnieją wątpliwości odnośnie do diagnozy, wykonuje się biopsję mięśnia serca. Niestety, bywa, że i to badanie nie przynosi jednoznacznej odpowiedzi.
– Biopsja jest badaniem potwierdzającym w sposób bezpośredni obecność amyloidu. Polega ona na pobraniu fragmentu mięśnia serca, bywa jednak, że pobrana w trakcie badania próbka nie jest akurat objęta procesem chorobowym, więc negatywny wynik nie zawsze przesądza o ostatecznym rozpoznaniu. Alternatywę dla biopsji stanowią badania z zakresu medycyny nuklearnej, które mogą zastąpić lub uzupełnić tę procedurę. Na ich podstawie możemy zdiagnozować bądź wykluczyć amyloidozę serca ATTR z trafnością na poziomie 98 proc. – mówi prof. Magdalena Kostkiewicz.
Badanie izotopowe
Badanie izotopowe SPECT stało się kluczową techniką w identyfikacji pacjentów z amyloidozą ATTR. W badaniu tym wykorzystuje się radioizotop technetu 99m w połączeniu ze znacznikami klasycznie stosowanymi w badaniu układu kostnego: jest to kwas 3,3-difosfo-no-1,2-propanodikarboksylowy (DPD) lub pirofosforan (PYP). Podczas badania izotopowego znacznik podaje się pacjentowi drogą dożylną i na podstawie odmiennego jego gromadzenia się w zdrowych i chorych partiach mięśnia serca dokonuje analizy uzyskanego w badaniu obrazu i potwierdza bądź wyklucza obecność amyloidozy.
Zdaniem prof. Magdaleny Kostkiewicz w procesie diagnostyki amyloidozy serca nie mniej ważny od właściwego doboru procedur jest krótki czas ich realizacji od momentu wystąpienia pierwszych objawów choroby. Bywa, że schorzenie ma bardzo dynamiczny przebieg. Zdaniem ekspertki coraz skuteczniejsze terapie mogą znacząco pomóc, ale powinny być zastosowane we właściwym czasie.
– W zależności od rodzaju amyloidozy rokowanie może obejmować czas przeżycia szacowany od kilkunastu miesięcy do kilku-kilkunastu lat. Na szczęście pojawiają się już terapie, które hamują proces chorobowy i w ten sposób mogą przedłużać pacjentom życie i poprawiać jego jakość. Kluczem do skutecznego leczenia jest jednak wczesna diagnostyka, ponieważ ze względu na specyfikę schorzenia i krótki czas przeżycia pacjenci z amyloidozą serca „nie mają czasu” na długotrwały proces diagnostyczny. Kluczowa jest wrażliwość lekarza na różne niespecyficzne objawy zgłaszane przez chorego i odpowiednio ustalona ścieżka diagnostyczna, z zastosowaniem właściwych procedur we właściwym czasie. Badania podstawowe i obrazowe, w tym procedury medycyny nuklearnej, są obecnie w Polsce dostępne. Warto o nich wiedzieć i w razie potrzeby z nich korzystać – mówi prof. Magdalena Kostkiewicz.
Ryc. 1 Badanie izotopowe z użyciem znacznika DPD. Pacjent z amyloidozą serca. Strzałka wskazuje na mięsień sercowy objęty procesem chorobowym.
Ryc. 2 Badanie izotopowe z użyciem znacznika DPD. Prawidłowe badanie.
Wywiad przeprowadziła:
Marta Sułkowska
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 18.01.2022, 12:40
-
Odsłony: 1640
Krystyna Knypl
Przyspieszone tempo cyfryzacji, spowodowane przez COVID-19, doprowadziło do rekordowego roku pod względem cyberprzestępczości. Ataki typu ransomware (oprogramowanie żądające okupu) wzrosły o około 150% w 2021 r., a ponad 80% znawców zagadnienia twierdzi, że stają się one zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego.
Komputer redakcji Gazety dla Lekarzy zaatakowany przed dwoma dniami
Kluczowym spostrzeżeniem raportu jest to, że cyberbezpieczeństwo nie jest już wystarczającą taktyką - budowanie odporności musi być zintegrowane ze strategią organizacji, zwłaszcza że wykrycie naruszenia bezpieczeństwa może zająć 10 miesięcy.
Globalna gospodarka cyfrowa odnotowała gwałtowny wzrost dzięki pandemii COVID-19, ale podobnie stało się z cyberprzestępczością - ataki ransomware wzrosły o 151% w 2021 r. W 2021 r. na jedną organizację przypadało średnio 270 cyberataków, co stanowi wzrost o 31% w stosunku do 2020 r., a każde udane naruszenie cyberprzestępczości kosztowało firmę 3,6 mln USD. Po upublicznieniu naruszenia, średnia cena akcji zhakowanej firmy jest niższa od ceny akcji NASDAQ o -3% nawet sześć miesięcy po zdarzeniu.
Według nowego raportu rocznego Światowego Forum Ekonomicznego, The Global Cybersecurity Outlook 2022, 80% liderów cyberbezpieczeństwa uważa obecnie ransomware za "niebezpieczeństwo" i "zagrożenie" dla bezpieczeństwa publicznego i istnieje duża luka percepcyjna pomiędzy kierownictwem biznesowym, które uważa, że ich firmy są bezpieczne, a liderami bezpieczeństwa, którzy się z tym nie zgadzają.
Około 92% ankietowanych dyrektorów biznesowych zgadza się, że odporność cybernetyczna jest zintegrowana ze strategiami zarządzania ryzykiem w przedsiębiorstwie, natomiast zgadza się z tym tylko 55% ankietowanych liderów ds. bezpieczeństwa. Ta luka między liderami może sprawić, że firmy będą narażone na ataki, co jest bezpośrednim skutkiem niespójnych priorytetów i polityk bezpieczeństwa.
Nawet po wykryciu zagrożenia, nasze badanie, przeprowadzone we współpracy z Accenture, wykazało, że prawie dwie trzecie firm uważa, że reakcja na incydent cyberbezpieczeństwa jest trudna ze względu na brak umiejętności w ich zespole. Być może jeszcze bardziej niepokojący jest rosnący trend, zgodnie z którym firmy potrzebują średnio 280 dni na zidentyfikowanie i zareagowanie na cyberatak. Aby przedstawić to w odpowiedniej perspektywie, incydent, który wystąpił 1 stycznia, może nie zostać w pełni opanowany do 8 października.
"Firmy muszą teraz przyjąć zasadę cyberodporności - nie tylko broniąc się przed cyberatakami, ale także przygotowując się do szybkiego i terminowego reagowania na incydenty i odzyskiwania danych, gdy atak już nastąpi" - powiedział Jeremy Jurgens, dyrektor zarządzający Światowego Forum Ekonomicznego.
"Organizacje muszą ściślej współpracować z partnerami ekosystemu i innymi stronami trzecimi, aby uczynić cyberbezpieczeństwo częścią DNA ekosystemu organizacji, aby mogły być odporne i promować zaufanie klientów", powiedziała Julie Sweet, prezes i dyrektor generalny Accenture. "Ten raport podkreśla kluczowe wyzwania, przed którymi stoją liderzy - współpraca z partnerami ekosystemu oraz zatrzymywanie i rekrutacja talentów. Jesteśmy dumni, że możemy współpracować ze Światowym Forum Ekonomicznym nad tym ważnym tematem, ponieważ cyberbezpieczeństwo ma wpływ na każdą organizację na wszystkich poziomach."
Szefowie ds. bezpieczeństwa cybernetycznego nie mogą spać w nocy z powodu trzech rzeczy
Mniej niż jedna piąta liderów ds. cyberbezpieczeństwa czuje się pewna, że ich organizacje są odporne na zagrożenia cybernetyczne. Trzy główne obawy nie dają im spać w nocy:
1. Nie czują się konsultowani w zakresie decyzji biznesowych i mają trudności z uzyskaniem poparcia decydentów w zakresie priorytetyzacji ryzyka cybernetycznego - 7 na 10 widzi odporność cybernetyczną jako istotny element zarządzania ryzykiem korporacyjnym
2. Rekrutacja i zatrzymanie odpowiednich talentów jest ich największym zmartwieniem - 6 na 10 uważa, że jest to rudno byłoby im zareagować na incydent związany z bezpieczeństwem cybernetycznym, ponieważ nie posiadają odpowiednich umiejętności w swoim zespole
3. Prawie 9 na 10 przedsiębiorstw uważa MŚP za najsłabsze ogniwo w łańcuchu dostaw - 40% respondentów odczuło negatywne skutki incydentu związanego z bezpieczeństwem cybernetycznym w łańcuchu dostaw
Kluczowymi rozwiązaniami są szkolenia i likwidacja luki cybernetycznej. Rozwiązania obejmują szkolenia pracowników w zakresie cyberbezpieczeństwa, tworzenie kopii zapasowych offline, ubezpieczenia cybernetyczne oraz rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego oparte na platformie, które powstrzymują znane zagrożenia typu ransomware we wszystkich wektorach ataku. Przede wszystkim istnieje pilna potrzeba zlikwidowania luki w zrozumieniu między liderami biznesu i bezpieczeństwa. Osiągnięcie pełnego bezpieczeństwa cybernetycznego jest niemożliwe, dlatego kluczowym celem musi być wzmocnienie odporności na zagrożenia cybernetyczne. Włączenie liderów ds. cyberbezpieczeństwa do procesu zarządzania korporacyjnego pomoże zlikwidować tę lukę.
Metodologia raportu
Wnioski do pierwszego rocznego raportu Global Cybersecurity Outlook 2022 zostały zebrane z czterech źródeł: po pierwsze, ankieta wśród globalnych liderów cyberbezpieczeństwa; po drugie, sesje Cyber Outlook Series prowadzone przez Światowe Forum Ekonomiczne przez cały rok 2021; po trzecie, liczne wywiady z ekspertami i spotkania dwustronne; po czwarte, dane zebrane z raportów, badań i artykułów opublikowanych przez Światowe Forum Ekonomiczne i renomowane strony trzecie. Łącząc wszystkie te wysiłki, zespół Światowego Forum Ekonomicznego przeprowadził w ciągu ostatniego roku konsultacje ze 120 globalnymi liderami cyberbezpieczeństwa.
Ankieta składająca się z 24 pytań była anonimowa i nie była dostępna dla respondentów ani ich organizacji. Centrum Cyberbezpieczeństwa Forum zorganizowało sesje Cyber Outlook Series przez cały rok 2021, których celem jest stworzenie możliwości unikalnej wymiany poglądów na temat kluczowych kwestii związanych z cyberbezpieczeństwem wśród członków społeczności liderów cyberbezpieczeństwa. Podczas sesji w 2021 roku Forum aktywnie zaangażowało ponad 120 członków społeczności. Członkowie wzięli na siebie odpowiedzialność za serię sesji, zapewniając wkład w tematy, kształtując agendę i aktywnie angażując się w sesje, co zaowocowało możliwymi do wykorzystania spostrzeżeniami przedstawionymi w niniejszym raporcie.
Krystyna Knypl
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 15.01.2022, 03:59
-
Odsłony: 1919
Krystyna Knypl
Bardzo duże zainteresowanie artykułami o korzystnym działaniu naproksenu w leczeniu COVID, skłoniło nas do poszukania danych o prowadzonych badaniach klinicznych na ten temat. Na portalu www.clinical.trial.gov znajdujemy informację o dwóch prowadzonych badaniach.
Naproksen
https://de.wikipedia.org/wiki/Naproxen
Źródło:https://clinicaltrials.gov/ct2/results?cond=COVID-19&term=naproxen&cntry=&state=&city=&dist=
Drugie z badań klinicznych testuje spray PHR-160, który jest aktywatorem białka CFTR (https://pl.wikipedia.org/wiki/CFTR). W badaniu uczestniczą 224 osoby. Grupa aktywnie leczona otrzymuje: hydroksychlorochina 400 mg tylko w pierwszym dniu / jeden naproksen 250 mg co 12 godzin przez 5 dni / 500 mg azytromycyny w pierwszym dniu i 250 mg w dniach od drugiego do piątego / 40 mg famotydyny co 12 godzin przez 5 dni / 25 mg prednizolonu dziennie przez 5 dni / PHR160 spray co godzinę doustnie dziesięć razy dziennie przez dziesięć dni z rzędu, Hydroksychlorochina ( Plaquenil ) jest lekiem stosowanym w leczeniu malarii. Badanie ukończono w listopadzie 2020, oczekuje się na opublikowanie wyników.
Krystyna Knypl
GdL 1/2022
Inne artykułu w GdL o leczeniu COVID-19 naproxenem
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1686-naproksen-w-leczeniu-covid-19-opis-przypadku
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1688-naproxen-in-the-treatment-of-covid-19-a-case-report
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 13.01.2022, 17:53
-
Odsłony: 2099
Krystyna Knypl
Na portalu Światowego Forum Ekonomicznego 7 stycznia 2022 opublikowano informację, że Klaus Schwab i Thierry Malleret opublikowali nową książkę "The Great Narrative. For a Better Future" traktującą o przyszłości świata.
Wchodząc w rok 2022, wszyscy z nadzieją patrzymy w lepszą przyszłość. Jednak wyzwania, przed którymi stoimy po zakończeniu pandemii, są wielorakie i wzajemnie powiązane. Książka „The Great Narrative „pokazuje, jaka może być droga naprzód i jaka może być rola współpracy, innowacji, moralności, polityki publicznej i biznesu" - powiedział Klaus Schwab, założyciel i przewodniczący wykonawczy Światowego Forum Ekonomicznego.
Książka „The Great Narrative” opiera się w znacznym stopniu, ale nie wyłącznie, na wywiadach przeprowadzonych z 50 najważniejszymi światowymi myślicielami i opiniotwórcami, którzy wywodzą się z szerokiego spektrum dyscyplin akademickich oraz z różnych obszarów geograficznych i środowisk. Wśród tych myślicieli są ekonomiści, tacy jak Mariana Mazzucato, Dambisa Moyo, Branko Milanovic, Niall Ferguson, Rana Foroohar, Justin Lifu Yin, Raghuram Rajan, Moises Naim i Rebecca HendersonFuturyści, filozofowie i naukowcy, tacy jak Amy Webb, Marina Gorbis, Annita Allen-Castellito, Lu Zhi, Helen Steward, Amie Thomasson, David Sinclair i John Rockström
"Ta książka jest o ideach i o tym, jak mogą się one łączyć w Wielką Narrację" - powiedział Thierry Malleret, dyrektor generalny „The Monthly Barometer” oraz współautor książki. "Jest to również, i co najważniejsze, o tym, jak niektóre z tych pomysłów mogą lub powinny znaleźć zastosowanie w polityce i procesie podejmowania decyzji. Wykraczają one poza sferę teorii i są wezwaniem do działania."
The Great Narrative jest wydana przez Forum Publishing, ramię wydawnicze Światowego Forum Ekonomicznego. Ma 253 strony i będzie dystrybuowana na całym świecie od piątku, 7 stycznia. Książka będzie dostępna do nabycia bezpośrednio przez Amazon. Egzemplarze cyfrowe będą w cenie 4,99 USD, egzemplarze drukowane 14,99 USD. - czytamy w komunikacie prasowym World Economic Forum.
Źródło ilustracji:
https://www.weforum.org/press/2022/01/klaus-schwab-releases-the-great-narrative-as-sequel-to-the-great-reset
Przedstawiciele mediów mogą otrzymać bezpłatny egzemplarz książki. Zwróciłam się z prośbą do biura prasowego o przesłanie takiego egzemplarza.
Po otrzymaniu egzemplarza prasowego starannie zapoznamy się z jego treścią oraz przekażemy naszym Czytelnikom uzyskane informacje.
O autorach książki
https://en.wikipedia.org/wiki/Klaus_Schwab
https://www.weforum.org/agenda/authors/thierry-malleret
Krystyna Knypl
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 13.01.2022, 16:39
-
Odsłony: 1546
Informacja prasowa European Medicines Agency
17/01/2022. W dniu dzisiejszym Komisja Europejska (KE), szefowie agencji leków (HMA) oraz Europejska Agencja Leków (EMA) rozpoczęli inicjatywę mającą na celu zmianę sposobu inicjowania, planowania i prowadzenia badań klinicznych, zwaną przyspieszeniem badań klinicznych w UE (ACT EU).
Celem jest dalszy rozwój UE jako centralnego punktu badań klinicznych, dalsze promowanie opracowywania bezpiecznych i skutecznych leków wysokiej jakości oraz lepsze zintegrowanie badań klinicznych z europejskim systemem opieki zdrowotnej.
Siedziba European Medicine Agency w Amsterdamie
Źródło ilustracji:https://audiovisual.ec.europa.eu/en/photo/P-047906~2F00-09
Opierając się na stosowaniu rozporządzenia w sprawie badań klinicznych oraz uruchomieniu systemu informacji o badaniach klinicznych (CTIS) w dniu 31 stycznia 2022 r., ACT EU wzmocni europejskie środowisko badań klinicznych, utrzymując jednocześnie wysoki poziom ochrony uczestników badań, solidność danych i przejrzystość, których oczekują obywatele UE. W opublikowanym dziś dokumencie strategicznym ACT EU wymieniono dziesięć działań priorytetowych na lata 2022-2023, w tym umożliwienie stosowania innowacyjnych metod badań, stworzenie platformy skupiającej wiele zainteresowanych stron oraz wspieranie modernizacji dobrych praktyk klinicznych. Wspólnie działania te przyczynią się do osiągnięcia ambitnych celów w zakresie innowacji w badaniach klinicznych określonych w strategii sieci europejskich agencji leków (EMANS) do 2025 r. oraz w strategii farmaceutycznej Komisji Europejskiej [LINK].
ACT EU będzie współprowadzone przez KE, EMA i HMA, które również wspólnie opracowały tę inicjatywę.
Wniosek o utworzenie ACT EU został zatwierdzony przez HMA w listopadzie i przez Zarząd EMA w grudniu 2021 r. Dalsze informacje będą udostępniane na stronach internetowych EMA i HMA.
Źródło: informacja prasowa EMA
(Oprac. Krystyna Knypl)
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 13.01.2022, 00:41
-
Odsłony: 3999
Krystyna Knypl
Istnieje pilna potrzeba specyficznego leczenia przeciwwirusowego skierowanego przeciwko SARS-CoV-2 w celu aby zapobiec najcięższym postaciom COVID-19. Poprzez zmianę przeznaczenia znanych leków o działaniu przeciwzapalnym, niedrogie terapie mogą być bardzo pomocne w leczeniu wielu pacjentów. Wycelowanie w nukleoproteinę N koronawirusa SARS-CoV-2 może być strategią hamowania replikacji wirusa i prawdopodobnie innych istotnych funkcji związanych z wirusową nukleoproteinę N. Naproksen jest zarejestrowany od 1976 roku. Właściwości przeciwwirusowe naproksenu wykazano już wcześniej wobec wirusa grypy A. w obecnym badaniu wykazano, że naproksen wiąże się z nukleoproteiną wirusa SARS-Cov-2 zgodnie z przewidywaniami modelowania molekularnego. Naproksen utrudniał rekombinowaną oligomeryzację i hamował replikację wirusa w zakażonych komórkach.
Linia komórkowa Vero pochodzi z nerki kotawca zielonosiwego, którego portret przedstawia powyższa fotografia.
Źródło ilustracji:https://en.wikipedia.org/wiki/Grivet
W komórkach VeroE6 i odtworzonym ludzkim pierwotnym nabłonku oddechowym modeli zakażenia SARS-CoV-2, naproksen specyficznie hamował replikację wirusa i chronił nabłonek oskrzeli przed zakażeniem. Nie wykazano hamowania replikacji wirusa paracetamolem lub inhibitorem COX-2 celekoksybem. Tak więc, spośród badanych leków z grupy niesterydowych przeciwzapalnych tylko naproksen łączył właściwości przeciwwirusowe i przeciwzapalne. Dodanie naproksenu do standardu leczenia COVID-19 może być w znaczącym stopniu korzystne.
Powyższa praca omawia pozytywne wyniki badań nad naproksenem przeprowadzonych na linii komórkowej VeroE6 (https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kom%C3%B3rkowa_Vero).
Wkrótce opublikujemy na łamach GdL opis przypadku klinicznego ilustrującego korzystne wyniki leczenia u 53 letniej kobiety chorującej na Covid-19.
.Źródła:
Molecules 2021, 26, 2593. (IF = 4,411) https://www.bioxbio.com/journal/MOLECULES
https://doi.org/10.3390/molecules26092593 https://www.mdpi.com/journal/molecules
Naproksen CHPL http://leki.urpl.gov.pl/files/25_Naproxen_tab.pdf
Krystyna Knypl
GdL 1 /2022
Afiliacje autorów artykułu. Autorzy nie zgłaszają konfliktu interesów.
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 11.01.2022, 16:38
-
Odsłony: 1604
Krystyna Knypl
Otrzymałam akredytację prasową w European Medicines Agency (https://en.wikipedia.org/wiki/European_Medicines_Agency) i obejrzałam na żywo pierwszą w tym roku konferencję prasową na temat COVID-19. Konferencja rozpoczęła się o godzinie 16:00 i trwała około 45 miniut. W konferencji uczestniczyło około 200 dziennikarzy europejskch.
Prelegenci poinformowali, że ilość zakażeń COVID - 19 wzrasta, dotychczasowe dawki szczepionki chronią w 70 % przed hospitalizacją, dodanie dawki przypominającej zwiększa ochronę do 90 %. Ponadto przebieg zakażenia jest lżejszy u osób zaszczepionych, ale mimo to duży odsetek pacjentów wymaga hospitalizacji. W środowisku medycznym trwa dyskusja jaką wybrać najlepszą kompozycję szczepionek. W kwietniu 2022 będzie dostępna, w związku z pojawieniem się mutacji Omicron, kolejna modyfikacja szczepionki. Dziennikarze pytali jak długo będą trwaly procesy rejestracyjne zmodyfikowanej szczepionki w EMA. Odpowiedziano, że 3 do 4 miesięcy, co oznacza, że podczas wakacji można spodziewać się nowej oferty szczepionkowej.
Konferencja prasowa EMA w dniu 11 stycznia 2022 roku
Źródło: print screen z strony www na youtube
https://mail.google.com/mail/u/0/#inbox/QgrcJHsTgtSJfPVctJJMpBPzQPcKkxnXQvv?projector=1
Komentarz KK: obyśmy zdrowi byli! czego życzę wszystkim naszym Czytelnikom.
Krystyna Knypl
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 09.01.2022, 22:30
-
Odsłony: 1638
Krystyna Knypl
W COVID-19 aktywność układu adrenergicznego oraz układu renina-angiotensyna-aldosteron odgrywają bardzo ważną rolę. Zwiększony poziom katecholamin aktywuje układ adrenergiczny prowadząc do aktywacji układu renina- angiotensyna-aldosteron oraz wzrostu aktywności ACE2. Stan taki sprzyja zwiększonemu wnikaniu SARS-CoV-2 do wnętrza komórek., które może grozić powikłaniami COVID-19.
W jednym z retrospektywnych wieloośrodkowych badań kohortowych oceniających wpływ kilku leków przeciwnadciśnieniowych na śmiertelność wewnątrzszpitalną w grupie COVID-19, z co najmniej 30-dniową obserwacją, wykazano, że ryzyko śmiertelności było mniejsze w przypadku stosowania antagonistów wapnia i beta-blokerów. Autorzy wysunęli hipotezę, że działanie beta-blokerów może przeciwdziałać aktywacji układu współczulnego podczas burzy cytokinowej oraz zapobiega ciężkiemu przebiegu COVID-19.
Metoprolol
Źródło informacji:https://en.wikipedia.org/wiki/Metoprolol
W innym wieloośrodkowym retrospektywnym badaniu u starszych pacjentów z grupy COVID-19 również wykazano, że stosowanie beta-blokerów wiązało się ze zmniejszeniem śmiertelności i duszności. Analiza wieloczynnikowa wykazała, że stosowanie beta-blokerów było związane z łagodniejszym przebiegiem choroby po przyjęciu.
Źródło:
Hypertension and COVID-19: Potential use of beta-blockers and a call for randomized evidence. Mochamad Yusuf Alsagaff i wsp.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0019483221002303
Krystyna Knypl
GdL 1/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 04.01.2022, 10:59
-
Odsłony: 1869
Informacja prasowa
Farmaceutyk znakowany cząstkami antymaterii lub emiterami promieniowania gamma podaje się pacjentowi, aby ocenić funkcjonowanie tkanek jego organizmu. Uzyskany podczas badania obraz można oceniać wizualnie i jakościowo, ale także za pomocą precyzyjnych obliczeń. Jakie zastosowanie w medycynie nuklearnej ma znany z fizyki wskaźnik SUV - Standard Uptake Value i jak pomaga skuteczniej badać oraz leczyć chorych, wyjaśnia dr hab. Hanna Piwowarska-Bilska, specjalista fizyki medycznej, inspektor ochrony radiologicznej typu 3 i typu R, adiunkt Zakładu Medycyny Nuklearnej PUM w Szczecinie.
Dr hab. Hanna Piwowarska-Bilska, specjalista fizyki medycznej, inspektor ochrony radiologicznej typu 3 i typu R, adiunkt Zakładu Medycyny Nuklearnej PUM w Szczecinie
Czym jest wskaźnik SUV?
SUV czyli Standardized Uptake Value to stosowany w medycynie nuklearnej wskaźnik wychwytu radiofarmaceutyku, obliczony na obrazie PET (positron emission tomography - pozytonowej tomografii emisyjnej) lub SPECT (single-photon emission computed tomography - tomografii emisyjnej pojedynczych fotonów). Obraz PET uzyskiwany jest przy użyciu skanera po podaniu pacjentowi farmaceutyku znakowanego pozytonami - cząstkami antymaterii. Obraz SPECT uzyskiwany jest gamma kamerą po podaniu pacjentowi farmaceutyku znakowanego emiterami promieniowania gamma. SUV jest stosunkiem stężenia radioaktywności obliczonej dla wybranej objętości tkanek na ich obrazie trójwymiarowym do stężenia radioaktywności podanej pacjentowi.
Ogólna definicja SUV odzwierciedla bezwymiarowy wychwyt radiofarmaceutyku w tkankach przy założeniu, że 1 ml tkanki obrazowanej waży 1 g. Kliniczne programy komputerowe podają SUV w jednostkach g/ml. Pomiary wskaźników SUV dla tkanek zmienionych patologicznie wykonują lekarze przy użyciu odpowiedniej komputerowej aplikacji medycznej podczas analizy obrazów diagnostycznych pacjenta zarejestrowanych gamma kamerą SPECT/CT lub skanerem PET/CT.
Przydatne klinicznie wyniki obliczeń wskaźników SUV można uzyskać jedynie prawidłowo skalibrowanym urządzeniem obrazującym, po ujednoliceniu procedur: przygotowania pacjenta, akwizycji skanów, rekonstrukcji obrazu i ustawień analizy danych. Dla wyznaczenia SUV niezbędna jest znajomość czułości detektora skanera obrazującego oraz dokładny pomiar radioaktywności podanej pacjentowi. Okresowe pomiary czułości detektora, kalibracje i wymienione wyżej standaryzacje powinni wykonywać doświadczeni fizycy medyczni.
Jakie jest zastosowanie wskaźnika SUV w zakresie diagnostyki?
Współczesna medycyna nuklearna to nauka nie tylko jakościowa, ale także ilościowa. Pomiar stężenia zaabsorbowanej radioaktywności w zobrazowanych tkankach może znacząco podnieść poziom informacji diagnostycznej. Ilościowa medycyna nuklearna jest skuteczniejsza diagnostycznie i terapeutycznie aniżeli jakościowa, czyli oparta wyłącznie na wizualnej ocenie scyntygramów. Wizualna analiza obrazów jest subiektywna i niepowtarzalna. Kwantyfikacja obrazów diagnostycznych czyli ilościowe ujmowanie zjawiska ujętego opisowo stanowi istotny element teranostyki - ścisłego połączenia diagnostyki i terapii w celu dobrania indywidualnego leczenia oraz medycyny precyzyjnej - medycyny przyszłości.
Przykładowe obrazy z badań kośćca pacjentów wykonane techniką SPECT/CT. Na przekroju kończyn oraz przekroju miednicy zaznaczono wskaźniki SUV.
W diagnostyce stosuje się szereg odmian wskaźnika SUV. Ogólna definicja SUV przedstawia wystandaryzowaną wartość wychwytu, uwzględniającą wagę pacjenta. Aby uniknąć fałszywie wysokich wartości wskaźnika u pacjentów z dużą wagą, lekarze posługują się wskaźnikiem SUV skorygowanym, tak zwanym SUV lean body mass, uwzględniającym beztłuszczową masę ciała. Część lekarzy stosuje wskaźnik SUV body surface area, który określa wystandaryzowaną wartość wychwytu uwzględniającą powierzchnię ciała pacjenta.
Wartość SUV można obliczyć dla każdego voksela, to jest dla każdego przestrzennego elementu obrazu badanej tkanki. Dla określonego obszaru zainteresowania można wyznaczyć SUVmax - SUV maksymalny oraz SUVmean czyli SUV średni. SUVmax to wskaźnik SUV dla voksela o najwyższej liczbie zliczeń w wybranym obszarze. SUVmean oznacza uśrednioną wartość wskaźnika wyznaczoną na podstawie wartości SUV dla wszystkich vokseli w obrysowanym obszarze.
Jakie znaczenie dla procesu diagnostyczno-terapeutycznego mają obliczone wartości SUV?
Mówiąc najogólniej, wartości liczbowe SUV informują lekarza o tym, czy gromadzenie radiofarmaceutyku w danej tkance jest patologiczne czy prawidłowe. Najczęściej przyjmuje się, że zdrowa tkanka posiada SUV równy 1. Wyższy SUV może oznaczać zmiany patologiczne w tkance. Należy jednak pamiętać, iż niektóre tkanki wykazują naturalnie wysoki wskaźnik SUV po podaniu określonego radiofarmaceutyku. Na wartość wskaźnika SUV wpływa szereg czynników fizjologicznych, technicznych oraz fizycznych. Bezsprzecznie jednak wartości SUV wymagają międzyośrodkowej standaryzacji. Aktualnie nie są to wartości absolutne, a metodę oznaczania SUV określa się niekiedy jako metodę półilościową.
Przykładowe obrazy z badań kośćca pacjentów wykonane techniką SPECT/CT. Na przekroju przekroju miednicy zaznaczono wskaźniki SUV.
Wskaźnik SUVmax jest bardzo popularny w rutynowych zastosowaniach klinicznych, gdyż nie wymaga starannej segmentacji (obrysowywania) regionu zainteresowania. Należy jednak pamiętać, że wartość SUVmax silnie zależy od poziomu szumu w obrazie. Dla obrazów pochodzących z tego samego skanu, lecz zrekonstruowanych różnymi technikami wyniki SUVmax w identycznej lokalizacji mogą różnić się nawet o 30 proc.! Aby wartość SUV mogła służyć jako absolutny wskaźnik danego schorzenia, należy dokładnie określić metodę jego pomiaru i zapewnić jej powtarzalność. Do najcenniejszych publikacji klinicznych podających wyniki pomiaru SUV należą te, w których szczegółowo opisano technikę akwizycji i rekonstrukcji obrazów.
Jaki jest dziś stan standaryzacji w zakresie tej metody oceny badań z wykorzystaniem radiofarmaceutyków?
Harmonizacja i standaryzacja wyników badań ilościowych została z powodzeniem wdrożona w technice obrazowania PET/CT (pozytonowa tomografia emisyjna/tomografia komputerowa). Od początku swojego istnienia ta metoda diagnostyczna była uznawana za ilościową, a bezwzględna kwantyfikacja była nadrzędnym celem rozwoju technologii PET. Zmienność metodologii w różnych ośrodkach uniemożliwiała jednak płynną wymianę danych dotyczących wartości klinicznych SUV. W 2006 roku Europejskie Towarzystwo Medycyny Nuklearnej (The European Association of Nuclear Medicine, EANM) uruchomiło EARL - EANM Research Ltd. Program - wieloośrodkowy program standaryzacji i harmonizacji oraz akredytacji skanerów PET/CT. Program ten został opracowany w celu ułatwienia porównań ilościowych parametrów PET w badaniach wieloośrodkowych lub w ośrodkach medycznych wyposażonych w kilka systemów PET. Standaryzacja obejmuje ujednolicenie procedur przygotowania pacjenta, akwizycji skanów, rekonstrukcji obrazu i ustawień analizy danych. Normy harmonizujące opierają się na precyzyjnej kalibracji skanerów PET. Aby uzyskać i utrzymać akredytację EARL ośrodki PET muszą wykonać i przesłać dwa skany odpowiednich fantomów w celu kontroli jakości kalibracji oraz kontroli jakości obrazów.
Standaryzacja ilościowych wyników PET jest również wykonywana przez komisje i grupę roboczą powołaną przez Amerykańskie Towarzystwo Medycyny Nuklearnej i Obrazowania Molekularnego (The Society of Nuclear Medicine and Molecular Imaging, SNMMI) oraz Towarzystwo Radiologiczne Ameryki Północnej (The Radiological Society of North America, RSNA). Wyniki zintegrowanych prac międzynarodowych zespołów ekspertów stanowią wytyczne do wykonywania, interpretacji i raportowania wyników badań PET/CT. Dzięki standaryzacji i akredytacji technik PET bezwzględne wskaźniki SUV PET mogą być wykorzystywane do planowania radioterapii, monitorowania leczenia, a także jako prognostyk – do przewidywania całkowitego przeżycia pacjenta.
Obecnie ustandaryzowana kwantyfikacja obrazów scyntygraficznych dotyczy przede wszystkim pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Obrazowanie metodą PET charakteryzuje wyższa rozdzielczość i czułość aniżeli obrazowanie metodą pojedynczego fotonu SPECT. Podejmowane są jednak coraz większe wysiłki nad wdrożeniem kwantyfikacji obrazów z zakresu klasycznej medycyny nuklearnej - obrazów SPECT - do rutynowej praktyki klinicznej. Wcześniejsze założenie, że technika SPECT jest z natury nieilościowa, dotyczyło starszej generacji niehybrydowych gamma kamer. Pojawienie się iteracyjnych metod rekonstrukcji obrazów w oprogramowaniu gamma kamer, a także dostępność aparatów hybrydowych SPECT/CT podniosło potencjał klasycznej medycyny nuklearnej. Gamma kamery SPECT/CT najnowszej generacji przystosowane są obecnie do rejestracji obrazów 3D, które mogą zostać poddane dokładnej analizie ilościowej.
Europejskie Towarzystwo Medycyny Nuklearnej pracuje obecnie nad pilotażowym badaniem międzyośrodkowej harmonizacji badań SPECT/CT. Zgodnie z wzorcem PET, podstawą uzyskania bezwzględnej kwantyfikacji SPECT/CT powinna być harmonizacja procedur kalibracji kamer gamma, parametrów akwizycji, przetwarzania i analizy obrazu. Uważam, że uruchomienie programu standaryzacji ilościowej SPECT istotnie zwiększyłoby znaczenie kliniczne tej techniki obrazowania diagnostycznego.
Czy metody oceny badań w medycynie nuklearnej z uwzględnieniem wartości liczbowych wskaźnika SUV będą miały szersze zastosowanie?
100 lat temu fizyk brytyjski lord William Thomson Kelvin powiedział: „Kiedy możesz zmierzyć to, o czym mówisz i wyrazić to liczbą - coś o tym wiesz. Kiedy jednak nie możesz tego zmierzyć, twoja wiedza jest skromna i niezadowalająca”. Absolutna kwantyfikacja SUV w systemach PET/CT i SPECT/CT jest możliwa i powinna stać się rutyną kliniczną. Oznaczenia ilościowe w medycynie nuklearnej ułatwiają ocenę diagnostyczną obrazów i monitorowanie procesów klinicznych.
Trzeba jednak odnotować, że pomiar SUVmax chociaż prosty i niezależny od obserwatora, posiada jednak kilka istotnych wad. SUVmax nie reprezentuje wartości aktywności metabolicznej całego guza, ponieważ jego wartość dotyczy wyłącznie jednego voksela. Istotną wadą jest jego silna zależność od metody rekonstrukcji przekrojów, a co za tym idzie, od poziomu szumu w obrazie SPECT. Z uwagi na problemy ze standaryzacją SUVmax, wprowadzono inny wskaźnik, tak zwany SUVpeak. SUVpeak jest średnią wartością SUV w małym, zwartym obszarze zainteresowania. Ponieważ obszar zainteresowania dla SUVpeak obejmuje kilka vokseli, jego czułość na poziom szumu w obrazie jest niższa aniżeli dla SUVmax. Główną wadą SUVpeak jest to, że związany z nim objętościowy region zainteresowania (VOI - Volume of Interest) w obrazie nie został jeszcze jednoznacznie zdefiniowany. Z jednej strony, VOIpeak powinien być wystarczająco duży, aby zapobiec między innymi wpływowi szumu na wartość SUVpeak, a drugiej strony VOIpeak nie powinien być zbyt duży, aby uniknąć włączenia vokseli poza guzem. Standardowa definicja SUVpeak zaleca wybór sfery o objętości 1 cm3.
Użytecznym wskaźnikiem do oceny aktywności zmiany patologicznej na obrazie jest metaboliczna objętość guza (Meatablic Tumor Volume, MTV). Aplikacje medyczne służące do wyznaczania wystandaryzowanej wartości wychwytu radiofarmaceutyku podają objętość segmentowanej zmiany w mililitrach. Kolejnym wskaźnikiem jest całkowita glikoliza zmiany patologicznej (Total Lesion Glycolysis, TLG). TLG jest definiowane jako iloczyn SUVmean oraz MTV. Koncepcja scyntygraficznych wskaźników klinicznych MTV i TLG została wprowadzona już w 1999 roku. Od tego czasu wskaźniki MTV i TLG zostały poddane szczegółowej ocenie, która wykazała ich wysoką (wyższą niż SUVmax) przydatność do oceny metabolicznej aktywności guzów. Wciąż jednak parametry wolumetryczne MTV i TLG nie są włączone do standardowej praktyki klinicznej. Dzieje się tak, ponieważ objętościowe pomiary PET/CT i SPECT/CT wymagają dokładnej segmentacji zmian, w przeciwieństwie do SUVmax. Jak dotąd nie ustalono optymalnej techniki segmentacji do pomiaru MTV i TLG.
Reasumując, kwantyfikacja obrazów z zakresu medycyny nuklearnej jest ważnym elementem rozwoju medycyny spersonalizowanej. Poprawna kwantyfikacja obrazów PET i SPECT powinna być poprzedzona rzetelną kalibracją skanerów, optymalizacją i standaryzacją protokołów akwizycyjnych oraz technik rekonstrukcji i analizy zarejestrowanych obrazów. Stopień wiarygodności klinicznej badań ilościowych w medycynie nuklearnej będzie rósł wraz z liczbą doświadczonych specjalistów fizyki medycznej zatrudnionych w szpitalach.
Rozmawiała Marta Sułkowska
GdL 1/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 02.01.2022, 04:26
-
Odsłony: 1629
Krystyna Knypl
Na łamach pisma JAMA ukazało się doniesienie zatytułowane "Characteristics and Outcomes of Hospitalized Patients in South Africa During the COVID-19 Omicron Wave Compared With Previous Waves" autorstwa C.Maslo i wsp. z Netcare Ltd South Africa, Johannesburg, South Africa w którym przedstawiono charakterystykę pacjentów hospitalizowanych z powodu zakażenia SARS-CoV-2 i porównano te dane z przebiegiem zakażenia podczas poprzedniej fali.
Liczba pacjentów leczonych w szpitalach w tym samym wczesnym okresie każdej fali różniła się (2351 w fali 4 vs maksymalnie 6342 w fali 3); jednak 68% do 69% pacjentów zgłaszających się na oddział ratunkowy z dodatnim wynikiem COVID-19 zostało przyjętych do szpitala w pierwszych 3 falach vs 41,3% w fali 4 . Pacjenci hospitalizowani podczas fali 4 byli młodsi (mediana wieku, 36 lat vs 59 lat w fali 3; P < .001) z wyższym odsetkiem kobiet. Znacząco mniej pacjentów z chorobami współistniejącymi zostało przyjętych w fali 4, a odsetek prezentujących ostry stan oddechowy był niższy (31,6% w fali 4 vs 91,2% w fali 3, P < .001). Spośród 971 pacjentów przyjętych w fali 4, 24,2% było zaszczepionych, natomiast 66,4% było nieszczepionych, a status szczepienia był nieznany dla 9,4%. Odsetek pacjentów wymagających tlenoterapii znacznie się zmniejszył (17,6% w fali 4 vs 74% w fali 3, P < .001), podobnie jak odsetek otrzymujących wentylację mechaniczną . Przyjęcie do intensywnej terapii wyniosło 18,5% w fali 4 vs 29,9% w fali 3 (P < .001).
Wariant Omicron stanowi 81% wariantów wyizolowanych do listopada i 95% wyizolowanych do grudnia 2021 r. W RPA było zaszczepionych 44,3% dorosłej populacji w grudniu 2021.
Źródło:
https://jamanetwork.com/journals/jama/fullarticle/2787776?utm_source=silverchair&utm_campaign=jama_network&utm_content=covid_weekly_highlights&utm_medium=email
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 01.01.2022, 01:59
-
Odsłony: 1500
Drodzy Czytelnicy,
w Nowym Roku życzę Wam wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia oraz wszelkiej pomyślności.
Dziękuję za otrzymane życzenia. Pozostawajcie z naszą redakcja w aktywnym kontakcie. W najbliższym numerze skupimy się na kilku nowych zagadnieniach, dotyczących najbliższej przyszłości. Jak piszą analitycy najważniejszą umiejętnością będzie zdolność do przystosowania się do nowych warunków - praca zdalna, waluta wirtualna to już znamy. Czy sztuczna inteligencja coś nam zabierze czy raczej doda? Obserwujmy ją bo to chytra bestia! Osobiście lubię sztuczną inteligencję... Dlaczego? Ponieważ docenia ona moją naturalną inteligencję ;). Jeżeli więc w Waszym życiu zawodowym pojawi się sztuczna inteligencja, to życzę wam aby doceniła ona Waszą naturalną inteligencję.
Krystyna Knypl
redaktor naczelna & wydawca
Gazeta dla Lekarzy
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/statut
GdL 1/2022
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 31.12.2021, 04:46
-
Odsłony: 1483
Krystyna Knypl
Twórcy Nowego Wspaniałego Świat mówią, że najważniejsza w nim będzie umiejętność adaptacji do nowych warunków. Jeżeli czyjeś stanowisko pracy zostanie zawłaszczone przez sztuczną inteligencję nie powinien spazmować tylko szybko przekwalifikować się, na przykład z lekarza na pisarza albo dziennikarza. Historia medycyny zna kilka bardzo udanych takich transferów z medycyny do literatury lub dziennikarstwa. Wymieńmy Artura Conan Doyle, Antoniego Czechowa czy Michaiła Bułhakowa. Zauważmy, że ludzie pióra nie porzucają go i nie chwytają się za skalpel. Tak więc historia już wytyczyła kierunek zmian - od medycyny do innego zawodu. Jakie będą nasze drogi do Nowego Wspaniałego Świata? Spróbujmy wyobrazić sobie wersję optymistyczną równie piękną jak droga dwóch wędrowców ze zdjęcia na okładce nr 12 GdL. Nasz ostrożny optymizm uzasadnia fakt, że wkracza w 10 rok istnienia Gazety dla Lekarzy.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Świecie!
Krystyna Knypl
redaktor naczelna & wydawca
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/statut
Spis treści
1. Każdego lekarz nachodzi kiedyś myśl...-Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1586-kazdego-lekarz-nachodzi-kiedys-mysl
2. Mezalians po polsku -Alicja Barwicka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1588-mezalians-po-polsku
3. Komisja Europejska o mutacji B.1.1.529
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1589-komisja-europejska-o-mutacji-b-1-1-529
4. Wyprawa do Paryża na Boże Narodzenie (2015)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1594-wyprawa-do-paryza-na-boze-narodzenie-2015
5. Lunch w restauracji Le Grand Colbert, Paryż (2016), cz.1
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1595-lunch-w-restauracji-le-grand-colbert-paryz
6. Konferencja „Co nowego w elektroterapii? I nie tylko” startuje 17 grudnia
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1590-konferencja-co-nowego-w-elektroterapii-i-nie-tylko-startuje-17-grudnia
7. Pierwsze w Polsce zabiegi ablacji z użyciem Heliostar Balloon
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1591-perwsze-w-polsce-zabiegi-ablacji-z-uzyciem-technologii-heliostartm
8. Unijny Certyfikat Covid (UCC) – aktualne informacje
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1605-unijny-certyfikat-covid-ucc-aktualne-informacje
9. World Economic Forum podsumowuje rok 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1612-world-economic-forum-podsumowuje-rok-2021
10. Eozynofilowe zapalenie przełyku
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1617-eozynofilowe-zapalenie-przelyku
11. Jak groźna jest mutacja Omicron?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1628-jak-grozna-jest-mutacja-omicron
12. Lunch w restauracji Le Grand Colbert, Paryż (2016), cz.2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1596-lunch-w-restauracji-le-grand-colbert-paryz-2016-cz-2
13. Spacerując ulicami Paryża oraz zwiedzając historyczne wnętrza (2016)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1597-spacerujac-ulicami-paryza-oraz-zwiedzajac-historyczne-wnetrza-2016
14. Zwiedzam 16 arr, Paryż (2016)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1598-zwiedzam-16-arr-paryz-2016
15. Konferencja Change Pain, Rzym (2010)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1600-konferencja-change-pain-rzym-2010
16. Mediolańskie krużganki, albo o kongresach European Society of Hypertension
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1601-mediolanskie-kruzganki-albo-o-kongresach-european-society-of-hypertension
17. Jak przekraczać granicę amerykańską? - tekst wspomnieniowy
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1602-jak-przekraczac-granice-amerykanska-tekst-wspomnieniowy
18. Kongres European Society of Cardiology, Wiedeń (2007)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1603-kongres-european-society-of-cardiology-wieden-2007
19. Wyprawa do Iguazu Falls (2006)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1606-wyprawa-do-iguazu-falls-2006
20. Konferencja o hipotensyjnych lekach złożonych w Budapeszcie (2009)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1608-konferencja-o-lekach-zlozonych-w-budapeszcie-2009-cz-1
21. Krótka wyprawa do Berlina (2009)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1610-krotka-wyprawa-do-berlina-2009
22. Kongres American Heart Association, Orlando (2007)
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1611-kongres-american-heart-association-orlando-2007
23. Najpotrzebniejsza w przyszłości będzie umiejętność adaptacji
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1613-najpotrzebniejsza-w-przyszlosci-bedzie-umiejetnosc-adaptacji
24. The most necessary thing in the future will be the ability to adapt -Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1614-the-most-necessary-thing-in-the-future-will-be-the-ability-to-adapt
25. Dziesiąte urodziny GdL już wkrótce!
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1615-dziesiate-urodziny-gdl-juz-wkrotce
26.Jestem lekarką... jestem kobietą...- Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1616-jestem-lekarka
27. Kto mianuje "ekspertów" na ekspertów? Beata Niedźwiedzka, Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/2015-10-17-19-30-11/1625-kto-mianuje-ekspertow-na-ekspertow
28. Druga kariera słynnych lekarzy: Arthur Conan Doyle
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1618-druga-kariera-slynnych-absolwentow-wydzialow-lekarskich-arthur-conan-doyle
29. Jak być aktywnym seniorem?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1619-jak-byc-aktywnym-seniorem
30.Czy wiesz co jesz, cz.1
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1620-czy-wiesz-co-jesz-cz-1
31. Czy wiesz co jesz, cz.2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1621-czy-wiesz-co-jesz-cz-2
32. Pacjent z nadciśnieniem tętniczym i cukrzycą w gabinecie lekarza POZ
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1622-pacjent-z-nadcisnieniem-tetniczym-i-cukrzyca-w-gabinecie-lekarza-poz
33. Spotkania z mediami albo o kreowaniu wizerunku publicznego -Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1623-moje-spotkania-z-mediami-albo-o-kreowaniu-wizerunku-publicznego
34. Wierszyk o drapaniu w gardle - Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1624-wierszyk-o-drapaniu- w-gardle
35. Wierszowana wiadomość dla moich Wnucząt - Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1626-wierszowana-wiadomosc-dla-moich-wnuczat
36. Historyczne dzwonki u drzwi w mojej rodzinie - Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1627-historyczne-dzwonki-u-drzwi-w-mojej-rodzinie
37. Życzenia Świąteczne
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1630-zyczenia-swiateczne
38. Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie nowego wzoru PWZ
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1629-rozporzadzenie-ministra-zdrowia-w-sprawie-wzoru-nowego-pwz
39. Przyjaciel na szóstkę - Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1631-przyjaciel-na-szostke
40. Z pamiętnika pewnego pacjenta albo co warto wiedzieć o nadciśnieniu tętniczym
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1632-z-pamietnika-pewnego-pacjenta-albo-co-warto-wiedziec-o-nadcisnieniu-tetniczym
41. Co warto wiedzieć o nadciśnieniu tętniczym? - poradnik dla pacjentów, cz.1
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1633-co-warto-wiedziec-o-nadcisnieniu-tetniczym-poradnik-dla-pacjentow-cz-1
42. Co warto wiedzieć o nadciśnieniu tętniczym? - poradnik dla pacjentów, cz. 2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1634-co-warto-wiedziec-o-nadcisnieniu-tetniczym-poradnik-dla-pacjentow-cz-2
43. Opowieść wigilijna dla moich Wnucząt - Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1652-opowiesc-wigilijna-dla-moich-wnuczat
44. Infekcje górnych i dolnych dóg oddechowych - wykłąd dla farmaceutów
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1654-infekcje-gornych-i-dolnych-drog-oddechowych-wyklad
45. Moje aktywności dziennikarskie w roku 2021, podsumowanie Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1653-moje-aktywnosci-dziennikarskiej-w-roku-2021-podsumowanie
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 23.12.2021, 02:30
-
Odsłony: 1487
Prawdziwy przyjaciel, któremu możesz zgodnie z szkolną skalą ocen dać szóstkę, to taka osoba, która:
1. Szanuje twoje opinie
2. Aktywnie informuje Cię na bieżąco o swoich sprawach
3. Szanuje twoje granice
4. Spędzasz z nią długie godziny na rozmowach, jakby to było nic takiego nadzwyczajnego.
5. Pyta się Ciebie o rady w różnych sprawach
6, Macie czułe chwile ze sobą
Źródło:
https://medium.com/mind-cafe/6-signs-someone-is-emotionally-attracted-to-you-acbc4db9aafd
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 22.12.2021, 04:04
-
Odsłony: 1490
Minister Zdrowia Adam Niedzielski wydał 17/12/2021 r. rozporządzenie w sprawie nowego wzoru lekarzy oraz lekarzy dentystów. Treść rozporządzenia jest dostępna pod linkiem
https://dziennikustaw.gov.pl/D202100023740
W par. 4 rozporządzenia czytamy, że "Dokumenty „Prawo wykonywania zawodu lekarza” oraz „Prawo wykonywania zawodu lekarza dentysty” wydane przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia zachowują ważność". Dokument ma postać spersonalizowanej karty identyfikacyjnej ID-1 wykonanej z poliwęglanu.
Uff, co za ulga, że nie musimy wszyscy pobiec do swojej OIL po nowy PWZ.
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
PWZ lekarza awers
PWZ lekarza dentysty awers
PWZ lekarza i lekarza dentysty, rewers dla obu zawodów jest taki sam
Źródło ilustracji: https://dziennikustaw.gov.pl/D2021000237401.pdf
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 21.12.2021, 13:15
-
Odsłony: 1531
Krystyna Knypl
Twarde lockdowny w wielu krajach europejskich oraz na innych kontynentach każą postawić pytania: czy jest to groźna mutacja? Czy administracyjne rygory są uzasadnione? Na łamach pisma Nature ukazał się 17 grudnia 2021 r. artykuł Heidi Ledford zatytułowany „How severe are Omicron infections?”, który przybliżą zagadnienia związane z najnowszą mutacją SARS-CoV-2.
Minęły niecałe cztery tygodnie od ogłoszenia, że w południowej Afryce odkryto wariant koronawirusa zawierający kolejne mutacje. Od tego czasu dziesiątki krajów na całym świecie zgłosiły przypadki zachorowań na Omicron - w tym niepokojącą liczbę infekcji u osób, które były szczepione lub przeszły wcześniej infekcje SARS-CoV-2 - pisze autorka, która na profilu Twittera określa się jako Science reporter @nature mostly covering biomedicine. Iron-souled truth-monger” czyli Reporter naukowy pisma @nature zajmujący się głównie biomedycyną. Sprzedawca prawdy o żelaznej duszy. Poglądy własne własne. Ma tytuł Ph.D..
Politycy podejmujący decyzje w zakresie zdrowia publicznego muszą odpowiedzieć sobie na pytanie jak groźne są / będą infekcje powodowane prze Omicrom. Jak dotąd, dane są skąpe i niekompletne - pisze autorka reportażu. Wczesne wyniki sugerują promyk nadziei. Raporty z Afryki Południowej konsekwentnie odnotowywały niższy wskaźnik hospitalizacji w wyniku infekcji Omicron w porównaniu z infekcjami wywołanymi przez wariant Delta, który jest obecnie odpowiedzialny za większość infekcji SARS-CoV-2 na świecie. Dnia 14 grudnia, południowoafrykański prywatny ubezpieczyciel zdrowotny Discovery Health w Johannesburgu ogłosił, że ryzyko hospitalizacji było o 29% niższe wśród osób zakażonych wirusem Omicron, w porównaniu z osobami zakażonymi poprzednim wariantem. Wyniki uzyskane w Discovery Health są zgodne z innymi badaniami przeprowadzonymi w kraju, mówi Waasila Jassat, lekarz klinicysta i specjalista ds. zdrowia publicznego w Narodowym Instytucie Chorób Zakaźnych w Johannesburgu.
Potrzeba będzie czasu, aby spójny obraz wyłonił się z krajów, które obecnie mają mniej infekcji Omicron. W dniu 13 grudnia Dania opublikowała dane pokazujące, że wskaźniki hospitalizacji osób zakażonych Omicronem wydawały się być na równi z tymi dla osób zakażonych innymi wariantami. Ale to porównanie było oparte tylko na około 3400 przypadkach infekcji Omicronem i 37 hospitalizacjach.
Raport z 16 grudnia z Imperial College London nie znalazł dowodów na zmniejszoną liczbę hospitalizacji z powodu infekcji Omicronem w porównaniu z Delta w Anglii, był on jednak oparty na stosunkowo niewielu przypadkach. Ogólnie rzecz biorąc, liczby są nadal zbyt małe, aby wyciągnąć ostateczne wnioski na temat ciężkości choroby spowodowanej przez Omicron, mówi Troels Lillebæk, specjalista chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Kopenhadze.
Pierwsze dane z brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego sugerują, że szczepionki nie chronią już tak dobrze przed zakażeniami Omicronem, jak przed innymi wariantami, chociaż liczba badanych przypadków była zbyt mała, aby można było stwierdzić, jak bardzo zmniejszyła się ochrona.
W miarę pojawiania się nowych danych, badacze będą zwracać szczególną uwagę na wpływ Omicronu na dzieci. Wyniki z Południowej Afryki sugerują, że wskaźniki hospitalizacji dzieci zakażonych Omicronem są wyższe niż w poprzednich falach. Ale badacze ponownie ostrzegają, że nie musi to oznaczać, że dzieci są bardziej podatne na Omicron niż na Deltę lub inne warianty.
Źródło:
https://www.nature.com/articles/d41586-021-03794-8"}">https://www.nature.com/articles/d41586-021-03794-8
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 16.12.2021, 08:54
-
Odsłony: 2011
Krystyna Knypl
Eozynofilowe zapalenie przełyku jest przewlekłą chorobą o podłożu immunologicznym / antygenowym, charakteryzującą się klinicznymi objawami dysfunkcji przełyku; w badaniu histologicznym stwierdza się cechy zapalenia spowodowanego głownie przez eozynofile.
Występowanie
Częstość występowania wynosi 1 na 2000 osób. Trzy częściej występuje u mężczyzn < 50 roku życia. Jest rozpoznawane u 2 - 7 % osób, które miały wykonaną endoskopię z jakiegokolwiek powodu oraz u 12 - 23% osób, które miały wykonaną endoskopię z powodu dysfagii.
Patofizjologia
W zetknięciu z antygenem aktywowane są limfocyty Th2, które zwiększają poziom cytokin Th2 w tkankach (np. takich jak IL-4, IL-5 i IL-13), co prowadzi do przewlekłego zapalenia oraz dysfunkcji przełyku.
Objawy
Objawy u dzieci: problemy z karmieniem, brak przyrostu masy ciała, bóle brzucha, mdłości, wymioty, zgaga, refluks. W endoskopii objawy zapalenia (wysięk, obrzęk śluzówki). U młodzieży objawy: zgaga, refluks, dysfagia, zwężenie przełyku. U starszych dorosłych zgaga, dyskomfort w klatce piersiowej, przeważa zaleganie pokarmu, dysfagia, endoskopowe objawy zwłóknienia (zwężenia, przewężenia).
Leczenie
Leczenie polega na stosowaniu diety eliminacyjnej, gdy istnieją wskazania stosowaniu sterydów w połączeniu z dietą eliminacyjną. Stosowana jest także terapia biologiczna,takimi przeciwciałami monoklonalnymi jak: dupilumab, cendakimab, lirentelimab, mepolizumab oraz benralizumab.
Źródło:
https://control.arraylive.com/activity_files/648970f2-3521-11ec-b1a9-02ec2d0aeec7/Downloads/PVI_EoE_%20Downloadable%20Slides_12142021.pdf
https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.4.28.
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 09.12.2021, 05:11
-
Odsłony: 1619
Krystyna Knypl
Na łamach portalu World Economic Forum ukazało się publikacja zatytułowana Chief Economists Outlook. Reflections on policy lessons from 2021,
Siedziba World Economic Forum w gminie Cologny, w kantonie Genewa, Szwajcaria
Źródło informacji:https://en.wikipedia.org/wiki/World_Economic_Forum
Publikacja jest ona dostępna pod linkiem
https://www3.weforum.org/docs/WEF_Chief_Economists_Outlook_November_2021.pdf
Autorzy raportu przedstawiają następujące wnioski
1. Polityka fiskalna i monetarna są potężnymi sprzymierzeńcami, gdy są połączone w silnych ramach instytucjonalnych.
2. Okazało się, że łatwiej jest wspierać popyt niż przywracać podaż, jednak wciąż brakuje mechanizmów
do skutecznego ukierunkowania wsparcia fiskalnego, mechanizmy te są nadal niewystarczające.
3. Z krótkotrwałymi kryzysami można sobie poradzić dzięki interwencji rządu, odkładając na bok normalne siły rynkowe; w przypadku kryzysów długoterminowych jest to o wiele trudniejsze.
4. Ochrona struktury społecznej podczas kryzysów przynosi ogromne korzyści dla późniejszej odbudowy.
5. Cyfryzacja może odegrać kluczową rolę w pomaganiu grupom wrażliwym, takim jak małe małe przedsiębiorstwa i gorzej wykształceni pracownicy, stanąć na nogi, jeśli decydenci polityczni będą w stanie zlikwidować bariery utrudniające przyjęcie technologii cyfrowych.
6. Wschodzące gospodarki rynkowe potrzebują lepszych sieci bezpieczeństwa socjalnego, a przede wszystkim przede wszystkim danych na temat najbardziej narażonych segmentów społeczeństwa.
7. Zdrowie publiczne jest kwestią gospodarczą, a COVID-19 jest głównym czynnikiem warunkującym
powrotu do zdrowia. Dlatego też tłumienie wirusa powinno być podstawową polityką gospodarczą.
8. Skuteczne strategie zdrowia publicznego są bardzo trudne do wdrożenia w obliczu polaryzacji politycznej.
9. W sytuacjach kryzysowych kraje uciekają się do narodowego interesu ( na przykład w kwestii dystrybucji szczepionek), ale globalizacja i multilateralizm są bardziej żywe, niż się to powszechnie przedstawia.
10. Udane modele partnerstwa publiczno-prywatnego, takie jak te, które zastosowano przy opracowywaniu szczepionek muszą być lepiej wykorzystywane i stosowane ponad granicami w przypadku innych globalnych wyzwań, takich jak na przykład ekologiczna transformacja.
Źródło ilustracji:
https://www3.weforum.org/docs/WEF_Chief_Economists_Outlook_November_2021.pdf
Krystyna Knypl
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 06.12.2021, 12:21
-
Odsłony: 1434
Informacja prasowa
Bezpieczeństwo i skuteczność procedury ablacji podłoża arytmii buduje się na długo zanim pacjent zostanie poddany zabiegowi. Pierwszym kluczem do sukcesu jest właściwa kwalifikacja i współpraca lekarza z chorym nad modyfikacją czynników ryzyka. Kolejne decydujące etapy terapii to stale doskonalone wiedza i doświadczenie operatorów. Nie mniej istotnym czynnikiem jest wsparcie technologiczne, pozwalające zebrać więcej wiarygodnych danych i w oparciu o nie podejmować trafne decyzje terapeutyczne. Trendy w rozwoju procedury ablacji komentuje dr n. med. Piotr Lodziński, FESC, z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dr n. med. Piotr Lodziński, FESC, z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Trend 1: czynniki ryzyka w centrum uwagi
Terapia arytmii, niezależnie od jej rodzaju, zaczyna się od pierwszych konsultacji ze specjalistą medycyny rodzinnej i kardiologiem. Na podstawie wyników badań i wywiadu z pacjentem lekarz proponuje optymalną ścieżkę leczenia. Terapia nie obejmuje jednak wyłącznie różnych form farmakoterapii, leczenia zabiegowego lub implantacji układu do elektroterapii, ale jest pojmowana kompleksowo; uwzględnia rolę stylu życia pacjenta.
– Wielu chorych bywa zaskoczonych, kiedy w poradni kardiologicznej padają pytania o dietę, aktywność fizyczną, kontrolę schorzeń współistniejących czy ostatnią wizytę u stomatologa. Z nie mniejszym zaskoczeniem pacjenci przyjmują informację, że zalecana terapia nie będzie optymalnie skuteczna, jeśli nie zaprzestaną palenia papierosów, nie zrzucą kilku kilogramów lub nie będą bardziej aktywni fizycznie. Tymczasem bezpieczeństwo i skuteczność terapii zaburzeń rytmu serca w znacznej mierze zależy właśnie od codziennego stylu życia. Kolejne wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego akcentują ten aspekt coraz mocniej. Współpraca z pacjentem w zakresie zmiany modyfikowalnych czynników ryzyka arytmii to jeden z mocnych trendów w dziedzinie elektrofizjologii i elektroterapii, który obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat – podkreśla dr Piotr Lodziński.
Trend 2: stale weryfikowane zasady kwalifikacji
Ablacja to wspaniała metoda leczenia wielu rodzajów zaburzeń rytmu serca, ale nie jest to procedura, która jest przeznaczona dla wszystkich pacjentów z arytmiami – podkreślają kardiolodzy.
– Analizując ścieżkę pacjenta od diagnostyki do terapii arytmii wiemy, że kluczowe dla skutecznego leczenia metodą ablacji jest właściwe zakwalifikowanie chorego już na etapie konsultacji z lekarzem rodzinnym i pierwszych konsultacji kardiologicznych. Zabiegowi powinni być poddawani ci pacjenci, którzy z najwyższym prawdopodobieństwem odniosą z tej formy terapii największe korzyści. Wagę właściwej kwalifikacji pacjenta oraz jego optymalnego przygotowania do zabiegu widać w wytycznych naukowych – wiele uwagi poświęca się definiowaniu tych aspektów, które są kluczowe dla podjęcia optymalnej formy terapii, wśród nich: prawidłowego leczenia chorób współistniejących, redukcji masy ciała czy zaprzestania palenia i ograniczenia spożycia alkoholu – mówi dr Piotr Lodziński.
Trend 3: czerpanie z wiedzy i doświadczeń
Zdaniem specjalistów zajmujących się terapią zaburzeń rytmu serca stale poszerzana i aktualizowana wiedza oraz nabywane przez lekarzy doświadczenie w wykonywaniu procedur ablacji ma realne przełożenie na skuteczność i bezpieczeństwo zabiegowej terapii arytmii.
– Rozwój technologii stosowanych w ablacji podłoża arytmii jest wynikiem ewolucyjnego podejścia do ich doskonalenia. Nowe formy cewników, dodatkowe funkcje urządzeń i systemów elektroanatomicznych służących do mapowania serca w technologii 3D wynikają z długoletnich obserwacji i wniosków klinicystów oraz inżynierów wspierających lekarzy w warunkach klinicznych. Do łask wraca na przykład biofizyka i docenienie na nowo wagi związanych z tym obszarem paramentów procesu ablacji. Dzięki nowoczesnym narzędziom jesteśmy dziś w stanie precyzyjnie dostarczać energię do wybranych obszarów tkanek serca pacjenta i, co bardzo istotne, dzięki możliwości analizy rozchodzenia się energii w obszarze okalającym fragment tkanki, w którym bezpośrednio działamy, możemy robić to w sposób doskonale kontrolowany, a więc bezpieczny – wyjaśnia dr Piotr Lodziński.
Jak podkreśla specjalista, najnowsze modele cewników ablacyjnych przekazują operatorom „informację zwrotną” o temperaturze tkanki zmieniającej się w wyniku dostarczanej energii. Przykładem takiej technologii jest cewnik QDOT MICRO, stosowany przez pierwsze polskie ośrodki.
Trend 4: technologie multianalityczne
– Dzięki rozmieszczeniu sensorów temperatury poza obszarem przepływu chłodzącej soli fizjologicznej w cewniku QDOT MICRO dysponujemy informacją na temat temperatury uszkadzanej tkanki. To pozwala nam modyfikować parametry ablacji tak, żeby nie dochodziło do niebezpiecznego zjawiska przegrzewania tkanek i potencjalnych powikłań. Warto sobie uświadomić, że w przypadku zabiegu wykonywanym w lewym przedsionku grubość jego ściany ma zaledwie kilku milimetrów. Zatem bardzo łatwo dochodzi tu do transmisji energii z miejsca, w którym wykonujemy ablację, do sąsiadujących narządów, takich jak opłucna, płuca czy przełyk. Brak kontroli nad rozchodzeniem się temperatury mógłby spowodować poważne uszkodzenia wymienionych narządów. Jest to jeden z elementów ablacji, które mają wpływ na występowanie powikłań w trakcie zabiegu – mówi dr Piotr Lodziński.
Aby zminimalizować ryzyko powikłań w zakresie ablacji podłoża arytmii w cewniku QDOT Micro zastosowano technologię pozwalającą na zastosowanie techniki high-power/short duration - krótkich, wysokoenergetycznych aplikacji prądem o częstotliwości radiowej.
– W zakresie techniki high-power/short duration uszkodzenie tkanek następuje w ciągu zaledwie czterech sekund. Jest to z jednej strony czas pozwalający na trwałe uszkodzenie fragmentu ściany przedsionka, a z drugiej wystarczający na ochronienie sąsiadujących tkanek, które w tak krótkiej chwili nie zdążą się przegrzać – wyjaśnia dr Piotr Lodziński.
Cewnik ablacyjny QDOT MICRO
Trend 5: wyższa rozdzielczość, więcej danych
Innym trendem obserwowanym przez kardiologów w zakresie technologii stosowanych w ablacji podłoża arytmii jest nacisk na zbieranie wielu danych, na podstawie których podejmuje się lepsze, bo oparte na precyzji i miarodajnych informacjach decyzje terapeutyczne.
– W technologii QDOT Micro rozmieszczono dodatkowe mikroelektrody na końcówce ablującej. Ich zadaniem jest rejestracja potencjałów elektrycznych cewnikiem ablacyjnym z rozdzielczością zarezerwowaną dla diagnostycznych cewników wieloelektrodowych. Dzisiaj w przypadku złożonych arytmii mówimy, że w zasadzie nie powinno używać się innych cewników do poznawania procesów arytmii niż cewników wieloelektrodowych o małej powierzchni, ale za to o bardzo dużej rozdzielczości. Dzięki mikroelektrodom w końcówce cewnika ablacyjnego operator ma możliwość znalezienia tych obszarów, które wcześniej był w stanie zidentyfikować jedynie cewnikami wieloelektrodowymi. W odpowiedzi na potrzeby kliniczne powstało dedykowane rozwiązanie: cewnik ablujący z tak wysoką rozdzielczością mapowania jak w przypadku wyspecjalizowanych cewników diagnostycznych. Zanim jeszcze zostanie uruchomiona ablacja, operator ma pewność, że pod końcówką elektrody znajduje się dokładnie ta tkanka, którą chciałby „unieszkodliwić”. Działamy zatem z większą precyzją i pewnością – tłumaczy dr Piotr Lodziński.
Trend 6: profilaktyka powikłań na wielu poziomach
Zdaniem specjalisty opracowanie nowych trybów ablacji i nowych rodzajów cewników pozwoliło na utrzymanie wysokich wyników skuteczności leczenia migotania przedsionków za pomocą tej procedury przy jednoczesnym bardzo wysokim profilu bezpieczeństwa jej stosowania.
– Wprowadzenie aplikacji wysokoenergetycznych spowodowało zdecydowane skrócenie czasu zabiegu ablacji. Średnio do izolacji żył płucnych niezbędnych jest około 70 aplikacji prądu o częstotliwości radiowej. Ilość punktów wynika z wielkości obszaru, jaki musi być uszkodzony, żeby zabieg był skuteczny. Niezależnie od tego, czy wykonujemy zabieg klasycznym cewnikami chłodzonymi czy cewnikami wysokoenergetycznymi liczby punktów są zbliżone. Zmienia się za to czas aplikacji. Stosując zatem czterosekundową aplikację w trakcie zabiegu dostarczamy energię łącznie przez kilka minut. W porównaniu do kilkunastu czy kilkudziesięciu minut podczas klasycznych zabiegów ablacji różnica jest zdecydowana. Pacjent spędza mniej czasu na stole zabiegowym. Co istotne, nie ma konieczności stosowania większej ilości leków znieczulających niż w przypadku ablacji klasycznych. Nasze pierwsze doświadczenia z technologią QDOT Micro, niedostępną jeszcze w wielu innych krajach, są bardzo pozytywne. Dodatkowo cieszy fakt, że poziom polskich ośrodków elektrofizjologicznych jest tak wysoki, że stają się one liderami we wdrożeniach najnowszych rozwiązań z tego obszaru kardiologii – mówi dr Piotr Lodziński.
Zabiegi z użyciem technologii QDOT Micro realizują dwa pierwsze ośrodki w Polsce: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie oraz Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach.
Informacja prasowa
GdL 12/20121
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 05.12.2021, 07:13
-
Odsłony: 1553
Krystyna Knypl
Podczas drugiej konferencji "Reuters Next: A New Vision For A Better Tomorrow" poruszono wiele aktualnych i bardzo ważnych tematów związanych z pandemią, globalizacją oraz przyszłością świata. Prelegenci reprezentujący głównie (ale nie wyłącznie) świat polityki oraz biznesu przestawiali swoje przemyślenia dotyczące przeszłości oraz plany na przyszłość.
Reuters NEXT gromadzi globalnych liderów i osoby myślące przyszłościowo, aby inspirować, napędzać działania i przyspieszać nowe podejście do wyzwań, przed którymi staniemy w nadchodzącym roku. Ostatnie dwa lata zmieniły sposób, w jaki rozumiemy biznes, rynki, społeczeństwo i środowisko. Dziś potrzebne jest nowe myślenie. Żaden kraj, firma czy społeczność nie poradzi sobie z przyszłością w pojedynkę. Aby zbudować lepszy świat, myśliciele i działacze muszą się spotkać, aby dzielić się pomysłami, współpracować i działać.W czasach, gdy prawda nigdy nie była ważniejsza, Reuters wykorzystuje swój globalny zasięg, aby gościć różnorodne głosy z całego świata, które będą analizować tematy z różnych perspektyw, wnosząc swoją pasję, doświadczenie i wiedzę w celu znalezienia nowych dróg rozwoju - czytamy na stronie konferencji.
Źródło:
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about
Źródło:
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about
Podczas pierwszego dnia obrad interesujące było wystąpienie ministra zdrowia Singapuru Ong Ye Kungc (https://en.wikipedia.org/wiki/Ong_Ye_Kung), który powiedział między innymi, że o SARS-C0v-2 uczymy się każdego dnia. Absolutna to prawda! Oglądając obrady piszę do przewodniczącej kolegium GdL: oglądam bardzo ciekawą konferencję Reuters Next, aktualnie jest sesja o problemach Azji Południowo-Wschodniej. Przewodnicząca pyta: jakie mają problemy? Odpowiadam: takie same jak my tj. migranci, koronawirus, e-commerce. Wniosek: globalny świat, globalne problemy.
Janet Louise Yellen
Źródło ilustracji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Janet_Yellen
W kontekście odkrytej w listopadzie mutacji omicron interesująca była wypowiedź Janet Louise Yellen, która powiedziała, może mutacja ta mieć znaczący wpływ na gospodarkę światową, podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzednich mutacji SARS-CoV-2. Janet L. Yellen jest 78. sekretarzem skarbu Stanów Zjednoczonych. Z wykształcenia jest ekonomistką .Janet L. Yellen urodziła się w 1946 roku. Jej matka, Anna Ruth, była nauczycielką w szkole podstawowej, podczas gdy jej ojciec, Julius, pracował jako lekarz rodzinny. Jej dziadek ze strony matki pochodził z żydowskiej rodziny zamieszkałej w Suwałkach (https://pl.wikipedia.org/wiki/Janet_Yellen). Podobny rodowód oraz szlak migracji przeszła rodzina prof. Norman M. Kaplana, wybitnego hipertensjologa amerykańskiego ( więcej pod linkiem https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/1116-wspominajac-prof-normana-m-kaplana ). W dniu 1/12/ 2020 r. prezydent J. Biden nominował ją na stanowisko sekretarza skarbu.
Spędziła swoją karierę koncentrując się na bezrobociu i godności pracy. Rozumie, co to znaczy dla ludzi i ich społeczności, gdy mają dobre, godne miejsca pracy - powiedzial prezydent J.Biden o czym czytamy pod linkiem
https://reutersevents.com/events/next/?utm_campaign=5185&utm_medium=shareable%20&utm_source=Thank%20you%20page#about
Pośród innych prelegentów znajdujemy także inne osoby o polskich korzeniach, jak na przykład Sebastian Siemiątkowski, twórca nowego systemu płatności (https://www.klarna.com/pl/czym-jest-klarna/). Jego ciekawy życiorys jest pod linkiem
https://www.vogue.pl/a/wspoltworca-platformy-zakupowej-klarna-sebastian-siemiatkowski
Prelegentami konferencji były między innymi Christine Lagarde, która jest prezesem Europejskiego Banku Centralnego, Kristalina Georgieva, która pełni obecnie funkcję dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego,Elvira Nabiullina, która jest szefową Banku Centralnego Rosji. W obradach uczestniczyli takze Dan Schulman, prezydent PayPal oraz wielu iinnych bardzo interesującyh prelegentów, których wpływ na powstanie nowego globalnego porządku świata jest i będzie bardzo duży.
Krystyna Knypl
rekator naczelna & wydawca
Gazeta dla Lekarzy
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/statut
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 03.12.2021, 07:50
-
Odsłony: 2091
Informacja prasowa
W dniach 24-25 listopada 2021 roku w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi odbyły się pierwsze w Polsce zabiegi ablacji podłoża arytmii z użyciem nowatorskiej technologii Heliostar (Biosense Webster Inc. Irvine, USA). U trzech pacjentów w wieku od 63 do 78 lat z migotaniem przedsionków użyto cewnika ablacyjnego Heliostar. Nowatorska technologia pozwala na izolację ujść żył płucnych poprzez aplikację energii prądu o częstotliwości radiowej jednoczasowo z wielu elektrod umieszczonych na obwodzie cewnika balonowego.
Cewnik ablacyjny Heliostar Balloon
Źródło ilustracji:
https://www.dicardiology.com/content/first-human-afib-cases-europe-treated-using-heliostar-balloon-ablation-catheter
Zastosowanie w migotaniu przedsionków
W dniach 24-25 listopada 2021 roku w Klinice Elektrokardiologii Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wykonano pierwsze w Polsce i w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej zabiegi ablacji z użyciem nowatorskiej technologii Heliostar. Terapię z zastosowaniem nowego cewnika balonowego dostarczającego energię prądu o częstotliwości radiowej z wielu elektrod jednocześnie zastosowano u trzech pacjentów z migotaniem przedsionków.
Migotanie przedsionków dotyka relatywnie wiele osób, powodując często upośledzenie ich codziennego funkcjonowania. Jest powodem absencji w pracy, bywa, że doprowadza do konieczności rezygnacji z części planów rekreacyjnych. U niektórych pacjentów arytmia może doprowadzić do rozwinięcia się niewydolności serca. Migotanie przedsionków jest szczególnie niebezpieczne u osób z już rozwiniętym uszkodzeniem serca, gdyż może dodatkowo pogłębiać jego dysfunkcję. Tacy chorzy mogą być leczeni za pomocą leków antyarytmicznych, które, niestety, mają dość często poważne działania niepożądane. Znacznie skuteczniejszą alternatywą dla leczenia farmakologicznego jest przeprowadzenie ablacji podłoża migotania przedsionków – mówi dr n. med. Krzysztof Kaczmarek, kierownik Bloku Zabiegowego Kliniki Elektrokardiologii SPZOZ Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Dr Krzysztof Kaczmarek podczas zabiegu ablacji migotania przedsionków z użyciem Heliostar Balloon
Skuteczność ablacji
Ablacja podłoża arytmii, w tym także migotania przedsionków, polega na fizycznym uszkodzeniu fragmentów tkanek serca, które odpowiadają za nieprawidłowe wytwarzanie lub przewodzenie impulsów elektrycznych, co odpowiada za powstawanie lub podtrzymywanie arytmii. W czasie zabiegu stosowane są specjalne cewniki, którymi wykonuje się aplikacje energii, pozwalające na usunięcie - „unieszkodliwienie” - obszarów kluczowych dla arytmii (obszarów arytmogennych). Jedną z technik ablacji o wysokiej skuteczności jest ablacja wykorzystująca do niszczenia „chorych” obszarów serca energię prądu o częstotliwości radiowej – jest to ablacja RF (z ang. radiofrequency).
– Ablacja to terapia skuteczniejsza w utrzymaniu prawidłowego rytmu zatokowego niż jakakolwiek inna forma farmakoterapii. Ta metoda leczenia charakteryzuje się niskim wskaźnikiem powikłań, łagodzi objawy arytmii i znacznie poprawia jakość życia pacjentów. Według najnowszych wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego jest to metoda leczenia zaburzeń rytmu serca stosowana z wyboru, także w przypadku migotania przedsionków – mówi dr Krzysztof Kaczmarek.
Nowe narzędzie terapeutyczne
Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest pierwszym ośrodkiem w Polsce, ale także w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej, który wykonał zabiegi ablacji migotania przedsionków przy użyciu nowatorskiego cewnika ablacyjnego Heliostar.
W najnowszej generacji module Heliostar kluczowym elementem jest balonowy cewnik zabiegowy złożony z kulistego kształtu końcówki o średnicy 28 mm, na której umieszczonych jest 10 pozłacanych elektrod ablacyjnych chłodzonych solą fizjologiczną poprzez cztery otwory irygacyjne. Dodatkowo system składa się z cewnika diagnostycznego, koszulki sterowalnej i generatora prądu o częstotliwości radiowej. Całość połączona jest z systemem elektroanatomicznym CARTO®3, który pozwala na trójwymiarową rekonstrukcję jam serca w czasie trwania zabiegu. Połączenie cewnika, który ma możliwość dostarczania energii z wielu punktów jednocześnie z platformą rekonstrukcji trójwymiarowej w czasie rzeczywistym zdaniem specjalistów pozwoli na precyzyjniejsze, skuteczniejsze i szybsze przeprowadzenie zabiegów, w tym w przypadkach najbardziej złożonych - z nietypowymi zmianai anatomicznymi, anomaliami sercowo-naczyniowymi, po operacjach serca, z niewydolnością serca czy długotrwającym migotaniem przedsionków.
– Chociaż serca pacjentów mają zwykle zbliżoną budowę, to mogą istotnie różnić się pod względem anatomii poszczególnych struktur. Zastosowanie nowatorskiego cewnika balonowego o elastycznym kształcie z możliwością dostarczania energii z wielu punktów jednocześnie a dodatkowo kompatybilnego z systemem trójwymiarowego mapowania pozwoli na skuteczne i efektywne czasowo leczenie nawet takich pacjentów z migotaniem przedsionków, którzy mają nietypową anatomię lub są już po nieskutecznych zabiegach ablacji. Zaawansowane oprogramowanie cewnika Heliostar, umożliwiające swobodny wybór liczby elektrod umieszczonych na balonie, poprzez które dostarczona będzie energia, pozwala na dostosowanie i zindywidualizowanie techniki zabiegowej do każdego pacjenta. Takie spersonalizowane, a jednocześnie wydajne czasowo podejście do zabiegowej elektrofizjologii serca może wróżyć przełom – mówi dr Krzysztof Kaczmarek.
Podwójna kontrola w czasie rzeczywistym
Balon Heliostar jest widoczny na obrazie rentgenowskim, standardowo wykorzystywanym podczas zabiegów ablacji do kontroli położenia wprowadzanych do serca pacjenta cewników. Najnowszy model cewnika wizualizowany jest na trójwymiarowej rekonstrukcji lewego przedsionka, która nazywana jest mapą elektroanatomiczną. Zdaniem specjalistów połączenie różnych metod obrazowania cewnika w sercu zwiększa kontrolę nad przeprowadzanym zabiegiem, ale jednocześnie pozwala na precyzyjne planowanie aplikacji energii.
– Dzięki możliwości wizualizacji położenia cewnika i elektrod możliwe jest ograniczenie zastosowania fluoroskopii, czyli promieniowania rentgenowskiego. Mniejsza ekspozycja na to promieniowanie jest bardzo istotna zarówno dla poprawy bezpieczeństwa pacjenta w czasie zabiegu, jak również dla lepszej ochrony personelu medycznego, wykonującego setki zabiegów ablacji podłoża arytmii rocznie – mówi prof. Paweł Ptaszyński, zastępca dyrektora ds. Medyczno-Organizacyjnych w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i dodaje: – Nie mniej znaczącą funkcją nowego narzędzia jest podgląd parametrów ablacji w czasie rzeczywistym. Ta opcja pozwala na lepszą kontrolę poprawności wykonania zabiegu. Już w trakcie wykonywania procedury operator jest w stanie ocenić, czy osiąga założony cel terapii. Co więcej, automatyczna regulacja dopływu energii cewnika Heliostar poprawia precyzję i bezpieczeństwo procedury. Do przeprowadzenia skutecznej ablacji używa się właściwej mocy – nie za dużej i nie za małej, a aplikacja prądem o częstotliwości radiowej trwa dokładnie tyle, ile trzeba. Istotnie zmniejsza to ryzyko powikłań.
Badanie SHINE
Dotychczasowe doświadczenia kliniczne z zastosowaniem nowej technologii potwierdzają jej wysoki profil skuteczności i bezpieczeństwa:
– Według badania SHINE całkowity czas zabiegu ablacji podłoża arytmii z zastosowaniem modułu Heliostar wyniósł 88 minut a średni czas do izolacji żył płucnych 9-12 sekund, przy czym aż 99 proc. przypadków izolacji żył płucnych odbyło się bez korekty ogniskowej. Całkowity czas trwania fluoroskopii wynosił 11 minut. Po 12 miesiącach w 72 proc. przypadków nie udokumentowano nawrotu migotania przedsionków. To pokazuje, że zabiegi ablacji z wykorzystaniem modułu Heliostar są efektywne i bezpieczne. To cenna klinicznie informacja, zwłaszcza w kontekście celu doskonalenia terapii pacjentów z najtrudniejszymi rodzajami arytmii, w tym chorych z anomaliami w budowie anatomicznej serca – mówi prof. Paweł Ptaszyński.
Piśmiennictwo
Schilling R, Dhillon GS, Tondo C, et al. Safety, effectiveness, and quality of life following pulmonary vein isolation with a multi-electrode radiofrequency balloon catheter in paroxysmal atrial fibrillation: 1-year outcomes from SHINE [published online ahead of print, 2020 Jan 15]. Europace. 2020;euaa382.
Informacja prasowa
GdL 12 /2021
Więcej o tej metodzie ablacji:
1. First post-approval procedures performed using Heliostar ballon ablation cateter
https://cardiacrhythmnews.com/first-post-approval-procedures-performed-using-heliostar-balloon-ablation-catheter/
2. Use of a multi-electrode radiofrequency balloon catheter to achieve pulmonary vein isolation in patients with paroxysmal atrial fibrillation: 12-Month outcomes of the RADIANCE study
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/jce.14476
3. First Human AFib Cases in Europe Treated Using Heliostar Balloon Ablation Catheter
https://www.dicardiology.com/content/first-human-afib-cases-europe-treated-using-heliostar-balloon-ablation-catheter
Oprac. Dr n. med. Krystyna Knypl
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 01.12.2021, 19:52
-
Odsłony: 2865
Alicja Barwicka
Jest to ciąg dalszy losów rodzin Kowalskich i Stefańskich - poprzedni odcinek pod linkiem
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1431-nie-ma-tego-zlego-co-by-na-dobre-nie-wyszlo
Jak wie każdy Polak jest w naszym kraju poza Warszawą kilka jeszcze innych stolic. Jest Opole - stolica polskiej piosenki, jest historyczny Kraków, są Katowice - stolica polskiego górnictwa, jest Zielona Góra - stolica polskiego kabaretu, są Gdynia, Giżycko albo Mikołajki, (zależnie od kierunku wiatru, co w żeglarstwie ma pierwszoplanowe znaczenie) - polską stolicą żeglarstwa, Leszno, Ostrów Wielkopolski albo Bezmiechowa (znowu zależnie od wiatru) stanowią stolicę polskiego szybownictwa, a np. Ciechocinek jest tylko jedną z wielu stolic polskich uzdrowisk. Takich przykładów można podawać wiele, nikt też nie ma wątpliwości, że stolicą polskich Tatr jest Zakopane. I chociaż to Ciechocinek obfituje w opowieści o sanatoryjnych romansach, to całkiem nie sanatoryjny romans Basi Kowalskiej i Stanisława Stefańskiego skutkujący wielkim mezaliansem narodził się właśnie w Zakopanem.
Widok na Zakopane z Butorowego Wierchu
Źródło ilustracji:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/58/Zakopane_T58.jpg
Jak Basia poznała Stasia
Tuż po wojnie z uwagi na ogromne braki kadrowe dotyczące rozmaitych profesji, szczególnie tych wymagających wyższego wykształcenia organizowano szereg rodzajów kursów zawodowych umożliwiających zakończenie edukacji na poziomie licealnym i zdobycie zawodu. Uczestnikami zakopiańskiego powojennego kursu pedagogicznego byli ludzie młodzi i bardzo młodzi, którym wybuch wojny przerwał edukację zazwyczaj na etapie zakończenia nauki w gimnazjum. Byli też tacy, którzy szykowali się już 1 września 1939 roku do rozpoczęcia edukacji na poziomie liceum. Wszystkim zależało na zdobyciu tzw. dużej matury i zdobyciu wykształcenia zawodowego. Chcieli zapomnieć o wojnie, wrócić do normalności, spełniać się w roli pedagogów. Mieli wiele zapału, a z racji bagażu wojennych doświadczeń byli również odporni na trudy codzienności. Zajęcia w zakopiańskiej willi Przystań miały się rozpocząć bez zbędnej zwłoki już następnego dnia po przyjeździe uczestników. Pewnie dlatego zakwaterowanie kursantów przebiegało szybko, w niewielkim chaosie organizacyjnym, a młodzi ludzie chcąc jak najszybciej zagospodarować swoje miejsca w przydzielonych pokojach wędrowali pomiędzy nimi wymieniając informacje i spostrzeżenia lub pożyczając brakujące przedmioty potrzebne do rozpoczęcia nowego etapu życia. I właśnie potrzeba pożyczki jakiegoś elementu wyposażenia skłoniła Stanisława do pojawienia się w sąsiednim pokoju, gdzie na stole stała Basia wkręcając żarówkę do sufitowej lampy. Stanisław zapomniał po co przyszedł do tego pokoju. W ułamku sekundy zmieniły się jego priorytety życiowe. Już nie bezwzględnie zdobycie za wszelką cenę wykształcenia, by być samowystarczalnym, wrócić na warszawską uczelnię i studiować ukochaną fizykę z astronomią. Zakochał się w Basi zanim ją naprawdę poznał, nawet zanim z tego stołu zeszła na ziemię.
Wpływ uczuć na postępy w nauce
Podczas trwania zakopiańskiego kursu zawiązała się niejedna bliższa znajomość i niejedno trwałe uczucie, być może niejedno wybuchło równie gwałtownie jak to Basi i Stanisława. Szybko stali się nierozłączną parą. Uczyli się razem, a raczej Stanisław starał się nauczyć Basię przynajmniej wymaganych programem pojęć i wzorów matematycznych oraz praw fizyki. To były jego pierwsze ćwiczenia praktyczne w zakresie umiejętności dydaktycznych. Nie szło mu najlepiej, bo Basia (w końcu zawodowa aktorka) zdecydowanie wolała literaturę piękną, w kółko deklamowała dzieła Mickiewicza, Norwida i swojego ulubionego poety- Juliusza Słowackiego. Siłą rzeczy, zanim kurs się zakończył Stanisław znał na pamięć większość z tych utworów oraz do perfekcji doprowadził sztukę rozwiązywania w jednym czasie zadań matematyczno - fizycznych zlecanych na sprawdzianach i egzaminach dwóm różnym grupom słuchaczy. Po latach opowiadał, jak rozpierała go duma, kiedy wykładowca poradził mu, by wziął u Basi dodatkowe lekcje z przedmiotów ścisłych, które ta rozwiązywała bezbłędnie zawsze jako pierwsza na kursie.
Efekty pisania listów
Miłość kwitła i rokowała trwały związek, należało więc powiadomić rodzinę. Stanisław zrobił to listownie, a wiadomość wprowadziła w rodzicielską dumę Mariannę i Bolesława. Dotychczas mocno kibicowali swojemu najstarszemu synowi w jego edukacyjnych zamiarach i nie spodziewali się teraz szybkiego ożenku, ale zszokował ich przede wszystkim status społeczny kandydatki na żonę. Dziewczyna z co prawda zubożałej, ale jednak ziemiańskiej rodziny to była dla syna przedwojennego bezrolnego wieśniaka, przedstawiciela służby folwarcznej niewyobrażalna przepaść społeczna. Z przyczyn ekonomicznych rodzice Stanisława nie mogli sobie oczywiście pozwolić na odwiedziny w Zakopanem, ale cieszyli się szczęściem swojego dziecka.
Basia bardzo często wysłała do domu listy informujące o tym co się działo na kursie i chwaliła się swoimi osiągnięciami w nauce. Nikogo nie dziwił fakt jej aktywności w zakresie humanistycznym ani informowania o samodzielnym zorganizowaniu konkursu literackiego i kilku wieczorów poezji, ale kiedy zaczęła napominać o spotkaniu miłości swojego życia oraz zaczęła się chwalić najwyższymi lokatami w zakresie egzaminów z zakresu matematyki i fizyki wprowadziła w rodzinie na tyle duże zaniepokojenie, że jej mama Marta zabrała ze sobą młodszą córkę Jadzię i udały się do Zakopanego, by na miejscu się przekonać co tak naprawdę się wydarzyło.
Protokół poinspekcyjny
Inspekcja trwała kilka dni, bo stan faktyczny był klarowny. Kurs zbliżał się do końca, a Basia i Stanisław planowali wziąć ślub zaraz po jego zakończeniu. Dzięki uzyskaniu wymaganych prawem dokumentów potwierdzających zdobycie zawodu nauczyciela mogli liczyć na zatrudnienie w szkole i uzyskać przydział służbowego mieszkania. Tak zamierzali rozpocząć swoją nową drogę. Marta była do tych planów nastawiona sceptycznie nie tylko dlatego, że pamiętała z własnego dzieciństwa status dzieci służby folwarcznej i nie spodziewała się takiego mezaliansu w zamążpójściu swojej córki. Główny powód był bardziej prozaiczny. Młodsza Jadzia miała już w Bydgoszczy narzeczonego i perspektywa wydania za mąż w krótkim czasie obu najstarszych córek była z powodów finansowych sprawą niezwykle trudną. Nie dzieliła się jednak z nikim swoimi wątpliwościami, bo Stanisław sprawił na niej wyjątkowo korzystne wrażenie. Był wobec Basi czuły i opiekuńczy, a podczas wizyty również niezwykle uprzejmy wobec jej mamy i siostry. Bardzo się zresztą starał i chociaż uważał, że każdej napotkanej w życiu osobie należy się (oczywiście tylko dla jej własnego dobra i korzyści) wyjaśnienie astronomicznej struktury wszechświata i zasad działania cząstek elementarnych, to jednak na prośbę Basi z takich wykładów dla ważnych gości z żalem zrezygnował. Miał z tego powodu wrażenie niespełnionego zadania, więc wybrał inną drogę aktywności towarzyskiej i zaaranżował znajomość Jadzi ze swoim serdecznym kolegą, uważając, że byłaby to dla młodszej siostry Basi doskonała partia. Prawie mu się udało, bo obie strony wykazywały sobą właściwe zainteresowanie, ale Marta będąc spostrzegawczą matką wtrąciła się szybko, przypominając Jadzi o pozostawionym w Bydgoszczy narzeczonym. Ostatecznie obie panie wróciły do domu, a Jadzia nie odpowiadała już na wysyłane z Zakopanego listy.
Koniec sielanki
Marta wróciła do domu z mieszanymi uczuciami. Cieszyła się szczęściem córki, a kandydat na zięcia bardzo jej się podobał, martwiła ją jednak przepaść pomiędzy pochodzącymi z tak odległych warstw społecznych narzeczonymi. Bała się, że kilkudniowa obserwacja Stanisława, którego zachowanie podczas pobytu w Zakopanem uważała wręcz za wzorcowe mogła nie gwarantować powodzenia i trwałości rodzącego się przyszłego małżeństwa. Z drugiej strony była realistką, widziała jak zmienia się powojenna Polska, jakie ma obecnie priorytety i co się stało z ziemiaństwem z którym się ciągle utożsamiała. Nadal miała w pamięci zupełnie inny obraz bezrolnych chłopów i dzieci służby folwarcznej, z którymi pozwalano jej się bawić w majątku rodziców. Nie wiedziała jakie ma przyjąć stanowisko, ale miała nadzieję, że po analizie sytuacji ostateczną i z pewnością właściwą decyzję podejmie Antoni. Zawsze liczyła się ze zdaniem męża i nie miała powodów by mu nie ufać. Kiedy wyniki zakopiańskiej inspekcji zostały mu przedstawione decyzja Antoniego (jak to u zawodowego wojskowego) zapadła bardzo szybko i nie było od niej odwołania. Nie wyrazi zgody na ślub najstarszej córki z synem dworskich parobków.
Nieraz warto się spieszyć
Rzecz w tym, że młodzi narzeczeni nie zawracali sobie głowy decyzjami rodzin. Owszem, dokonali wzajemnie prezentacji kandydatów, ale uważali, że ślub jest ich i tylko ich decyzją. Właśnie zdobyli wykształcenie dające możliwość zatrudnienia i niezależności finansowej, nie zamierzali tym samym obciążać rodzin swoim utrzymaniem. Pełni entuzjazmu pojechali do Człuchowa nie mając wiedzy o niekorzystnej dla nich decyzji podjętej przez ojca Basi. Przyjęcie Stanisława w domu przyszłych teściów miało charakter dość wyniosły i lodowaty, ale nie zrobiło to na nim większego wrażenia, bo jak sam po latach wspominał jego rodzice byli nieraz dużo gorzej traktowani na staroźrebskim dworze, a przecież jakoś dawali sobie w życiu radę. Pierwsze kroki skierowali młodzi do urzędu stanu cywilnego oraz do ogłaszającej właśnie powojenny nabór szkoły podstawowej. Zlokalizowany nad brzegiem jeziora budynek szkolny nie został podczas wojny zniszczony i prezentował się wyjątkowo pięknie. Oboje dostali tam swoją pierwszą pracę, a Stanisławowi przydzielono nawet mały pokoik służbowy. W pierwszych latach powojennych wszyscy i ze wszystkim bardzo się spieszyli. Starano się nadrobić utracony wojną czas, odszukać zaginionych w wojennej zawierusze bliskich, odbudować rodzinne relacje, zakładać rodziny. W człuchowskim urzędzie stanu cywilnego była już oczywiście kolejka chętnych do zawarcia małżeństwa, ale posuwała się szybko. Nikt nie zawracał sobie głowy rezerwacją bankietów, organizacją prywatnych przyjęć weselnych, czy sprowadzeniem z odpowiedniej pracowni ślubnych kreacji. Chociaż Antoni był dla swojej rodziny niekwestionowanym autorytetem i nie zamierzał zmieniać zdania, to już pierwsze tygodnie znajomości z nowo poznanym wybrankiem Basi wyraźnie złagodziły napięcie, a Stanisław zyskiwał sobie coraz większą sympatię rodziny narzeczonej. Szczególnie polubiły go najmłodsze siostry Basi Halinka, Gosia i Milenka.
Do czego są potrzebne dobre wróżki?
Zbliżał się termin uroczystości, młodzi oczekiwali akceptacji ich związku, ale Antoni trwał w swoim postanowieniu. I tu wkroczyła do akcji „ciotka Janicka”. Jak już wcześniej wspomniano (rozdział: Czas pokoju, czy niepokoju?) nigdy nie należała do rodziny, ale była przez wiele lat jej najlepszym opiekunem i przyjacielem. Odbyła poważną rozmowę z rodzicami Basi i wymogła na Antonim akceptację dla wyboru drogi życiowej najstarszej córki. Nie wiadomo jakich argumentów używała, ale najważniejsze, że były efektywne. To ona ostatecznie zadbała o oprawę uroczystości i elegancko ubrała do ślubu młodą parę.
I tak nota bene w dniu urodzin dotychczas tak nieprzychylnego sprawie Antoniego 29 września 1947 roku narodziła się nowa rodzina i chociaż powstała na bazie niezłego mezaliansu, to okazała się tworem nadzwyczaj solidnym, wartym kolejnej opowieści…
Alicja Barwicka
GdL 12/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: środa, 01.12.2021, 07:21
-
Odsłony: 1498
Krystyna Knypl
Niewątpliwie listopad 2021 wszyscy będziemy wspominali jako miesiąc w którym pojawiła się kolejna mutacja koronawirusa, której nadano nazwę Omicron. Co będzie gdy zabraknie liter w greckim alfabecie? - pytają zaniepokojeni obserwatorzy kolejnych mutacji koronawirusa. Podobno dalsze mutacje będą nazywane literami alfabety chińskiego... Nowa mutacja ożywiła dyskusje na temat kolejnych dawek szczepionki, jej skuteczności, tolerancji, wskazań do podawania kolejnej dawki. Obie strony dialogu nie ustają w wzajemnym przekonywaniu sie, jak również serwowaniu różnych epitetów, zwykle niewyszukanych. A szkoda! Epitety to piękne formy literackiego wyrazu. choćby taki przykład: Cóż będę czynił w tak straszliwym boju, Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie? Mikołaj Sęp-Szarzyński, O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem. Niewątpliwie jesteśmy na scenie straszliwego boju. W listopadzie 2021 naszą stronę odwiedziło 5 907 osób, które złożyły 8 872 wizyty.
Spis treści nr 11 / 2021 GdL:
1.Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - Alicja Barwicka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1431-nie-ma-tego-zlego-co-by-na-dobre-nie-wyszlo
2. Statystyka odwiedzin GdL w październiku 2021 r.
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1433-statystyka-odwiedzin-gdl-w-pazdzierniku-2021-r
3. Zmiana klimatu martwi coraz mniejszą liczbę konsumentów
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1434-zmiana-klimatu-martwi-coraz-mniejsza-liczbe-konsumentow
4. Utrata węchu i smaku po przechorowaniu COVID-19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1435-utrata-wechu-i-smaku-po-przechorowaniu-covid-19
5. Z pamiętnika medycznego wyrobnika, część 3: czy doświadczenie jest ważne?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1436-z-pamietnika-wyrobnika-czy-doswiadczenie-jest-wazne
6. Rytonavir – nowe zastosowanie w leczeniu COVID 19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1437-rytonavir-nowe-zastosowanie-w-leczeniu-covid-19
7. Na czym polega szkodliwe działanie białka kolca SARS-CoV-2?
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1485-na-czym-polega-szkodliwe-dzialanie-bialka-kolca-sars-cov-2
8. Wielokierunkowe działanie melisy lekarskiej
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1487-wielokierunkowe-dzialanie-melisy-lekarskiej
9. Komisja Europejska o nowych zakupach szczepionek przeciw COVID-19 - informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1489-komisja-europejska-o-nowych-zakupach-szczepionek-przeciw-covid-19
10. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych - technologia win-win-win - informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1493-telemonitoring-urzadzen-wszczepialnych-technologia-win-win-win
11. Prof. Bogdan Małkowski: Medycyna nuklearna pozwala lepiej rozumieć i leczyć chłoniami – informacja prasowa
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1535-prof-bogdan-malkowski-medycyna-nuklearna-pozwala-lepiej-rozumiec-i-leczyc-chloniaki
12. Jelenie źródłem rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1572-jelenie-zrodlem-rozporzestrzeniania-sie-sars-cov-2
13. Nowa mutacja SARS-CoV-2 w Afryce
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1573-nowa-mutacja-sars-cov-2-w-afryce
14. Webinarium na temat eozynofilowego zapalenia przełyku 14 grudnia 2021
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1552-webinarium-na-temat-eozynofilowego-zapalenia-przelyku-14-grudnia-2021
15. Covidowa dziewczynka z zapałkami – Beata Niedźwiedzka
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/2015-10-17-19-30-11/1545-covidowa-dziewczynka-z-zapalkami
16. Moje podróże zagraniczne prywatne oraz służbowe – Krystyna Knypl
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1497-moje-podroze-zagraniczne-prywatne-oraz-sluzbowe
17. Jelenie źródłem rozporzestrzeniania się SARS-CoV-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1572-jelenie-zrodlem-rozporzestrzeniania-sie-sars-cov-2
18. Nowa mutacja SARS-CoV-2 w Afryce
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1573-nowa-mutacja-sars-cov-2-w-afryce
19. Światowe reakcje na pojawienie się mutacji B.1.1.529
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1574-swiatowe-reakcje-na-pojawienie-sie-mutacji-b-1-1-529
20. W Rwandzie i Senegalu powstaną zakłady produkujące szczepionkę przeciwko COVID-19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1575-w-rwandzie-i-senegalu-powstana-zaklady-produkujace-szczepionke-przeciwko-covid-19
21. Reakcje władz Izraela na mutację Omicron
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1578-reakcje-wladz-izraela-na-mutacje-omicron
22. Ochrona przed ponownym zachorowaniem po przebyciu SARS-Co-V-2
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1581-ochrona-przed-ponownym-zachorowaniem-po-przebyciu-sars-co-v-2
23. Transatlantyca troska wielkich tego świata
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/ogwiazdkowane/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1536-transatlantycka-troska-wielkich-tego-swiata
Dziękuję wszystkim za współpracę, inspiracje oraz redakcyjne dyskusje.
Krystyna Knypl
redaktor naczelna & wydawca
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: wtorek, 30.11.2021, 08:17
-
Odsłony: 1766
Na łamach pisam The Lancet Infectious Diseases ukazał się komentarz zatytułowany „Protective immunity after recovery from SARS-CoV-2 infection” , którego autorami są Noah Koijma oraz Jeffrey D. Klausner. W kilku badaniach stwierdzono, że u osób, które wyzdrowiały w wyniku zakażenia wirusem COVID-19 i uzyskały wynik seropozytywny na obecność przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2, odsetek ponownych zakażeń SARS-CoV-2 jest niski. Wciąż jednak pojawiają się pytania dotyczące siły i czasu trwania takiej ochrony w porównaniu z ochroną wynikającą ze szczepienia.
Autorzy przeanalizowali badania opublikowane w PubMed od początku do 28 września 2021 r. W badaniach tych stwierdzono, że ryzyko ponownego zakażenia SARS-CoV-2 zmniejszyło się o 80 do 100% wśród osób, które wcześniej chorowały na COVID-19. Zgłoszone badania były duże i prowadzone na całym świecie. W innym badaniu laboratoryjnym, w którym przeanalizowano wyniki badań 9119 osób z wcześniejszym COVID-19 od 1 grudnia 2019 r. do 13 listopada 2020 r., stwierdzono, że tylko 0-7% uległo ponownemu zakażeniu. W badaniu przeprowadzonym w Cleveland Clinic w Cleveland, OH, USA, osoby, które nie były wcześniej zakażone, miały wskaźnik zachorowalności na COVID-19 wynoszący 4-3 na 100 osób, podczas gdy osoby, które były wcześniej zakażone, miały wskaźnik zachorowalności na COVID-19 wynoszący 0 na 100 osób. Ponadto, w badaniu przeprowadzonym w Austrii stwierdzono, że częstość hospitalizacji z powodu powtórnego zakażenia wynosiła 5 na 14 840 (0-03%) osób, a częstość zgonów z powodu powtórnego zakażenia wynosiła 1 na 14 840 (0-01%) osób.
Badania te wykazały, że ochrona przed ponownym zakażeniem jest silna i utrzymuje się przez ponad 10 miesięcy obserwacji, nie wiadomo jednak, jak długo odporność ochronna będzie rzeczywiście trwała. Wiele ogólnoustrojowych zakażeń wirusowych, takich jak odra, daje długotrwałą, jeśli nie dożywotnią odporność, podczas gdy inne, takie jak grypa, nie dają takiej odporności (z powodu zmian w genetyce wirusów). Badania przeprowadzonego wśród osób, które wyzdrowiały i przeszły łagodną infekcję SARS-CoV-2 wykazują, że łagodna infekcja wywołała u ludzi silną, specyficzną dla antygenu, długotrwałą humoralną pamięć immunologiczną. Obserwacje te są opsane w artykule zatytułowanym „SARS-CoV-2 infection induces long-lived bone marrow plasma cells in humans” autorstwa J.S. Turner i wsp. (https://www.nature.com/articles/s41586-021-03647-4 )
Przeciwciała są niekompletnym wskaźnikiem ochrony. Po szczepieniu lub zakażeniu u danej osoby istnieje wiele mechanizmów odpornościowych, nie tylko na poziomie przeciwciał, ale również na poziomie odporności komórkowej. Wiadomo, że zakażenie SARS-CoV-2 indukuje specyficzną i trwałą odporność komórek T. Odkryto, że osoby, które chorowały na SARS-CoV-1 w latach 2002-2003, nadal mają komórki pamięci T, które reagują na białka SARS-CoV- 2 Odpowiedź komórek B pamięci na SARS-CoV-2 rozwija się między 1-3 a 6-2 miesiącem po zakażeniu.
Źródło:
https://www.thelancet.com/journals/laninf/article/PIIS1473-3099(21)00676-9/fulltext#back-bib13
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 29.11.2021, 07:25
-
Odsłony: 1431
Ministerstwo Transportu ogłosiło w niedzielę wieczorem, że podróżni przybywający z zagranicy nie będą mogli korzystać z transportu publicznego obsługującego lotnisko, ponieważ w Izraelu wykryto drugi przypadek wariantu Omicron koronawirusa. Nowe zasady transportu będą obowiązywać od północy w niedzielę (28/11/2021), kiedy to wszyscy przybywający zza oceanu będą musieli poddać się kwarantannie przez co najmniej trzy dni.
Od niedzieli o godz. 18.00 osoby przybywające z krajów "czerwonych" o wysokim wskaźniku zakażeń muszą odbyć kwarantannę w państwowych hotelach, podczas gdy inni mogą wrócić do domu, by się odizolować. Z lotniska będzie można wyjechać tylko prywatnym samochodem, odebranym przez krewnych lub taksówką - poinformowało ministerstwo. Aby zachęcić Izraelczyków udających się za granicę do przyjazdu na lotnisko prywatnym samochodem, Ministerstwo Transportu obniżyło ceny długoterminowych biletów parkingowych o 50 procent.
Źródło:
https://www.timesofisrael.com/as-2nd-omicron-case-found-israel-bars-airport-arrivals-from-taking-buses-trains/
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: niedziela, 28.11.2021, 10:48
-
Odsłony: 1481
Brak możliwości produkcji szczepionek w krajach afrykańskich był przedmiotem wielu obaw w związku z pandemią wirusa COVID -19. Stało się to szczególnie gorącym tematem ze względu na poważne nierówności w dostępie do szczepionek przeciwko wirusowi SARS-Co-V-2 między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się – czytamy na łamach portalu Global Biodefense.
Afryka ma ograniczone możliwości produkcji szczepionek. Jedynie Tunezja, Senegal, Egipt, Etiopia i RPA mają zróżnicowane możliwości produkcji i napełniania lub kończenia szczepionek. Największym i najbardziej zintegrowanym ośrodkiem jest Instytut Biovac w Kapsztadzie. Niedawno Pfizer podpisał z tym instytutem list intencyjny na 100 mln dawek rocznie. Umowa obejmuje import substancji leczniczej luzem, napełnianie fiolek oraz dystrybucję produktu w Afryce i poza nią. Brak możliwości produkcyjnych w Afryce silnie kontrastuje z krajami rozwijającymi się, takimi jak Indie, które mają duże możliwości produkcji farmaceutycznej, czy Brazylia.
Dlatego też niedawne ogłoszenie przez niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech, że zbuduje ona zakład produkcji szczepionek w Rwandzie, a następnie drugi zakład w Senegalu, jest postrzegane jako zmiana biegu wydarzeń. Plan BioNTech zakłada budowę w Niemczech skonteneryzowanej jednostki produkcyjnej, która następnie zostanie zainstalowana w Rwandzie, co skróci okres budowy zakładu produkującego szczepionki o co najmniej rok i zmniejszy ryzyko opóźnień. Początkowo zakład będzie zarządzany i obsługiwany przez pracowników firmy BioNTech. Jednak z czasem własność i doświadczenie zostaną przekazane lokalnym podmiotom. Obecnie w Rwandzie nie ma takiej wiedzy i, jak wynika z doświadczeń firmy Biovac w RPA, jej zdobycie może zająć nawet dekadę.
Do wyprodukowania szczepionki potrzebna jest zarówno własność intelektualna, jak i know-how. Umowa między BioNTech a oboma krajami obejmuje transfer technologii - nastąpi to w drugiej fazie umowy - oraz umowę licencyjną obejmującą prawa własności intelektualnej, które pozostaną w posiadaniu firmy. Niemniej jednak, umowa z Rwandą jest wyjątkowa. Po raz pierwszy bowiem substancja lecznicza, czyli aktywny składnik szczepionki COVID-19 - w tym przypadku mRNA - będzie produkowana na kontynencie afrykańskim. mRNA do szczepionki COVID-19 jest obecnie wytwarzane tylko w USA i Europie.
Poziom szczepień przeciwko COVID-19 w Afryce jest niski. Do końca września 2021 roku w pełni zaszczepiono zaledwie 60 milionów osób z całkowitej populacji 1,22 miliarda, co odpowiada 5%. Na rynku występuje niedobór wielu dziesiątków milionów dawek. Nic też nie wskazuje na to, że niedobór ten zostanie przezwyciężony przed połową 2022 roku. W szczepionkach mRNA stosuje się niewielkie ilości substancji czynnej. Do zaszczepienia wszystkich mieszkańców kontynentu afrykańskiego potrzeba mniej niż 50 kg mRNA.
Lokalna produkcja szczepionki to jednak nie tylko technologia wytwarzania. Operacja ta będzie wymagała stworzenia systemu regulacyjnego do zatwierdzania leków oraz systemu zapewnienia jakości, który będzie w stanie certyfikować każdą partię produkcyjną. Nie ulega wątpliwości, że presja wywierana na firmy farmaceutyczne, aby rozszerzyć zasięg szczepionki COVID-19 na Afrykę, jest po części przyczyną tego ogłoszenia. Jednak rynek ten mógłby być łatwiej zaopatrywany bezpośrednio przez zakłady BioNTech w Niemczech i innych krajach. Niewątpliwie częścią uzasadnienia dla tej transakcji jest struktura cenowa dla krajów afrykańskich. RPA do tej pory dominowała w transakcjach dotyczących szczepionek. Oprócz kontraktu z Pfizerem ogłosiła również powstanie centrum szczepionek mRNA. Będzie on wykorzystywany do rozwoju i licencjonowania technologii mRNA od największych firm farmaceutycznych.
Źródło:
https://globalbiodefense.com/2021/10/27/rwanda-and-senegal-will-host-africas-first-covid-19-vaccine-manufacturing-plants/
Senegal, Fot. Katarzyna Kowalska
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
Więcej artykułów o Senegalu na łamach GdL
Daan corona albo jak Senegalczycy pokonują pandemię
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1172-daan-corona-albo-jak-senegalczycy-pokonuja-pandemie
Daan corona or how the Senegalese defeat the pandemic
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1171-daan-corona-or-how-the-senegalese-defeat-the-pandemic
Senegalska wyspa Gorée pponownie otwarta dla tutystów
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1127-senegalska-wyspa-goree-ponownie-otwarta-dla-turystow
Senegal - zmniejszyl się współczynnik reprodukcji koronawirusa, ale konieczne są dalsze dzialania
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wazniejsze-nowosci/1126-senegal-zmniejszyl-sie-wspolczynnik-reprodukcji-koronawirusa-ale-konieczne-sa-dalsze-dzialania
Senegal liderem walki z COVID - 19
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1125-senegal-liderem-walki-z-covid-19
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: sobota, 27.11.2021, 15:37
-
Odsłony: 1478
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że oznaczyła nowo zidentyfikowaną mutację B.1.1.529, jako wariant niepokojący, został on nazwany Omicron. Oprócz RPA nowy wariant został wykryty w Botswanie, Hong Kongu i Belgii.
Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób stwierdziło, że istnieje "wysokie lub bardzo wysokie" ryzyko rozprzestrzenienia się nowego wariantu w Europie.
Techniczna Grupa Doradcza WHO ds. ewolucji wirusa SARS-CoV-2 (TAG-VE), określiła ten wariantu jako "budzący obawy", powołując się na dużą liczbę mutacji w tym wariancie, a także możliwość zwiększonego ryzyka reinfekcji.
Obecnie nie jest jasne, gdzie wariant pojawił się po raz pierwszy. Urzędnicy z RPA początkowo twierdzili, że był jeden potwierdzony przypadek u podróżującego z RPA do Hongkongu. Wkrótce zidentyfikowano drugi przypadek wśród powracających podróżnych na tym samym piętrze hotelu wyznaczonego do kwarantanny.
Również w piątek rząd belgijski poinformował, że jedna niezaszczepiona osoba, która niedawno przybyła z zagranicy, która nie była zaszczepiona, miała dodatni wynik testu na obecność nowego wariantu, jest to pierwszy przypadek w Europie.
Wariant ma około 50 mutacji, przy czym ponad 30 mutacji zostało znalezionych w białku spike, co może zwiększać przenoszenie wirusa oraz mieć negatywny wpływ na skuteczność dotychczas stosowanych szczepionek.
Do 16 listopada br. zarejestrowano 273 nowe infekcje, liczba wzrosła do ponad 1200 przypadków do 25 listopada br., przy czym ponad 80% zachorowań pochodzi z prowincji Gauteng.
Nie jest również jasne, skąd wzięła się nowa mutacja. Podczas gdy po raz pierwszy zidentyfikowano ją w RPA, mogła ona pochodzić z innego miejsca.
Brytyjski minister zdrowia Sajid Javid powiedział, że loty do Wielkiej Brytanii z RPA, Namibii, Lesotho, Botswany, Eswatini i Zimbabwe zostały zawieszone od 26 listopada br. Podróżni przybywający do Wielkiej Brytanii z tych miejsc muszą przejść 10-dniową kwarantannę w hotelu na własny koszt.
Państwa członkowskie EU zgodziły się wprowadzić ograniczenia na wszystkie podróże z Botswany, Eswatini, Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA, Zimbabwe.
Również Singapur, Japonia, Malezja, Filipiny, Izrael, Turcja, Egipt, Dubaj, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Jordania oraz Kanada ogłosiły nowe ograniczenia dla podróżnych przybywających z krajów afrykańskich w których stwierdzono nową odmianę koronawirusa. Przybywający do Kanady zostaną poddani testom po przyjeździe oraz przejdą kwarantannę, dopóki nie otrzymają wyniku negatywnego testu.
Więćej o dotychczas stwierdzonych mutacjach SARS-Co-V-2 pod linkiem
https://www.ecdc.europa.eu/en/covid-19/variants-concern
Źródło:
https://edition.cnn.com/2021/11/26/africa/new-covid-variant-discovered-south-africa-b11529-intl/index.html
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 26.11.2021, 17:09
-
Odsłony: 1441
Krystyna Knypl
The Network for Genomics Surveillance in South Africa (www.ngs-sa.org ) od marca 2020 r. monitoruje zmiany w SARS-CoV-2, wirusie wywołującym COVID-19. W dniu 22 listopada 2021 r. w Republice Południowej Afryki wykryto mutację wirusów SARS-CoV-2, którą nazwaną linią B.1.1.529.
Lokalizacja laboratoriów badawczych The Network for Genomics Surveillance in South Africa
Mutacja B.1.1.529 został wykryty w prowincji Gauteng, w której położony jest między innymi Johannesburg (słowo Gauteng oznacza w języku sotho złoże złota). Stwierdzono ją w ponad 70% sekwencjonowanych genomów (n =71) z próbek zebranych w dniach 14 - 23 listopada 2021 r. należących do tej linii. Linia ta posiada dużą liczbę mutacji wcześniej obserwowanych w innych wariantach SARS-CoV-2. Jedną z tych zmian można wykryć za pomocą standardowych testów diagnostycznych, które są ukierunkowane na gen S.
Światowa Organizacja Zdrowia i Narodowy Departament Zdrowia RPA zostały poinformowane o tej linii na początku tego tygodnia. Kontynuowne jest monitorowanie częstości występowania tej linii, a badania laboratoryjne mające na celu ocenę funkcjonalnego wpływu tych mutacji są w toku. Zostanie to ponownie przeanalizowane, zwłaszcza w miarę rozprzestrzeniania się wirusa i gromadzenia danych
Obecnie nie odnotowano żadnych nietypowych objawów po zakażeniu wariantem B.1.1.529 i podobnie jak w przypadku innych wariantów u niektórych osób przebiegają one bezobjawowo. Jest prawdopodobne, że szczepionki nadal będą oferować wysoki poziom ochrony przed hospitalizacją i śmiercią w przypadku tej mutacji.
Źródło:
https://www.nicd.ac.za/frequently-asked-questions-for-the-b-1-1-529-mutated-sars-cov-2-lineage-in-south-africa/
https://cdn.who.int/media/docs/default-source/bulletin/20-286011.pdf?sfvrsn=26e87e12_5
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: czwartek, 25.11.2021, 14:38
-
Odsłony: 1467
Na łamach portalu bioRxV naukowcy amerykańscy z Animal Diagnostic Laboratory and Kuck Institutes of Life Science, Suresh V. Kuchipudi i wsp opublikowali doniesienie zatytułowane "Multiple spillovers and onward transmission of SARS-CoV-2 in free - living and captive Whiste-tailed deer (odocoileus virginianus) " . z którego dowiadujemy się, że Wiele gatunków zwierząt jest podatnych na zakażenie SARS-CoV-2 i może potencjalnie stanowić rezerwuar, jednak do tej pory nie udokumentowano przeniesienia zakażenia u zwierząt wolno żyjących.
Jeleń wirginijski (Odocoileus virginianus), dominujący gatunek jeleniowatych w Ameryce Północnej, jest podatny na zakażenie SARS-CoV-2, a zakażone doświadczalnie cielęta przenoszą wirusa na inne jelenie żyjące w niewoli. Aby przetestować hipotezę, że SARS-CoV-2 może krążyć u jeleni, oceniono 283 próbki węzłów chłonnych tylno-gardłowych pobrane od 151 jeleni wolno żyjących i 132 jeleni w niewoli w stanie Iowa od kwietnia 2020 do grudnia 2020 na obecność SARS-CoV-2 RNA.
Dziewięćdziesiąt cztery z 283 próbek od jeleni (33,2%) były pozytywne dla SARS-CoV-2 RNA, próbki oceniono za pomocą RT-PCR. W szczególności, między 23 listopada 2020 r. a 10 stycznia 2021 r., 80 z 97 (82,5%) próbek miało wykrywalne RNA SARS-CoV-2 metodą RT-PCR. Sekwencjonowanie całego genomu 94 pozytywnych próbek zidentyfikowało 12 linii SARS-CoV-2, z B.1.2 (n = 51; 54,5%) i B.1.311 (n = 19; 20%) stanowiącymi ~75% wszystkich próbek.
Odkrycie przenoszenia SARS-CoV-2 u jeleni ma ważne implikacje dla ekologii z uwagi na możliwość przeniesienia na inne zwierzęta i przeniesienia na ludzi - piszą autorzy doniesienia.
Podsumowanie
SARS-CoV-2 został wykryty u jednej trzeciej jeleni w Iowa w okresie od września 2020 r. do stycznia 2021 r., prawdopodobnie w wyniku wielokrotnego przeniesienia wirusa z człowieka na jelenia oraz z jelenia na jelenia.
Źródło:
https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.10.31.466677v1
Krystyna Knypl
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: piątek, 19.11.2021, 11:41
-
Odsłony: 1593
Informacja prasowa
Chłoniaki to nowotwory złośliwe, często o niewyjaśnionej etiologii. Bywają poważnym wyzwaniem w procesie diagnostyczno-terapeutycznym. Tam, gdzie standardowe procedury morfologiczne nie zawsze odzwierciedlają rzeczywisty stan chorego, z pomocą przychodzą techniki medycyny nuklearnej. Na jakie aspekty diagnostyki radioizotopowej powinni zwrócić uwagę specjaliści opiekujący się pacjentem hematoonkologicznym, wyjaśnia prof. Bogdan Małkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.
Prof. Bogdan Małkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej
Choroba młodych i starszych
Chłoniaki to najczęściej występujące nowotwory krwi. Stanowią około 2 proc. zachorowań na wszystkie nowotwory złośliwe. Częstość i wiek zachorowania zależą od typu chłoniaka.
– Najczęściej występującym rodzajem chłoniaka jest chłoniak rozlany z dużych komórek B (ang. DLBCL). Jego występowanie kształtuje się na poziomie kilkunastu przypadków na 100 tys. mieszkańców. Ten rodzaj chłoniaka może wystąpić w młodym wieku, ale jego częstość występowania zdecydowanie wzrasta u osób w wieku podeszłym. Chłoniak grudkowy występuje nieco rzadziej, średnio w około trzech przypadkach na 100 tys. mieszkańców i jest rozpoznawany najczęściej w wieku średnim i starszym. Chłoniak Hodgkina, dawniej określany mianem ziarnicy złośliwej, występuje z częstością dwóch przypadków na 100 tys. mieszkańców. Ostatni typ nowotworu charakteryzuje się dwoma szczytami zachorowań – występuje najczęściej w młodym wieku, pomiędzy 20. a 30. rokiem życia i później, po 50. roku życia. Chłoniaki to specyficzne nowotwory. U większości pacjentów nie jesteśmy w stanie podać przyczyny rozwoju choroby a co więcej, późniejsza diagnostyka bywa bardzo trudna w interpretacji. W tym obszarze hematoonkologii bardzo istotne jest wykorzystanie właściwych metod diagnostycznych, wiedza w zakresie interpretacji wyników badań i dobra komunikacja pomiędzy wszystkimi specjalistami, którzy w procesie terapii opiekują się pacjentem – zaznacza prof. Bogdan Małkowski, kierownik Zakładu Medycy Nuklearnej w Centrum Onkologii im. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej.
Wyzwanie interdyscyplinarne
Do rozwoju chłoniaka dochodzi, gdy w wyniku pewnego błędu na etapie powstawania lub dojrzewania limfocyt zmienia się w komórkę nowotworową. Zaczyna się on wówczas nadmiernie namnażać (najczęściej dzieje się to w węźle chłonnym). Następnie komórki nowotworowe mogą się przenosić do innych narządów. Chłoniaki to nowotwory złośliwe, nie ustępujące samoistnie.
Chłoniaki różnią się przebiegiem, w tym szybkością rozwoju choroby. Bywa, że badania diagnostyczne nakierowane na monitorowanie stanu pacjenta będącego w trakcie terapii nie zawsze oddają faktyczny stan organizmu. Zdaniem specjalistów jednym z przykładów takiego zjawiska jest stosowana podczas badań diagnostycznych skala Deauville z kryteriami Lugano. – Standardowo stosowane w monitorowaniu przebiegu terapii chłoniaków badania morfologiczne i skala Deauville z kryteriami Lugano nie zawsze odzwierciedlają rzeczywisty stanu chorego. Wiadomo, że w zakresie chłoniaków, w tym w obszarze badania chłoniaka Hodgkina, procedura PET-CT może przynieść daleko większe korzyści. Kluczowe jest jednak, aby otrzymane w badaniu wyniki interpretować we właściwy sposób. Kolejny, nie mniej ważny aspekt, to dobra komunikacja pomiędzy specjalistami opiekującymi się pacjentem. Chłoniaki to interdyscyplinarny problem medyczny – w procesie ich leczenia bierze udział między innymi hematolog, onkolog, specjalista medycyny nuklearnej, lekarz rodzinny. Istotne, żeby informacje o przebiegu prowadzonej terapii wszyscy specjaliści interpretowali w sposób spójny. To pomaga lepiej rozumieć chłoniaki i może znacząco zwiększyć skuteczność prowadzonego leczenia – podkreśla prof. Bogdan Małkowski.
O wyzwaniach w zakresie diagnostyki i interpretacji badań w obszarze chłoniaków, w tym w chłoniaku Hodgkina, specjaliści różnych dziedzin medycyny podyskutują na warsztatach z cyklu „Sowim okiem”. Eksperci z różnych polskich ośrodków zaprezentują doświadczenia własne w zakresie diagnostyki i terapii swoich pacjentów hematologicznych. Czwarta edycja „Interdyscyplinarnych warsztatów diagnostyki PET-CT w chłoniaku Hodgkina” odbędzie się 25 listopada 2021 roku o godz. 19.00. Link do bezpłatnej rejestracji: Warsztaty "Sowim Okiem".
Informacja prasowa
GdL 11/2021
- Szczegóły
-
Kategoria: Nowości
-
Opublikowano: poniedziałek, 15.11.2021, 11:48
-
Odsłony: 1627
Informacja prasowa
Telemonitorowanie urządzeń wszczepialnych już wkrótce ma zostać włączone do koszyka świadczeń gwarantowanych. Długo wyczekiwany przez środowisko kardiologiczne projekt znajduje się na ostatnim etapie konsultacji publicznych. Teleopieka nad pacjentami z implantowanymi układami do elektroterapii to świadczenie, które znacząco przysłuży się chorym i ich bliskim, ośrodkom, ale także płatnikowi publicznemu. To świadczenie opłacalne już nawet przy 200 pacjentach objętych tą forma teleopieki – przekonuje prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Fot. Prof. Jarosław Kazimierczak
Na końcowym etapie konsultacji publicznych znajduje się projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (MZ 1192)[1], dotyczący między innymi telemonitoringu urządzeń wszczepialnych.
Na ratunek życia
Świadczenie określane jako nadzór telemetryczny lub telemonitoring urządzeń wszczepialnych jest technologią stosowaną w opiece nad pacjentami z wszczepialnymi układami do elektroterapii kardiologicznej. Wykorzystujące technikę teletransmisji urządzenia pomagają monitorować stan zdrowia chorych z implantowanymi stymulatorami (IPG), kardiowerterami-defibrylatorami (ICD) i układami do terapii resynchronizującej (CRT) oraz stan samych urządzeń.
– Układy do elektroterapii kardiologicznej to w większości przypadków urządzenia ratujące życie. Stymulatory serca ratują pacjentów między innymi z blokiem całkowitym. Kardiowertery-defibrylatory, szczególnie w prewencji wtórnej, są często jedynym ratunkiem dla tych chorych, którzy w przeszłości doznali już groźnych dla życia zaburzeń rytmu i zostali uratowani z nagłego zatrzymania krążenia czy nawet stanu śmierci klinicznej. Aby wszczepione pacjentom układy właściwie spełniały swoją funkcję, muszą być regularnie kontrolowane. Kontrole w ośrodku są zwykle planowane w cyklu co kilka-kilkanaście miesięcy, jednak do optymalnej opieki taki tryb powinien być uzupełniony o możliwość stałej zdalnej kontroli urządzenia i stanu pacjenta. Temu służy telemonitoring urządzeń wszczepialnych. Pandemia COVID-19 pokazała, że świadczenie to jest bezwzględnie potrzebne pacjentom, ale także ośrodkom i systemowi opieki zdrowotnej – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Wsparcie dla chorych i ich bliskich
Pacjenci z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej standardowo są kontrolowani od jednego do trzech miesięcy po zabiegu implantacji urządzenia. Rutynowa kontrola kardiowerterów-defibrylatorów odbywa się zwykle co sześć miesięcy a stymulatory serca sprawdza się zwykle w odstępie sześciu-dwunastu miesięcy. Najczęściej pacjenci zgłaszają się na kontrolę do przyszpitalnych poradni kardiologicznych zlokalizowanych w ośrodkach, w których wszczepiano układ do elektroterapii. Zdaniem kardiologów dla wielu pacjentów, zwłaszcza mieszkających w odległych od danego szpitala miejscowościach, wizyta kontrolna bywa dużym wyzwaniem organizacyjnym.
– Znaczącą grupą pacjentów z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej są osoby w wieku podeszłym. Tacy pacjenci nierzadko wymagają wsparcia bliskich w codziennych zadaniach, w tym także w dotarciu na wizytę kontrolną do ośrodka. Bywa, że kontrola urządzenia staje się dużym wyzwaniem logistycznym dla kilku osób – nierzadko bliscy pacjenta muszą zwalniać się z pracy, by towarzyszyć choremu podczas wizyty w szpitalu. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych nie zastąpi co prawa wszystkich wizyt w ośrodku, ale pomaga znacząco je ograniczyć. To istotne zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pacjent pomiędzy wyznaczonymi terminami wizyt jest zaniepokojony nagłymi zmianami w samopoczuciu czy niespodziewanymi niepokojącymi objawami. W takich przypadkach telemonitoring pozwala pacjentowi w domowym zaciszu wygenerować dodatkowy raport (oprócz generowanych automatycznie raportów cyklicznych) o pracy urządzenia i ważnych parametrach klinicznych i przesłać go do ośrodka. Jeśli przeszkolony personel weryfikujący nadesłane dane stwierdzi istotne nieprawidłowości, może pilnie skierować chorego na wizytę kontrolną do ośrodka, wezwać do niego karetkę lub, jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, uspokoić pacjenta i tym samym zaoszczędzić mu – i jego bliskim – nierzadko długiej i kłopotliwej podróży do szpitala. Ta możliwość okazała się szczególnie cenna w dobie obostrzeń sanitarno-administracyjnych związanych z pandemią COVID-19 – wyjaśnia prof. Jarosław Kaźmierczak.
Technologia win-win-win
W opinii ekspertów telemonitoring urządzeń wszczepialnych to przykład procedury korzystnej zarówno dla pacjenta, ośrodka, jak i płatnika publicznego. Układy do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych monitorują dane, których regularna weryfikacja pomaga zapobiegać groźnym zaostrzeniom i konsekwencjom uszkodzeń układów do elektroterapii kardiologicznej. To z kolei przekłada się na redukcję nadprogramowych konsultacji specjalistycznych i hospitalizacji.
– Nowoczesne układy do elektroterapii kardiologicznej w połączeniu z modułami do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych są w stanie wykrywać i alarmować ośrodek prowadzący pacjenta na przykład o zagrażających zdrowiu i życiu zaburzeniach rytmu serca, ale także na przykład o przewodnieniu, mogącym być objawem zaostrzenia niewydolności serca. W zakresie samego układu wszczepialnego układy do teletransmisji mogą dostarczyć ośrodkowi alerty świadczące o wyczerpaniu baterii urządzenia lub uszkodzeniu elektrody. Niezwłocznie dostarczona informacja to możliwość szybkiej reakcji na nieprawidłowości i znacznie bardziej efektywna terapia. Telemonitoring przedłuża życie pacjentów, poprawia ich komfort i poczucie bezpieczeństwa. Potwierdzają to badania i analizy. Co więcej, jest to także świadczenie kosztowo efektywne, biorąc pod uwagę ekonomię ochrony zdrowia. Jest to zdecydowanie przykład technologii korzystnej dla każdej ze stron: pacjenta, ośrodka i płatnika publicznego – można powiedzieć: win-win-win – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak.
Zdaniem prof. Jarosława Kaźmierczaka, warto, aby telemonitoring urządzeń wszczepialnych został udostępniony jak najszerszej grupie pacjentów. Istotne, by otrzymali je seniorzy, ale także na przykład dzieci ze stymulatorami serca, które wymagają szczególnej opieki. Najmłodszych pacjentów ze stymulatorami serca jest w Polsce niewielu. Rocznie wszczepia się około 40-50 urządzeń w tej grupie chorych. W ocenie specjalistów koszt telemonitoringu w przypadku tej grupy pacjentów nie jest bardzo znaczący a jednocześnie korzyści z udostepnienia tej formy opieki potrzebującym pacjentom są nie do przecenienia.
Środowisko kardiologiczne rekomenduje, by telemonitoring urządzeń wszczepialnych był dostępny we wszystkich ośrodkach realizujących implantacje układów do elektroterapii kardiologicznej. Aby optymalizować aspekt koszt-efektywności, zdaniem ekspertów świadczenie to mogłyby realizować ośrodki referencyjne i inne, także mniejsze szpitale, gdzie w razie potrzeby dla każdych dwóch-trzech placówek można by tworzyć wspólne centra koordynujące.
– Analizy potwierdzają, że świadczenie telemonitoringu urządzeń wszczepialnych staje się opłacalne już przy około 200 pacjentach objętych tą formą opieki. W większych ośrodkach taka liczba chorych zostanie włączona do systemu prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy do roku. Początkowe inwestycje w szkolenie i wynagrodzenie personelu stosunkowo szybko się zwrócą – także w perspektywie długoterminowej i w ujęciu całego systemu opieki zdrowotnej. Mamy nadzieję na dobre wieści jeszcze w tym roku. Może pacjentom z wszczepionymi układami do elektroterapii uda się sprawić wspaniały prezent jeszcze tej Gwiazdki? – zastanawia się prof. Jarosław Kaźmierczak.
Informacja prasowa
GdL 11/2021
[1] https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12352451
Tematyka kardiologicznych urządzeń wszczepialnych na łamach GdL
1.Stymulatory i… inne zmory
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/657-stymulatory-i
2.Techniki nielekowe – supermoce elektroterapii
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1140-techniki-nielekowe-supermoce-elektroterapii
3.Stymulator serca pomaga lepiej żyć
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1075-stymulator-serca-pomaga-lepiej-zyc
4.Terapia resynchronizująca pomoże słabemu sercu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/1074-terapia-resynchronizujaca-pomoze-slabemu-sercu
5.Między zaleceniami a realiami
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/952-miedzy-zaleceniami-a-realiami
6.Pierwszy automatyczny defibrylator wszczepiono 40 lat temu
https://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wybrane-artykuly/912-pierwszy-automatyczny-defibrylator-wszczepiono-40-lat-temu